Staliśmy w rzędzie czerni tetniącej smutkiem i cierpieniem. Ubrani w eleganckie garnitury i martwe twarze pełne żalu. Podążaliśmy za trumną, w której mieściło się moje szczęscie i sens życia. Gdy upadło ono w dół zdałem sobie sprawe, że chociażby stojąc tu na górze mentalnie również tam upadłem. Masa smutnych twarzy, których nie znałem i nie zdążyłem poznać i pewnie nie poznam sprawiała, że zdałem sobie sprawę, że nadal nie znałem Caren, była odwieczną tajemnicą.
-Dzień dobry Danny. - usłyszałem kobiecy głos za sobą.
-Idę do samochodu. - pogładziła moje ramię Layla i chwytając Harolda za ręke pozostawili mnie sam na sam z tajemniczą kobietą.
-Kim Pani jest? - zapytałem ochrypłym głosem
Miała długie białe włosy, oczy bardzo mi znane, lecz nie znałem ich właścicielki.
-Jestem Jenny. Siostra Caren.
Spojrzałem na nią osłupiały.
-Nic nie wspominała, o tym że ma siostrę.
-Caren nie poznaję się tak odrazu. Nawet ja jej dobrze nie poznałam. Bardzo tego żałuje.
-Wiesz o wszystkim?
-Mówisz o bracie? Tak. Bardzo mi przykro, że była z tym sama. Ja zawsze wybywałam z domu, gdy ona walczyła z nim. Praktycznie nie było mnie w jej życiu, może dlatego Ci o mnie nie powiedziała.
Spojrzałem na nią smętnie.
-Za to mi powiedziała o Tobie. To znaczy, że ty odgrywałeś w jej życiu jakąś istotną role. - uśmiechnęła się krzywo.
-Musze iść. Dowidzenia. - czułem, że zaczyna drżeć mi głos, ponadto rozpadałem się od środka nie byłem w stanie o niej rozmawiać z nikim. Poszedłem w stronę samochodu.
CZYTASZ
Pink Chocolate
Teen FictionTańczyła w balecie, mówiła w trzech językach, jej dotyk tamował każdą rozkrwawioną ranę, a ja kochałem sposob w jaki jadła różową czekoladę. ------------------------ Życie 22-letniego Dannego Bufforta, studenta prawa zaczyna się komplikować. Zostaj...