Rozdział III

776 50 2
                                    

Po skończeniu zajęć, tak jak powiedziała jej zielonowłosa, Kyoko udała się razem z resztą na boisko. Wcześniej, i ona, i reszta menadżerek poza Natsumi, przebrały się w odpowiednie stroje i dołączyły do czerwonookiej na boisku. Aki i Otonashi zajęły miejsca obok Natsumi na ławce, a Kyoko tak jak dnia poprzedniego siadła na trawie tuż przy boisku, z fascynacją wpatrując się w szykujących się do gry graczy.

Gdy zjawił się trener, brunetka została mu przedstawiona, a ci co jeszcze nie wiedzieli o jej dołączeniu do grona menadżerek teraz się o tym dowiedzieli. Trening się rozpoczął, a dziewczyny wzięły się za przygotowywanie chłopakom napoi i ręczników. Co prawda roboty było przy tym niewiele, ale wszystkie chciały się z tym uporać jak najszybciej.

Spora część ćwiczeń zdążyła już minąć i teraz zawodnicy mieli podzielić się na dwie grupy i ćwiczyć grę. Jedna połowa atakowała, a druga broniła. Dla większości zawodników była to najlepsza część treningu, bo mogli wykorzystać nowe zagrania i techniki w prawdziwym starciu.

Kyoko wciąż uważnie obserwowała każde zagranie. Dawno nie widziała takiej pasji w grze i tak zażartych pojedynków. Zupełnie bez strachu siedziała tuż przy linii, nie martwiąc się, że piłka może w nią trafić, a któryś z zawodników na nią wpaść. Pewnie i tak nie zauważyłaby futbolówki, nawet gdyby ta uderzyła ją w głowę.

- Kyo, po treningu przyjdź jeszcze do mnie. Brakuje mi kilku danych o tobie.- powiedziała Natsumi, podchodząc do brunetki, a ta odwróciła się w jej stronę i z lekkim uśmiechem kiwnęła głową.

Po chwili trening dobiegł końca i Kyoko wraz z Aki i Otonashi udała się do szatni, skąd później skierowała się do gabinetu dyrektora, gdzie miała spotkać się z Natsumi.

~~~

Kazemaru właśnie wychodził z szatni, gdy podszedł do niego Gouenji.

- Coś się stało?- zapytał lekko zaskoczony niebieskowłosy.

- Byłeś dzisiaj strasznie zamyślony, nie tylko na boisku. O co chodzi?- zapytał blondyn, patrząc uważnie na niebieskowłosego. Rzeczywiście chłopak był myślami daleko. Ledwo był w stanie skupić się na słowach przyjaciela.

- Nie, wszystko okej.- od razu zaprzeczył Kazemaru, jednak gdy po chwili, przez własną nieuwagę i zamyślenie, o którym wspominał blondyn, wpadł na słup, nie mógł już dłużej udawać, że wszystko jest dobrze. Opowiedział wszystko napastnikowi, przy okazji masując obolałą głowę.

- Czyli uważasz, że już się znacie?- Kazemaru przytaknął.- Ale jesteś pewien?- chłopak ponownie kiwnął głową.- To może z nią pogadaj. Skoro się znacie, powinna cię pamiętać.- dla blondyna cała sprawa była raczej prosta i nie rozumiał, czemu niebieskowłosy tak się tym zamartwiał. W końcu wystarczyła rozmowa.

- A jeśli właśnie nie pamięta? Albo jednak się pomyliłem i to nie ona? Co wtedy?

- Nawet jeśli, to przecież nic złego się nie stanie. A ty przynajmniej będziesz miał pewność i przestaniesz się tak tym zamartwiać.- Gouenji wzruszył ramionami.

Niebieskowłosy zastanowił się nad jego słowami. Może blondyn rzeczywiście ma rację. Ale coś w nim, nie chciało usłyszeć, że to jednak nie Kyoko jest tą dziewczyną z jego wspomnień. Nawet jeśli to nie prawda, chciał wierzyć, że znał brunetkę już wcześniej. Tylko czemu?

- Ja już będę iść.- blondyn skręcił w jedną z bocznych uliczek. Zatrzymał się jednak po chwili i odwrócił do Kazemaru.- Naprawdę powinieneś z nią o tym pogadać.

Pożegnali się i każdy ruszył do siebie do domu.

~~~

- Czego ci brakuje?- zapytała z lekkim uśmiechem Kyoko, wchodząc do gabinetu dyrektora. W tym momencie nie było go w środku, więc w pomieszczeniu znajdowała się tylko ona i Natsumi, siedząca za ogromnym biurkiem.

- Usiądź.- czerwonooka wskazała na fotel naprzeciwko siebie.

Brunetka zajęła miejsce i spojrzała pytająco na dziewczynę.

- To chyba nieładnie okłamywać ludzi, prawda?- odezwała się po chwili czerwonooka.

