Oj skarbuś . Nie przypominasz nadal sobie kim ja jestem ? Jak nie to ci przypomne . - po tym przybliżył się do mnie zbyt blisko i złapał za moje nadgarstki .
- P...puść t...to boli - wysyczałem przez zaciśnięte zęby .
- A kto napisał że lubi sadystów??
- A..al..ale to nie było do ciebie . Pamiętam jeszcze ten numer . A teraz puść.- Po wypowiedzeniu moich słów puścił nadgarstki i dziwnie się uśmiechnoł . Aaaa....dopiero teraz zdałem sobie sprawe z moich słów . Chyba nie usłyszał . Tak tak wmawiaj sobie to .
- Hahaha i się sam wtopiłeś.
- Ale to nie ja pisałem to kolega .
- uuu...a mój kolega zaczynał.ciebie lubić. A jak mu to powiem to chyba będzie zły .
- C..co ?!?! -Wykrzyczałem na cały (chyba cały ) dom . Usłyszałem szybkie kroki do mojego pokoju .
- Co się stało ? Słyszałam krzyk.- No tak mogłem się spodziewać że moja kochana mamusia ( bleed) przyjdzie .
- Nic. Poprostu powiedziałem mu o tym obozie 2 tygodniowym.- odpowiedział taki spokojnym głosem . ŻE zaraz mnie szlak trafi.
- Bym zapomniała mu powiedzieć . Dziękuje że mnie wyręczyłeś.- No pięknie dowiaduje się że z tym kurwa czymś mam jechać na zajebamy jakiś obuz . Poprostu się ciesze tak mocno że zaraz mu przyjebe w tą zboczoną głowe . Oo...tak się zamyśliłem że nie zorjentowałem się kiedy moja kochana rodzicielka wyszła .
- To co kończymy zabawe ?
- Jaką KURWA zabawe ?! - po tym przybliżył się do mnie i niespodziewanie wbił się ustami w moje . Próbował wejść językiem do jamy ustnej i mu to wyszło . Ale ja nie dam by on wygrał . Pięknie ugryzłem go w język .
- Aaała nie ładnie tak
- Ty jesteś pojebany czy co . Ja nie jestem P-E-D-A-Ł-E-M - szybko pożałowałem tych słów . Szybkim ruchem żucił mnie na podłogę.
- Zaraz nim będziesz a bym zapomniał za trzy dni wyjeżdżamy i tam będzie mój kolega- o nie przez 2 tygodnie będę miał przejebane .
- ale ja nie chce jechać.
- zapuźno słonko a teraz dokończmy co zaczeliśmy- po tym wbił mi się w usta . Próbowałem się uwolnić od niego ale on jest 2 razy silniejszy . Zdjoł ze mnie koszulke . Dłońmi jeździł po moim nagim torsie . Zachaczył o sutka . Pisknołem z zaskoczenia . Usłyszałem jak mruczy z zadowolenia . W końcu odczepił się od moich ust .
- Słodki jesteś . Dużo na tobie zarobie . - Poczułem jak językiem jeździ po mojej szyji .
- J...ja nie jestem jakomś dziwką na sprzedanie . - odczepił się odemnie i zaprzestał jakich kolwiek pieszczot jak to można tak nazwać.
- Ja cię sprzedawać nie będe wyporzyczać owszem .- zamurowało mnie . Wyszczerzyłem oczy . Czyli ja będę robił za męską d...dziwke ?!
- Ja nie chce . Nie możesz nic robić ze mną bez mojego pozwolenia .- po tym wstał i wzdechnoł ciężko .
- Ty nie masz nic do gadania , a teraz idź się pakuj . Chce byś pojechał będzie fajnie - po skończeniu gadania wyszedł z mojego pokoju , a mnie zostawił sam z tym wszystkim . Musze coś wymyśleć by nie jechać tylko co ??
......................'.....'........'.....'.......
'....'......'....'.....'..........................
Hejo !!!! Przepraszam za małe spuźnienie . Wynagrodze wam to . Jutro możecie szykować się na kolejny rozdział.Piszcie w komentarzach jak można ominąć wyjazdu .
Z góry dziękuje .
Pozdrawiam ^.^
<3
CZYTASZ
SMS od obcego
Novela Juveniljest to opowieś pisana czasem w wersji sms'owej . Opowiada o chłopaku i jego kłopotach przepraszam ale nie umiem pisać opisów :( Uwaga!!!! Wolno pisane