Gabriel
Dwa dni temu skończyłem 17 lat. To wiele, niedługo będę dorosły. Tata namawia mnie abym z kimś się w końcu poznał. Znalazł miłość. Nie przychodzi mi to łatwo, po za tym... Kto by chciał takiego brzydala jak ja?
Wyszedłem z zamku i poszedłem do ogrodu. Zrywając róże zastanawiałem się nad swoją przyszłością. Dlaczego muszę się związać? Tutaj nie ma nikogo dla mnie. Nikomu się nie spodobałem, ani nikt mnie. Westchnąłem ciężko. Nim się obejrzałem byłem już poza ogrodem, zmierzając do jeziora przy którym często siedziałem z rodzicami. Spojrzałem na spokojną taflę wody. Słońce już zachodziło przez co niebo było ciemno różowe. Usiadłem przy brzegu.
-Ktoś ty?-usłyszałem głos.
Rozejrzałem się dookoła siebie
i ujrzałem mężczyznę ubranego w białą szatę oraz posiadającego duże białe skrzydła. Był wysoki, miał brązowe oczy oraz włosy. Naprawdę przysyojny...
-Jestem Gabriel, a ty?-wstałem podając mu dłoń.
Spojrzał na mnie lustrując mnie wzrokiem. Nie wiedziałem o co chodzi. A... Pewnie jestem tak okropny, że zastanawia się jak to możliwe. Po chwili jednak dotknął mojej dłoni. Po moim ciele przeszedł dreszcz.
-Koda-powiedział szybko.-Nie jesteś aniołem.. Prawda?
Zaśmiałem się na jego słowa. Koda... Gdzieś już słyszałem to imię...
-Nie, jestem demonem, wnukiem Raidona, Władcy Ciemności-uśmiecham się.
Na moje słowa nieco pobladł.
-Wiesz.. Muszę wracać-powiedział odwracając się.
-Zaczekaj, spędź ze mną trochę czasu proszę-zmarszyłem smutno brwi.
-Nie powinienem..-spojrzał za siebie.
-Proszę, tylko troszkę-patrzyłem na jego twarz.
-Dobrze.. Ale tylko trochę-przytaknął.
Uśmiechnięty poszedłem z nim na spacer wokół jeziora przy okazji mówiąc o sobie. Koda był aniołem... Dziwne... Najwidoczniej jezioro posiadało jakąś zdolność teleportacji dwóch światów. Usiedliśmy na kamieniach niedaleko brzegu.
-Myślałem, że demony są groźniejsze-powiedział cicho.
-A ja, że anioły-spojrzałem na niego
i nasze oczy się spotkały.
Poczułem dziwne uczucie w żołądku, gdy patrzył na mnie swoimi pięknymi tęczówkami. Spuściłem wzrok nieco zarumieniony. A może by tak... Powoli się do niego przybliżyłem. Teraz... Albo nigdy. Położyłem dłoń na jego szyi i wpiłem się lekko w jego wargi. Zamknąłem oczy i rozkoszowałem się pocałunkiem. Na początku Koda stanowczo tego nie chciał, z czasem zaczął odwzajemniać pocałunek. Całowaliśmy się lekko i spokojnie. To... Było cudowne uczucie. Nigdy nie byłem całowany w ten sposób. Po kilku minutach, gdy zabrakło nam tchu oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałem mu w oczy. Koda szybko wstał jak oparzony.
-Coś...Nie tak?-zapytałem.
-Muszę wracać... Naprawdę-szepnął.-Było miło, ale muszę iść...
-No dobrze, wrócisz kiedyś?-patrzę na niego z uśmiechem.
-Być może-na jego ustach pojawił się lekki uśmiech.
-Będę czekał-powiedziałem patrząc
w jego stronę.
Koda zaczął odchodzić, a ja dalej siedziałem w tym samym miejscu. Dotknąłem palcami swoich ust. Uśmiechnąłem się do siebie. Chcę się
z nim znów spotkać.Koda
Wróciłem do nieba jak najprędzej. Co ja wyprawiam?! Całowałem demona?! Wziąłem głęboki wdech
i poszedłem do kapliczki. Klęknąłem przed ołtarzem i zacząłem się żarliwie modlić.
-Boże, wybacz mi, to była pokusa diabła, uchroń mnie od tego i oczyść mą duszę z grzechu-Szeptałem modląc się.
Nie wiem jak dużo czasu tu spędze... Ale mam nadzieję, że tyle, aż Bóg oczyści mnie z tego czynu.°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Żyje tu ktoś? XD tak, tak, zabijcie mnie za tą nieobecność. Ale wiecie co. Mam teraz trochę weny i książki będą aktualizowane. Ponad to! Do jutra, do godziny 10:00 zbieram wasze pomysły na krótkie one shoty, które zamieszczę w książce "One shoty" która utworzę jutro lub dziś :3 Pomysły wysyłajcie na prywatnych wiadomościach. Niestety nie będę w stanie wam odpisać, bo mój wattpad (nw czemu ;-; ) nie pozwala mi na odpisywanie. ALE WSZYSTKO PRZECZYTAM! A jutro o 10:00 napiszę, które 4 pomysły zostały przyjęte i zostaną zrealizowane ^^. Bierzcie w tym udział, proszę was! To będzie miła odmiana dla mnie! Do nastepnego <3 Bayoo~
CZYTASZ
Potomkowie Ciemności /yaoi/
FantasíaZAWIESZONE AŻ DO NAPISANIA PONOWNIE NIEWOLNIKA! DRUGA CZĘŚĆ ,,Niewolnik demona" Kiedy wszystko wydaje się wracać do normy, a nowe pokolenie rośnie, już wszystko ma być dobrze. Jednak pewne demoniczne geny nigdy nas nie opuszczą, chociaż byśmy j...