- Co masz na myśli?- uśmiech znikł z twarzy Kyoko, a w jej głosie słychać było szok.

- Naprawdę nie wiesz?

- Nie wypada odpowiadać pytaniem na pytanie.- warknęła niebieskooka. Jej cierpliwość zaczynała się już wyczerpywać, ale zanim podejmie jakąkolwiek decyzję, musiała wiedzieć ile dokładnie wie Natsumi.

- I kto to mówi? Ale dobrze, jak wolisz. Wiem o tym, kim byłaś w poprzedniej szkole. Wiem, że grałaś i...

- Przestań.- przerwała jej Kyoko, podnosząc na nią wściekły wzrok. Wstała z krzesła.- To nie jest ani twoja sprawa, ani nikogo innego. Nie waż się komukolwiek o tym powiedzieć, bo naprawdę nie chcesz mnie wkurzyć.

Aura dziewczyny zupełnie się zmieniła. Teraz strach było spojrzeć jej w oczy, żeby gniew dziewczyny nie zwrócił się w twoją stronę. Po chwili brunetka jakby nieco ochłonęła i wyszła, zostawiając skołowaną Natsumi samą.

~~~

Po całonocnych rozmyślaniach nad słowami Gouenjiego, Kazemaru w końcu zdecydował się pogadać z Kyoko. Co prawda wciąż na samą myśl o tym, że dziewczyna może nie być tą, którą poznał w dzieciństwie ściskało go w piersi, ale postanowił wszystko wyjaśnić. Zawsze lepszy krótki zawód, niż by do końca gimnazjum zamartwiał się tą sprawą.

Kiedy jednak przyszedł do szkoły, nigdzie nie widział brunetki. Kiedy zadzwonił dzwonek na lekcję, miał już pewność, że dziewczyny nie ma w szkole. Zostało mu dać sobie spokój i poczekać do jutra.

Jednak następnego dnia Kyoko znowu nie pojawiła się na zajęciach. Przez jakiś czas, niebieskowłosy planował odpuścić i poczekać, aż wróci do szkoły, jednak zrezygnował z tego. W ten sposób będzie przekładał rozmowę tak długo, aż zupełnie zapomni, że miał w ogóle pogadać z brunetką. Albo jeszcze zmieni zdanie.

Musi z nią pogadać dzisiaj, nawet jeśli musiałby pieszo iść na drugi koniec miasta, by spotkać się z dziewczyną

~~~

Trening tego dnia trwał nieco dłużej ze względu na Endou, który uparcie chciał wymyślić jakiś nowy ruch. Co prawda rzadko asystował przy ataku na bramkę, ale jako kapitan chciał pomóc reszcie w wytrenowaniu jakichś nowych technik. Niestety, wciąż miał w głowie pustkę i  nie mógł wymyślić żądnej dobrej techniki, podobnie zresztą inni zawodnicy.

Kiedy w końcu trening dobiegał końca, Kazemaru podbiegł do Natsumi, zmierzającej już w stronę czarnej limuzyny czekającej przed szkołą.

- Natsumi!- krzyknął za dziewczyną, a ta zatrzymała się i zaciekawiona na niego spojrzała.- Nie masz może adresu Kyo?

- Po co ci on?- dziewczyna na samą wzmiankę o niebieskookiej się zdenerwowała. Zaskoczony jej reakcją chłopak zaczął się zastanawiać, czy Natsumi i Kyoko przypadkiem się nie pokłóciły.

- Chciałem...-zamyślił się nad powodem, dla którego mógł chcieć rozmawiać z brunetką. Wolał, by póki co nikt więcej nie wiedział o dręczącym go problemie.- Dać jej zeszyty do przepisania! Nie było jej w szkole, a jest nowa, więc pewnie nikt jej nie przyniesie notatek i nie przekaże co jest zadane.

Przez chwilę nie był pewien czy Natsumi mu uwierzyła. Po chwili jednak odetchnął z ulgą, widząc jak dziewczyna wyjmuje z niewielkiej torebki kartkę i długopis. Na papierze napisała jakiś adres, który potem mu podała.

- Tylko nie mów nikomu, że ci to dałam.- odwróciła się i ruszyła dalej do wyjścia, gdzie wsiadła do limuzyny, która po chwili ruszyła.

Niebieskowłosy zerknął na kartkę, zaskoczony stwierdzając, że dom dziewczyny znajduje się w dość bogatej dzielnicy. Może pochodzi z zamożnej rodziny? Jak tak o tym myślał, rzeczywiście przypominał sobie, że gdy ją poznał, opowiadała mu o swoich rodzicach, oboje pracujących w znanych firmach. Uśmiechnął się, zdając sobie sprawę, że udało mu się przypomnieć sobie coś jeszcze, nawet tak nieistotną informacje jak status jej rodziny.

Ruszył szybkim krokiem w stronę domu nastolatki, zaczynając układać w głowie co właściwie jej powie, gdy już tam dojdzie.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz