XVII

469 66 8
                                    

cherryboi: jaką masz teraz lekcję?

deepestpink: biologię

cherryboi: o, to świetnie się składa

deepestpink: bo?

cherryboi: bo mam pytanie

cherryboi: myślisz, że delfiny mają łokcie?

deepestpink: Taehyungie, powiedz mi jedną rzecz

cherryboi: hej, byłem pierwszy!

deepestpink: trudno

deepestpink: czy ty wziąłeś zwykłe leki czy narkotyki?

cherryboi: tak

deepestpink: ...co

cherryboi: zacząłeś pytanie od "czy"

cherryboi: to oczywiste, że odpowiedź brzmi "tak" lub "nie"

deepestpink: zabij mnie

cherryboi: okay

cherryboi: słowami czy czynem?

deepestpink: czynem

cherryboi: rękami czy bronią?

deepestpink: bronią, będzie szybciej

cherryboi: bronią białą czy palną?

deepestpink: palną...

cherryboi: pistoletem czy karabinem?

deepestpink: Jezu...

deepestpink: jednak białą

cherryboi: kastetem, kuszą czy oszczepem?

deepestpink: nienawidzę cię

cherryboi: od teraz czy wcześniej?

deepestpink: od zawsze

deepestpink: i z łaski swojej się już zamknij

cherryboi: w szafie czy piwnicy?

deepestpink: w szafie

deepestpink: bo w Narnii nie ma zasięgu

cherryboi: wifi czy komórkowego?

deepestpink: obu

cherryboi: :(

deepestpink: ha, zagiąłem cię!

cherryboi: dosłownie czy w przenośni?

deepestpink: ...

deepestpink: idź spać, okay?

cherryboi: no dobra... spróbuję

- Kim Seokjin! - usłyszał swoje imię i niemalże podskoczył na krześle. Nauczycielka zbliżała się do jego ławki z mordem w oczach.

- Na początku przymykałam na to oko, ale dzisiaj przesadzasz - powiedziała twardo i wyciągnęła rękę w jego stronę. - Telefon.

- Przepraszam - wymruczał Jin i posłusznie oddał urządzenie, które akurat w tym momencie zawibrowało, informując o nowej wiadomości. Przeklął w duchu. Nauczycielka tylko rzuciła okiem na podświetlony ekran i uśmiechnęła się, po czym powróciła do prowadzenia lekcji. Szczęście, że nie stało się to na matematyce. Wtedy nauczyciel najpewniej przejrzałby całą rozmowę i przeczytał ją klasie, robiąc przy tym złośliwe uwagi.

Lekcja dłużyła mu się niemiłosiernie, ale w końcu jednak dzwonek zadzwonił. Zgarnął pośpiesznie książki do plecaka, po czym odebrał telefon od nauczycielki i wyszedł na przerwę.

cherryboi: Jin, jesteś?

cherryboi: bo chciałem ci coś powiedzieć

cherryboi: albo jednak nieważne

deepestpink: przepraszam, nauczycielka zabrała mi telefon

deepestpink: co chciałeś powiedzieć?

Nie wyświetlono.

deepestpink: dobranoc, hyung

don't leave me behind | chat | taejinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz