ROZDZIAŁ 3

250 24 59
                                    

Dni wydawały się wlec jak nigdy. Praktycznie nie wychodziłem ze szpitala. Lekarka Hinaty kazała wstawić do jej sali dodatkowe łóżko żebym mógł koło niej spać.

W nocy miałem ustawiony budzik co cztery godziny żebym smarował maścią rany Hinaty, ale budziłem się praktycznie co chwile męczony okropnymi snami.

Chłopaki z zespołu przychodzili na zmianę przynosząc mi jedzenie czy kwiaty dla Hinaty. Próbowali ze mną rozmawiać, ale nie miałem na to ochoty. Nie odzywałem się do nikogo a gdy już musiałem to mój głos był tak lodowaty, że mroził wszystko wokoło.

Rodzice dziewczyny przychodzili codziennie dopytując lekarzy o jej stan. Czasami zostawali dłużej więc grzecznie osuwałem się w róg sali dając im trochę miejsca przy córce.

Ino i Tenten przyszły kilka razy z radiem mówiąc, że musi trochę posłuchać muzyki a jednego dnia przyszedł nawet Naruto z kwiatami, ale szybko wyszedł widząc, że nie mam ochoty przebywać w jego towarzystwie.

Trzynasty dzień przebywania w szpitalu właśnie się kończył a ja traciłem nadzieje że się obudzi. Siedziałem jak zawsze trzymając jej dłoń. Blask księżyca wdarł się do pokoju a ja westchnąłem smutno i zacząłem cicho śpiewać.

Wiem, że jesteś gdzieś tam
Gdzieś tak daleko...
Chcę cię z powrotem
Chcę cię z powrotem
Moi sąsiedzi uważają, że oszalałem
Ale oni nie rozumieją,
Że jesteś wszystkim, co mam
Jesteś wszystkim, co mam

W nocy, gdy światło gwiazd oświetla mój pokój
Siedzę sam

Rozmawiając z księżycem
Próbując do ciebie dotrzeć
W nadziei, że ty jesteś po drugiej stronie
I też do mnie mówisz
Albo jestem głupcem,
Który siedzi sam
I rozmawia z księżycem

Wydawało mi się, że jej dłoń w mojej lekko drgnęła. Zamilkłem patrząc na nią uważnie. Jej powieki delikatnie się poruszyły.

-Hinata? -Odezwałem się cicho z nadzieją. Jej powieki pomału się podniosły obdarowując mnie kryształowym spojrzeniem którego cholernie mi brakowało.

-Maleńka. Wróciłaś do mnie. -Szepnąłem uśmiechając się delikatnie. Oparłem moje czoło o jej powstrzymując łzy szczęścia.

-Tak cholernie mi cie brakowało. -Szepnąłem. Odsunąłem się od niej kawałek.

-Jak się czujesz? Zaczekaj zawołam lekarza. -Powiedziałem i wyszedłem szybko z sali kawałek dalej trafiając na jej lekarkę.

-Doktor Tsunade! Obudziła się. -Powiedziałem szybko a kobieta bez słowa ruszyła za mną. Gdy tylko weszła na sale podeszła do dziewczyny.

-Witaj jak się czujesz? -Zapytała, ale Hinata zagryzła wargę nie odpowiadając.

-Słyszysz mnie? -Zapytała a Hina delikatnie skinęła głową.

-Boli cię coś? -Zadała kolejne pytanie a dziewczyna znów skinęła głową i przejechała delikatnie po zabandażowanej ręce i udach.

Lekarka poświeciła jej latarką w oczy i zrobiła kilka innych rutynowych badań i uśmiechnęła się do niej delikatnie.

-Wygląda na to, że fizycznie wszystko jest w porządku. Rany na ręce i nogach jeszcze się goją więc przez jakiś czas mogą boleć, ale twój narzeczony dbał o ciebie więc nie powinno zostać zbyt dużo blizn. -Powiedziała Tsunade a Hinata tylko skinęła głową.

[MadaHina] Jak znienawidziłem muzykęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz