2 sierpnia 1990

127 12 0
                                    


Śmierć wydaje się być najgorszą karą jaką można ponieść za swoje czyny, lecz nie w świecie czarodziejów. Osadzenie w Azkabanie jest najokropniejszą z kar jakie może sobie wyobrazić czarodziej, nawet najodważniejsi śmierciożercy wzdrygają się na samą myśl o tym więzieniu.
Miałem plan pozbycia się Bellatrix, ale Albus nie był zadowolony – Stary dureń, zwykły tchórz – pomyślałem, a w głębi swojej duszy wiedziałem, że nie zmienię zdania.
- Tato, czy dziś też pojedziemy do Hogwartu do Hagrida? – zapytał Harry wchodząc do mojego gabinetu – Nie, dziś mam dużo pracy przy eliksirach i chciałem żebyś mi przy nich pomógł, a do Hagrida zabiorę Cię za kilka dni. – odparłem stanowczo, a Harry wiedział, że nie ma szans na sprzeciwianie się – Jakie eliksiry będziemy robić? – odparł, a w jego głosie było słychać lekkie rozczarowanie – Harry, dziś zrobimy oddzielnie eliksiry. Zobaczymy jak sobie radzisz. Napiszę Ci dokładnie co masz robić. – powiedziałem, a w oczach Harrego było widać podniecenie i ogromną radość. – Serio? Ale super! – krzyknął, a ja wiedziałem, że poradzi sobie z eliksirem, a ja będę mógł zrobić ten potrzebny dla mnie. – Idź coś zjeść, a ja przygotuję Ci co będzie potrzebne w Twoim eliksirze.
Gdy Harry przygotowywał eliksir, ja przyrządziłem swój, który uchroni mnie przed Bellatrix. – Tato, skończyłem! Co to jest za eliksir? Jaki eliksir zrobiłem? – wykrzykiwał Harry – Nie krzycz, gdy robię jakikolwiek eliksir. – zgromiłem go wzrokiem mówiąc – Przepraszam – powiedział smutnym głosem – Chodź, zobaczę co udało Ci się przyrządzić. – wziąłem chłopaka za rękę, a jego złość dalej była widoczna – No, no panie Potter, całkiem dobry eliksir, ale chyba nie zrobiłeś wszystkiego tak jak Ci napisałem, co? – spojrzałem dość surowym wzrokiem na Harrego, a ten spuścił głowę – Pamiętasz, że chcę byś był najlepszy w klasie z eliksirów? Jakby to wyglądało jakby syn nauczyciela miał z nimi problem? – powiedziałem do Harrego – Przecież będziesz mógł mi pomagać przy nich? Zawsze będziesz mógł mi postawić najlepszą ocenę. – odezwał się obrażonym głosem – Zapomnij, że będę stawiał Ci lepsze oceny tylko ze względu, że jesteś moim synem. Chcę żebyś był najlepszy dzięki swojej wiedzy! – warknąłem na Harrego – Następnym razem wyjdzie mi lepszy eliksir, bardziej się postaram. – powiedział przepraszającym głosem – Za każdym razem powinieneś się starać tak samo, mój drogi. – oznajmiłem, a Harry wiedział co zrobić bym zmiękł – Wiem, Harry Potter musi być najlepszy, bo ma najlepszego ojca całym mugolskim i czarodziejskim świecie, prawda panie Severusie Snape? – przytulił mnie, a ja tylko poczochrałem mu włosy i znów między nami była zgoda – Jak zrobisz tak w klasie w szkole, to ja odejmę wszystkie punkty jakie będzie miał Twój dom, Harry – powiedziałem do syna i oboje się zaśmialiśmy
Mój eliksir będzie gotowy dopiero za dwa dni, muszę czekać cierpliwie.

Kartki z kalendarza Severus'a Snape'aOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz