Proszę nie powieście mnie za tak krótki rozdział (〒︿〒) 人(_ _*)
Obiecuję wam, że jak znajdę taki tydzień gdy nie będę nic robić to rozdziały pojawią się codziennie przez calusieńki tydzień (o^ ^o)
---------------------------------------------------------Dziś miały być wyniki testów, dochodziła godzina 20 czyli za niedługo na tablicy ogłoszeń powinny pojawić się wyniki. Zadzwonił dzwonek i wyszłam z klasy historycznej, Shu jak zawsze nie pojawił się na lekcji. Ruszyłam w kierunku schodów by zejść na parter gdzie była tablica. Byłam bardzo zdziwiona gdy zauważyłam, że jedyna osoba która znajduje się przy wynikach jest nie kto inny jak blondyn.
-Bry.-Powiedział Shu ziewając przy tym okropnie.
-Dobry wieczór.
Starałam się powstrzymać, ale po mimo wielu mentalnych prób nie udało mi się i na mojej twarzy pojawił się grymas niezadowolenia.
-Tak sobie myślę, że jak już zamieszkasz u nas to sprawię ci taki fajny strój pokojówki, co ty na to?
Zszokowana stałam i wpatrywałam się w wynik.
Ten polip był na pierwszym miejscu, a co gorsze ja znajdowałam się na piątym miejscu.
Poczułam jak nogi mi się trzęsą i upadłam. Blondyn stał nade mną i uśmiechał się zwycięsko.
Po chwili wstałam i zaczęłam biec słyszałam za sobą kroki i krzyki Shu, wołał mnie żebym wróciła. Nie zatrzymałam się wręcz przeciwnie przyspieszyłam, gdy zmachana zaczęłam zwalniać okazało się, że znajduję się przy opuszczonych klasach. Nie słyszałam już za sobą kroków ale wolałam się upewnić czy jestem sama odwróciłam się, na szczęście nikogo tam nie było.
-Nfu~ Czyżby Laleczka przegrała zakład?
Odwróciłam się, a tam na końcu korytarza stał Laito co było nie możliwe, bo żeby się tam znaleźć musiałby przejść koło mnie a tego nie zrobił. Przecież oni są wampirami prawie o tym zapomniałam.
-Idź sobie stąd, nie mam teraz czasu na użeranie się z tobą.
-Ale ja chcę ci tylko poprawić humorek, w końcu przez najbliższy czas będziemy mieszkać razem.
- Naprawdę uwierzyłaś, że może ci się udać wygrać przeciwko Shu?
Odwróciłam się po to aby ujrzeć właściciela głosu którym okazał się Reiji, wraz z nim stał Ayato, Kanato, Yui i jakiś biało włosy chłopak który zapewne był najmłodszym w rodzinie Sakamakich- Subaru.
Byłam wściekła na siebie, że nie potrafiłam wygrać tego zakładu.
Po chwili zaczęłam myśleć, że to wcale nie moja wina tylko tych snów.
Gdy tak o tym myślałam znowu sobie to wszystko przypomniałam, moje ciało trzęsło się wbrew mojej woli. Nie byłam w stanie ruszyć się, wpatrywałam się w jakiś punkt na podłodze.
Wiedziałam, że wszyscy naokoło musieli już zauważyć, że coś jest zen mną nie tak, kątem oka widziałam jak ktoś do mnie podchodzi. Poczułam czyjąś dłoń na ramieniu było to bardzo znajome uczucie ciepła które mnie od razu uspokoiło.
Podniósłam wzrok i ujrzałam Shu wpatrującego się we mnie ze zmartwieniem, przez chwilę wpatrywaliśmy się w swoje oczy.
Gdy oprzytomniałam czym prędzej strzepnęłam jego rękę i odwróciłam się od niego.
- Wybaczycie mi ale mam kilka spraw do załatwienia.
Szybkim krokiem starałam się uciec stąd, niestety głos okularnika mnie zatrzymał.
-Wysłałem już ekipę która zabierze twoje rzeczy do naszej rezydencji.
Odwróciłam się i kiwnęłam głową i ruszyłam najszybciej jak się dało do pokoju.
Czyli po lekcjach zamiast do mojego mieszkania wrócę z rodziną Sakamakich- pomyślałam ze smutkiem.

CZYTASZ
Idealna teraźniejszość, jest tylko maską dla koszmarnej przeszłości.
RomanceMirajane jest przewodniczącą samorządu uczniowskiego, idealna pod każdym względem. Pewnego dnia zaczął się nią interesować pewien leniwi kolega z klasy. Po drodze napatoczył się inny zboczeniec, który okazał się być młodszym bratem wcześniej wspomni...