Położyłam się na łóżku i myślałam nad tym co mi się przydarzyło. Skoro Kook jest wampirem to kim jest jego matka i ojciec? Czy oni wszyscy są wampirami?
Dlaczego muszę z nimi mieszkać. Postanowiłam się przespać. Po kilku godzinach była już 21:34. Ubrałam się I wyszłam z domu. Byłam w tym parku, gdzie zaatakował mnie ten typ.-Znowu się widzimy?-usłyszałam głos.-A do tego znowu jesteś sama, taka młoda i bezbronna.-rozglądałam się, ale nie widziałam go nigdzie. Jak ja mam używać tych mocy? Nagle zeskoczył z drzewa.-Pewnie nawet nie umiesz używać magii. Nie jesteś żadnym wyzwaniem.-rzucił.
-Skąd taka pewność?-uśmiechnęłam się.
-Tym razem nie przeżyjesz naszego spotkania.-co powinnam zrobić? Może jak użyje wyobraźni, albo mocno się skupię to się uda? Uznałam, że muszę spróbować. Jak mi nie wyjdzie to najwyżej umrę. Popatrzyłam na jego rękę i wyobraziłam sobie płomienie na niej. Facet złapał się za nadgarstek. Zaczął się śmiać.
-O jejku... Powinnaś popracować nad swoją mocą wcześniej... Ale za nim się ciebie pozbędę to gdzie jest ten jebany Jeon?
-Czego niby chcesz od niego?
-Zemszczę się za mój skręcony kark i ślinę na mojej pięknej twarzy.
-Powodzenia.-obok mnie stanął Kookie.
-Co tu robisz?
-Głupia jesteś. Myślisz, że możesz sobie wyjść tak po prostu z domu?-Stanął przede mną.-Zostań z tyłu, potem pogadamy.
Rzucił się na gościa, ale trwało to bardzo krótko. Zatopił swoje kły w jego szyi i wyrwał kawałek skóry, to było obrzydliwe. Po chwili mężczyzna upadł na ziemię, a z jego ust wyciekała dziwna piana z krwią. Odwróciłam się na ten widok.
-Od kiedy pamiętasz?
-Nie interesuj się tym. -pociągnął mnie i stałam teraz przed nim.
-Myślałaś, że możesz się z nim równać? Opanowanie mocy wymaga ćwiczeń. Teraz to możesz jej dobrze użyć tylko wtedy kiedy jesteś wściekła czy coś takiego.
-Skąd niby mam wiedzieć takie rzeczy? Nikt mi o tym nie powiedział, nikt. Moja ciocia sobie wyjechała i zostawiła mnie jakimś wampirom. Myślisz, że to łatwe dla mnie?!
-Teraz będziesz się użalać nad sobą?
-Zapomnij. Najlepiej trzymaj się z daleka ode mnie, nie chce mieć z tobą nic wspólnego.
-Bo? Chodzi o to, że jestem wampirem?-wyrwałam się z jego uścisku i chciałam odejść, ale nie pozwolił mi.-Odpowiedz.
-Nie chodzi mi tylko o to kim jesteś, ale jaki jesteś. Traktowałeś mnie w szkole jak śmiecia, a teraz mnie bronisz? Od kiedy cie spotkałam moje życie jest okropne, wiesz?
-Kurwa, ale kiedy się całowałaś ze mną to nie miałaś takiego problemu.
-Widzisz? Teraz się przyznałeś. A wcześniej twierdziłeś, że daje się każdemu.-po chwili on zniknął, czemu mnie to nie dziwi?Ruszyłam w stronę willi. Weszłam do budynku a buty Jungkooka już tu były. Jestem strasznie głodna, ale zauważyłam, że on siedzi w kuchni, odpuściłam sobie jedzenie. W moim pokoju rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać.
-Jak mam sobie sama dać radę? Żałuję, że ten wampir mnie nie zabił.Jungkook pov.
Po kłótni z dziewczyną wróciłem do domu i poszedłem coś zjeść. Po 20 minutach (YN) pojawiła się w willi i nasze spojrzenia się spotkały... Potem słyszałem jak płacze.
-Jak mam sobie sama dać radę? Żałuję, że ten wampir mnie nie zabił.-jak może tak mówić? Czemu mam ochotę iść tam i ją przytulić. Zresztą chuj mnie obchodzi ona... Po sekundzie byłem pod jej drzwiami i wszedłem do środka.
-Możesz się uspokoić? Słyszę wszystko.
-Odwal się.
-To mój dom więc...
-Nie chciałam tu mieszkać. Kup mi mieszkanie, a wtedy się wyprowadzę.
-Chciałabyś. -usiadłem obok niej i położyłem dłoń na jej plecach, zacząłem ją delikatnie masować.
-Co robisz?-wstała i spojrzała mi w oczy.
-Głaskam cię?
-Jesteś dziwny jakiś.
-Normalny raczej nie jestem.-złapałem ją w talii przyciągnąłem do siebie.
-Znowu?
-Nie widzę, żeby Ci to przeszkadzało.-odpowiedziałem. Kciukiem otarłem jej zapłakane oczy i pocałowałem ją delikatnie w usta.
-Jungkook...
-Hmm?
-Dlaczego to robisz?
-Bo mam ochotę.-przejechałem językiem po jej wargach, ona je lekko rozchyliła. Wykorzystałem moment i już pieściłem jej podniebienie. Dziewczyna zaczęła pogłębiać pocałunek, który z początku był delikatny, jednak z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej namiętny. Dlaczego ona sprawia, że tak się zachowuje?
CZYTASZ
Always With Me
Hayran KurguPrzeprowadzka do ciotki? Czy to okaże się trafną decyzją? Sama nie wiem co mnie tu spotka... Nazywam się (YN) i pochodzę z Polski, a od dziś zaczynam nowe życie w Korei Południowej .. Jedno pytanie nasuwa mi się na myśl :Czemu tak nagle musiałam...