-Ellie, wstawaj!- moje egipskie ciemności w pokoju, przerwała moja mama która odsłaniała rolety.
-Muszę?-zapytałam i posłałam jej błagalne spojrzenie.
-Ellie! Nie chodziłaś do szkoły przez 2 tygodnie, to już najwyższy czas!- powiedziała moja mama a ja lekko się wkurzyłam.
-Ehh..No dobra- wstałam i ruszyłam powolnym krokiem w stronę łazienki.
Kiedy już do niej dotarłam postanowiłam najpierw wziąść prysznic.I tak też zrobiłam, a następnie umyłam zęby.
Potem, wolnym krokiem ruszyłam do mojego pokoju po jakieś ciuchy.
Założyłam czarną bluzę z kapturem i czarne jeansy. Potem zrobiłam sobie lekki makijaż.
Kiedy skończyłam, wyglądałam znośnie. Spakowałam potrzebne książki i wzięłam telefon razem z słuchawkami. Potem ubrałam moje superstary i byłam gotowa do wyjścia.Do szkoły, zazwyczaj jeździłam z moim kochanym, starszym o rok baraciszkiem. Ale od jego śmierci chodzę pieszo lub jeżdżę motorem, czyli moją żabką (Suzuki zielono-czarna).
-Pa mamo, kończę lekcje o 15:00.-powiedziałam bez jakiś kolwiek uczuć w głosie.
-Pa Córeczko !- krzyknęła moja mama.
*W szkole*
-Hej, Pati!-przywitałam moją przyjaciółkę.
-Hej,Ellie!-odpowiedziała i mnie przytuliła.
-Jak się trzymasz?-zapytała i lekko posmutniała, co zauważyłam.
-Zajebiście, mój kochany brat nie żyje, moje życie jest zjebane nie no super się trzymam- odpowiedziałam z sarkazmem.
-Jak zwykle, miła-sarknęła Patricia.
*
-Oo, widzę że płaczliwa Ellie przyszła do szkoły-rzuciła tekst w moją stronę Plastikowa Pusta Lala o imieniu Casandra.
-Ta, ja też się NIEcieszę, że cię widzę!- sarknęłam do niej i już miałam odejść gdy spoliczkowała mnie a ja upadłam na podłogę.
-A to, za co ?-krzyknęłam bliska płaczu, taak często płakałam.
-Dla respektu szmato!-krzyknęła a ja zaczęłam płakać, nie płakać to mało powiedziane, ja szlochałam.
-Ona, chociaż nie puszcza się na lewą i prawą!-krzyknęła moja przyjaciółka no co tamta tylko pokazała jej środkowego palca.
-Hej, co jest El?- zapytał brunet o niebieskich oczach.
-Nic!-odpowiedziałam i pociągnęłam nosem.
-Casandra, ją spoliczkowała.- powiedziała Pati.
-Ta suka?Niech ja ją znajdę! - krzykną Aaron i pobiegł jej szukać. Chyba.
Aaron był, najlepszym przyjacielem mojego brata. Zawsze się świetnie z nim dogadywałam. Nawet mi się podobał. Po śmierci Nathana, Aaron obiecał że będzie się o mnie troszczył i że włos mi z głowy nie spadnie.
-Ty suko!Jeszcze raz chodź by dotkniesz Ellie to tego pożałujesz!Rozumiesz ?- krzyczał wściekły Aaron.
-T-tak- odpowiedziała i uciekła.
-Chodź księżniczko-powiedział do mnie Aaron, ale ja pokiwałam przecząco głową.
-Nie, chcesz tak to będzie inaczej!- powiedział chłopak i wzią mnie na ręce.
-Puść mnie !- krzyczałam i się śmiałam.Ale on miał to gdzieś, i niósł mnie w stylu panny młodej.
***Po lekcjach***
CZYTASZ
I'm Fine.
Teen FictionNa razie, nie będzie opisu. Sorrka. Postaram się go szybko napisać i zmienić okładkę.