III

1K 50 71
                                    


- Czy ktoś tu jest? - zapytałam niepewnie.

Nagle płakanie ucichło. Zaczęłam biec wzdłuż torów, ale nikogo tam nie było.

- Chyba powinnam już wracać — powiedziałam sama do siebie, po czym ruszyłam w stronę domu.

****next day*****

Dlaczego moja klasa jest taka debilna?
Właśnie jedziemy do kina, a oni się wyzywają, biją i mają na innych wyjebane. Tacy są już osobnicy rasy ludzkiej w moim wieku.

Razem z nami zabrała się klasa chłopaka, którego woda została zużyta do mojego niecnego planu, lecz mnie to niezbyt obchodziło. Jak zawsze ze słuchawkami w uszach starałam się nie zwracać na nikogo uwagi.

- Hej, czego słuchasz? - poczułam szturchnięcie.
- Raczej nie znasz — odpowiedziałam zbywająco.
- Mogę słuchawkę? - zapytała z pięknym uśmiechem.
- No okej... - odpowiedziałam zdezorientowana.
- Tak w ogóle to jestem Arbuz.
- Arbuz? - zapytałam zdziwiona.
- Mój pseudonim — zaśmiała się.
- A imię?
- Kasandra, ale mów mi Arbuz — znów się zaśmiała.
- Okej... Aida — podałam jej rękę.
- Wow, jakie oryginalne imię. Śliczne! - wykrzyknęła, po czym mnie przytuliła.
- Oglądasz anime? - zapytałam natychmiastowo.
- Skąd wiedziałaś? - zdziwiła się.
- Bo twoje etui na telefon ma nadruk Taigi z „Toradory!" - spojrzałam na telefon, który trzymała w ręce.
- Ano rzeczywiście. Czekaj.... Czyli ty też oglądasz!
- O nie zostałam przyłapana! Co ja teraz zrobię?! - powiedziałam załamanym tonem.
- Myślę, że się zaprzyjaźnimy — odpowiedziała z uśmiechem.

****

Jesteśmy już po seansie. Film był interesujący, ale.nie sądze aby cokolwiek zmienił w moim życiu.

Nagle poczułam, że ktoś mnie „tyka” w plecy. Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka z czarno-kruczymi włosami.
Na głowie miał granatową czapkę, a ubranie raczej w ciemnych kolorach. Był bardzo przystojny.

- Hej masz czas po szkole?
- A ty to kto? - zapytałam zdziwiona.
- Adam, miło mi - uśmiechnął się -Odpowiesz na moje pytanie?
Popatrzyłam się na Arbuza, a ona tylko pomachała głową na "tak" i odwróciła się.
- Może i mam, ale... — moja wypowiedź została przerwana przez chłopaka.
- Super to zaczekaj na mnie przed busem — powiedział, po czym puścił mi oczko i usiadł na swoim miejscu.

****

- Okej, więc czego chcesz? - zapytałam pewna siebie.
- Słuchaj... Chciałabyś może pójść na... Spacer? - zapytał chyba trochę zawstydzony.

"Że ty? Na spacer? Pamiętasz ostatnią twoją randkę? Skończyła się na tym, że ten dupek chciał cię przelecieć i tyle. Nie możesz się zgodzić. Zwariowałaś?! NIE. I koniec, kropka." Moje myśli jak zawsze schodziły na tor "faceci to debile".

- Wiesz... Nie wiem, czy to dobry pomysł. Coś mi mówi, że nie powinnam iść — powiedziałam zmieszana, po czym spuściłam wzrok.
- Nie maryw się, też tak często mam. Głównie to dziewczyny mnie zapraszają na te denne randki. Zawsze jest nudno, bo nie mamy wspólnych tematów. Raz staliśmy koło siebie w kolejce do sklepiku i przez przypadek przeczytałem twoją rozmowę z kimś. Pisałaś o montażu. Jeszcze nigdy nie spotkałem się z dziewczyną, którą interesują takie rzeczy. Wydajesz się ciekawa więc postanowiłem Cię zaprosić, ale skoro nie chcesz to nie będę się narzucać. Cześć — powiedział, po czym odwrócił się i poszedł.

Stałam zdziwiona jeszcze przez minute.

- Przejebane — usłyszałam głos za sobą.
Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka od wody.
- Wiem... Nie chciałam, aby poczuł się źle. Naprawdę — powiedziałam, po czym usiadłam na krawężniku, a chłopak od wody obok mnie.

____________

Robie teraz korektę tego głupiego ff i mocno mnie to boli. Wybaczcie ludzie, którzy to czytacie.

Yep. // GargamelVlog Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz