9. Zasady Gry

48 7 20
                                    

Zostaw mnie!
Dlaczego, nie chcesz mnie?
Nie! Zostaw!
I tak przyjdę, a ty nie uciekniesz. Nie będziesz w stanie.
Zostaw!
I tak wiesz, że niedługo się spotkamy... Po co zwlekać?

Obudziłam się. To był tylko koszmar, uspokajałam się w myślach. Najdziwniejsze było to, że nie pamiętałam twarzy ani sytuacji, w której rozmawiałam z tą postacią. Tylko jej przenikliwy krzyk i moje jęki...

Spojrzałam się wokoło, próbując skupić się na czymś innym niż ten koszmar. Zauważyłam, że podczas snu Rother musiał przenieść mnie na mech. Wbrew pozorom było tu bardzo wygodnie.

- Mika, ja rozumiem wszystko, że zawsze lubiłaś sobie pospać do południa, ale bez przesady! - Usłyszałam głos zbliżającego się do mnie chłopaka.

- A która niby? - zapytałam.

- Zbliża się szesnasta... Mika, cholera, nawet ja po nocnych questach tyle nie spałem! - krzyczał że sztucznym wyrzutem chłopak.

- Poeskortuj spiącą dziewczynkę przez kilka godzin, to pogadamy, ranny ptaszku! - odpowiedziałam lekko przyspanym głosem.

- Ech... Nieważne... To był tylko żart... Dobrze, że wstałaś Mika, wyjaśnię ci kilka rzeczy, które są tu przydatne, a w zamian ty też mi coś wyjasnisz. - powiedział spokojnie.

Co ja miałam mu wyjaśniać? Wiedziałam o tej grze tyle, co nic!

Wstałam jednak w ciszy, jeszcze lekko zaspana. Przetarłam oczy i przyjrzałam się dokładniej Rotherowi. Miałam wrażenie, że od dzisiejszego poranka zmienił ubranie. Był ubrany w piękną pelerynę, która wydawała się być stworzona z ognia. Zakrywała większość ciała i sięgała prawie do ziemi, lecz pod nią było widać srebrne, lekkie uzbrojenie, pod którym znajdował się bordowy kombinezon. Zauważyłam też czarną opaskę na jego głowie, która dość ładnie kontrastowała się z jego czerwonymi włosami.

- To wynik mojego zmęczenia, czy ty wyglądasz inaczej, odkąd usnęłam? - spytałam się z ciekawości.

- Zauważyłaś? Czułem, że jest w tobie trochę kobiety, ha! - odpowiedział z głupkowatym uśmieszkiem.

- Powiedział ten najbardziej męski mężczyzna na świecie. - strzeliłam z równie głupim wyrazem twarzy.

Nif prychnęła.

- Dobra, koniec tych żartów, siadaj koło naszej Śpiącej Królewny. - powiedział.

- I mówisz to mnie przy tym śpiochu? - rzuciła ostro, akcentując "mnie".

- Jakbyś nie spała w nocy, ona by nie spała w dzień. Proste. - strzelił, a jego głupi uśmiech nie schodził z twarzy.

- Chyba bezsensowne.

Nie słuchałam tej głupiej dyskusji, tylko podeszłam do nich i usiadłam obok nich przed wypalonym ogniskiem.

- Mika, mam pytanie. Czy podczas nocnej jazdy sprawdzałaś menu gry czy po prostu skupiłaś się na drodze? - Chłopak wykorzystał moje podejście do zmiany tematu.

- Skupiłam na drodze, a co? Dużo się pozmieniało od VR Tale?

- A wiesz chociaż, jakie masz umiejętności? - dopytywał się dalej, wskazując ziemię obok niego, żebym usiadła.

- Nie było czasu. - odpowiedziałam, siadając.

- Mika, ja rozumiem, że zawsze miałaś słabą podzielność uwagi, ale żeby aż tak? - zaśmiał się chłopak.

- Starałam się nie usnąć, patrzeć na mapę, pilnować Nif i jeszcze nie zboczyć z kursu!

- I tak zboczyłaś, więc tylko utwierdzasz mnie w mojej teorii!

Game of Death [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz