I
Klara szla do swojego samochodu. Była już po służbie. Zauważyła, że ktoś stoi oparty o jej Mitsubishi. Podeszła bliżej i zapytała.
- Kogo to moje oczy widzą?
- Może przystojnego blondyna? – usłyszała w odpowiedzi.
Oboje się roześmiali.
- A tak poważnie co tu robisz?
- Myślałem, że ucieszysz się na mój widok.
- Cieszę się- uśmiechnęła się. – Dlaczego jednak zaszczyciłeś mnie swoją obecnością? – odblokowała samochód.
Chłopak otworzył jej drzwi i poszedł zająć miejsce pasażera.
- Pamiętasz nasze ostatnie spotkanie?
- Oczywiście. Maraton „Taxi".
Celmer odpaliła samochód. Poczekała chwilę, aż auto zaparkowane obok wyjedzie i dopiero wycofała.
- Kto to był? – zapytał Bartek.
- Ale, że kto? – dziewczyna nie zrozumiała pytania.
- Ten facet z zaparkowanej obok Alfy. Całą drogę jak szedł do samochodu przyglądał się nam.
- Od kiedy widzisz w ciemności? Przecież jest już szaro i widać tylko zarysy ludzi. Pewnie patrzył w kierunku swojego auta.
- Ale to nie jest odpowiedź na moje pytanie.
- Ehh – westchnęła. – Nadkomisarz Sebastian Dembski mój partner i przełożony. Do kogo jedziemy?
- Do ciebie.
Celmer posłusznie skręciła w ulicę prowadzącą do jej domu.
- Mogę wiedzieć po co?
- A możesz.
- Dziękuję łaskawco.
Chłopak uśmiechnął się i powiedział:
- Pamiętasz w tedy u mnie zastanawialiśmy się czy można stworzyć zmieniające się tablice do twojej beemki. I sądzę, że się da. Mam pewien pomysł, jednak muszę zrobić wyliczenia.
- I do tego jest ci potrzebne moje autko.
- Jakaś ty mądra.
- Byłeś na cmentarzu? – Celmer zmieniła temat.
Chłopak skinął twierdząco głową.
- Zawsze odwiedzam groby dziadków na Wszystkich Świętych. Rodzina już stała przy pomniku. Rodzice na mój widok pożegnali się ze stryjostwem. Zemną nie zamienili, ani jednego słowa – westchnął.
Minął już rok, a rodzice Bartosza nie pogodzili się z tym, że ich kochany jedynak nie chce być lekarzem.***
W domu Klary jej mama dała obojgu ciepły obiad. Później poszli do garażu. Bartek dokładnie obejrzał samochód, a zwłaszcza klapę bagażnika.
- Jaką ostatnio prowadziłaś sprawę? – zapytał Barto nie przerywając oglądania m3.
- Samobójstwo młodej dziewczyny. Powiesiła się w sadzie na starej jabłoni. W liście napisała, że zrobiła to dlatego, że jej narzeczony zerwał z nią. Jeszcze tego samego dnia oświadczył się jej siostrze. Tłumaczył się nam, że to była pomyłka i tej pierwszej wcale nie kochał.
- Przykra sprawa. Czy czasami nie miała ona miejsca w Osięcinach?
- Czytasz gazety?
- Nie, za to mam sąsiadkę, która zna plotki z całego regionu.
Chłopak podszedł do regału i wziął z niego dwie fałszywe tablice rejestracyjne: BOLT i ZŁAP MNIE.
- Z przodu nie dam rady zrobić samo zmieniających się tablic. Będziesz musiała tak jak teraz przed wyścigiem zmieniać je.
- Zawsze mogłam zgubić przednią tablicę i tego nie zauważyć.
- Wszystko jest możliwe. Na jutro powinienem się wyrobić tylko muszę pożyć gts.
Klara ufała Bartkowi wiec dała mu kluczyki i dowód. Chłopak był szczęśliwy, dopiero drugi raz miał okazję prowadzić białe BMW M3 gts.II
Następnego dnia pod komendę podjechał Bartek za kierownicą białego BMW. Tym razem nie wysiadł z samochodu. Nie musiał długo czekać na Klarę, bo ta już szła w stronę parkingu i rozmawiała z Dembskim. Gdy dziewczyna wsiadła do samochodu, przywitała się z Nowosielskim i zapytała:
- Udało się?
- Chyba tak. Zamontowałem dodatkowy przycisk obok dopalacza – wskazał na przełącznik – jak jest na środku to legalna, w górę BOLT, a w dół ZŁAP MNIE.
- Świetna robota – pochwaliła go dziewczyna, chociaż nie widziała jeszcze jak to działa.
- O czym dyskutowałaś z Dembskim?
- Zazdrosny? – zażartowała.
- O ciebie? Zawsze – odparł z uśmiechem. Odpalił samochód i ruszyli. – A tak serio?
- O zawiadomieniu o rzekomym morderstwie.
- Dlaczego rzekomym?
- To długa historia.
- I tak jadę się odwieść, więc możesz wstąpić na herbatę.

CZYTASZ
Klara Celmer
Misterio / SuspensoZbiór opowiadań Główną bohaterką opowiadań jest policjantka Klara. Rozwiązuje wraz ze swoim partnerem sprawy zagadkowych morderstw. Każde z opowiadań stanowi osobną historię nie trzeba ich czytać po kolei :)