Suits - Larry FF

Część 1

- Harry, Jeff cię wzywa do gabinetu, to pilne - Niall informuje swojego szefa, a zarazem najlepszego przyjaciela, stojąc w progu drzwi bardzo nowocześnie i z klasą urządzonego gabinetu.

Wszystko ma w nim swoje miejsce. Pod oknem stoi gigantyczne, szklane biurko, wzdłuż ściany na przeciwko regał z imponującą kolekcją płyt winylowych i albumów o architekturze. Oprócz tego skórzane i bardzo wygodne kanapy sprowadzane z Europy, a dokładnie z Włoch, gdzie Harry lubi od czasu do czasu polecieć w poszukiwaniu perełek do przyozdobienia przestrzeni wokół siebie. A tych ma pod dostatkiem. Piękny apartament z widokiem na Central Park, który kupił około trzy lata temu, gdy tylko zaczął zarabiać potężne pieniądze. Oprócz mieszkania, niewielki ale wyjątkowy drewniany domek na plaży w Malibu, no i oczywiście kancelaria, jego oczko w głowie. Nie należy w stu procentach do niego, ale jego partnerzy dali mu ten przywilej urządzania przestrzeni, bo faktycznie ufają jego znakomitemu wyczuciu smaku. Harry postarał się by każdy gabinet oddawał charakter jego właściciela, a przy okazji był przyjazny, ciepły i dający poczucie bezpieczeństwa. Jeff, partner zarządzający firmą, jest minimalistą, lubującym się w prostych rozwiązaniach, geometrii i pewnego rodzaju surowości. Simon, młodszy partner i jego wrzód na tyłku, to zupełne przeciwieństwo poprzedniego. Lubi przepych na granicy kiczu. Obie ich przestrzenie były dla Harry'ego wyzwaniem, ale udało mu się sprostać oczekiwaniom i finalnie każdy z nich jest zadowolony z miejsca w którym pracuje. A to jest w ich branży naprawdę istotne, bo potrafią spędzać tam większość swojego czasu. Przy trudnych i czasochłonnych sprawach, czasem nawet nie wracają na noc do domu. Ten zawód wymaga poświęceń, ale dzięki temu jak bardzo się angażują, są na pozycji lidera wśród kancelarii w Nowym Jorku, a to się równa tylko z tym, że są jednymi z najlepszych na świecie. Harry, mimo, że nie jest głównym zarządzającym, jest zdecydowanie filarem tej firmy i zarabia dla wszystkich największe pieniądze. Potrafi wygrać każdą sprawę, nawet tę której się nie dało wygrać. Zawsze wymyśla sposób, czasem korzystając z mało legalnych, ale za to bardzo skutecznych środków. Cała trójka jest po Uniwersytecie Harvarda i wszyscy prawnicy zatrudnieni w firmie Azoff - Styles - Cowell, również. To jest podstawowy wymóg jaki trzeba spełnić, by w ogóle móc ubiegać się o posadę w tej kancelarii. Nawet Niall, pracujący w sekretariacie Harry'ego ma ukończone kursy na Harvardzie. Jego szef nakazał mu to zrobić, by mógł go zatrudnić bez upierdliwych komentarzy Simona, który jako młodszy partner nie ma takiej władzy jak Harry, ale lubi uprzykrzać mu życie powołując się na regulamin firmy. Niall uwielbia tę pracę i zrobił by dla Harry'ego dosłownie wszystko, co ten oczywiście notorycznie wykorzystuje. Jako, że jest lekko zadufanym, narcystycznym, a przy okazji szalenie inteligentnym i nieprzyzwoicie przystojnym mężczyzną, wydaje mu się, że może wszystko i czasem przekracza granice nawet wobec swoich najbliższych, a Niall jest jego najlepszym przyjacielem, mimo, że ten nigdy tego nie przyzna.

- Wiesz czego chce? - Pyta poirytowanym głosem, bo ostatnio ma na głowie tyle spraw, że liczy się dla niego dosłownie każda sekunda.

- Powiedział tylko, że to pilne i żebyś się pospieszył - odpowiada i wraca do swoich obowiązków siadając przy biurku ustawionym zaraz obok drzwi wejściowych z tabliczką "Harry Styles - starszy partner".

Harry wzdycha po cichu, opuszcza swój wygodny, designerski fotel i udaje się prosto do gabinetu Azoffa. Bierze głeboki oddech i poprawia swój krawat, zanim trzykrotnie puka do drzwi. Kiedy słyszy ciche 'Wejść', naciska na klamkę i z mocno bijącym sercem wchodzi do środka. Co prawda, strach, czy chociażby stres są mu raczej obce, jest na to zbyt dumny, jednak wizyty w gabinecie Azoffa nigdy nie kończą się dla niego dobrą wiadomością. Ostatnim razem kiedy tutaj był, dowiedział się, że sprawa nad którą pracował już od wielu tygodni została zlecona Simonowi, jego odwiecznemu rywalowi w firmie, a on sam został pozbawiony znacznej sumy pieniędzy.