Perspektywa Luny ~
Ja oczywiście jestem pewna na 100 % , że nie ma opcji aby Matteo kiedykolwiek mnie skrzywdził , więc problem tkwi gdzie indziej. Chodzi mi tu przede wszystkim o rodziców. Zaufali mi , a ja tak po prostu popełniłam głupotę przez miłość. Nie będą chcieli mnie znać a przecież są najważniejszą cząstką w moim życiu. Czuję , że powinnam ukrywać między nimi mój sekret , ale znając mnie z poczucia winy pękne i wyjdzie na tym gorzej... Mam nadzieję , że Matteo uratuję mnie przed tymi problemami. Od początku poznania został moim bohaterem.
Moja mama przeraziła się tym dlaczego tak słabo się poczułam , lekko ukucneła nade mną i pomogła mi usiąść. Ciekawe jaki kit mam im wcisnąć , żeby nie poznali prawdy.
- Boże święty , dziecko jaka ty jesteś blada !
- Przejdzie mi. Czasami dopada mnie takie coś i się już z tym przyzwyczaiłam.
- Po kolacji musisz od razu odpoczywać aby uzupełnić siły na nowy dzień. A ty Miguel nie zadręczaj naszej perełki takimi pytaniami... Ma prawo zatrzymać osobiste rzeczy dla Siebie.
Mocno zdziwiło mnie zachowanie mojej mamy. A jeśli mylę się w kwestiach o dziecku ? Może powinnam wyjawić im prawdę jak najszybciej ? Ich wsparcie także jest dla mnie potrzebne aby wychować te dziecko.
Tylko , że nie zastanawiałam się nad tym by zrobić testy lub pójść do ginekologa. Trochę się boję...
Z transu wybudza mnie mama która szarpie mnie za ramię , bym wróciła do rzeczywistości
- Znowu odpłynęłaś , o czym tak myślisz?
- Um..No..o..Matteo !
- Chyba jesteś zakochana po uszy , co nie słonko? Odezwał się tata
- Oj tak , nie mogę się przez niego skupić na innych rzeczach
- To dobrze , że tak na Cb działa. Gorzej by było gdybyś cierpniała przez niego. - Tym razem odezwała się mama
- Nie , on taki nie jest. Kocha mnie całym sercem tak samo jak ja go... Nic nas nie rozdzieli.
- Wporządku , koniec tej gadaniny. Czas jeść ! - wszyscy się zaśmialiśmy
Kocham swoich rodziców , chyba osądzałam ich niepotrzebnie. Przecież lubią Matteo , więc uszanują każdą moją decyzję jaką popełniłam w życiu.
Tylko najpierw... muszę porozmawiać o tym z moim ukochanym - Jak to słodko brzmi. Uśmiechnęłam się w duszy.
Po skończonym posiłku pożegnałam się z rodziną i udałam się do swojego pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam pisać zawartość wiadomości
,, Hej mój słodziaku. Słuchaj...chciałabym z Tobą o czymś bardzo ważnym pogadać jutro , po szkole w J&R. Zgadzasz się?"
Kliknęłam wyślij i poczekałam kilka minut na jaki kolwiek znak. Zanim się obejrzałam usłyszałam dźwięk telefonu. Przeczytał i odpowiedział :
,,Cześć kochanie. Jasne , ale czy coś się stało? Mam się martwić?" Uwielbiam patrzeć na troskliwego Króla Pawia, od kąd się zmienił ma prawie same zalety - powiedziałam do Siebie w myślach.
Odpisałam mu błyskawicznie ~
,,Wszystko wytłumaczę Ci na miejscu , ale raczej się ucieszysz"
Po sekundzie on też ~
,,To super , nie mogę się doczekać. Idę się położyć. Kocham Cię mocno ! "
Zarumieniłam się i wysłałam mu ostatnią wiadomość ~
,,Ja mocniej ! Kolorowych snów ! "
Zablokowałam telefon i położyłam go na szafce nocnej. Zamknęłam swoje powieki i dosyć szybko zasnęłam.
Sen przerwał mi niepokojący koszmar...
Bardzo realistyczny...
Chcielibyście się dowiedzieć co się śniło naszej Valente?
Widząc wasze komentarze od razu wyskakuje mi uśmiech 😁
CZYTASZ
,, Ewolucja miłości Lutteo"
FanficTa opowieść będzie moją wizją odcinków od 41 , która dzieję się w 2 sezonie serialu ,,Soy Luna " . Sprawy zaszły za daleko..czasami możemy odczuwać gorszy ból gdy nie możemy poznać prawdy . Inne rzeczy już są dla Nas nieważne . Los nie dopuści...