Rozdział VI

543 35 2
                                    

Niebieskowłosy dotarł na boisko, gdzie reszta drużyny stała niedaleko ławki trenera. Zawodnicy byli wyraźnie zmartwieni. Kazemaru podszedł bliżej, ciekaw czemu wydają się tacy dziwni.

- Coś się stało?- zapytał, ale w tym samym momencie na boisku pojawiła się Kyoko.

Na twarzach niektórych pojawiła się złość, a najbardziej wkurzony Someoka podszedł do zaskoczonej dziewczyny.

- Co ty sobie wyobrażasz?! Jesteś naszą menadżerką! Masz nam pomagać, a nie niszczyć drużynę!- wrzasnął, a zdziwiona brunetka cofnęła się o krok.

- Ale o czym ty...

- Nie udawaj głupiej!

- Someoka, uspokój się!- niebieskowłosy podszedł do niego, kładąc mu rękę na ramieniu i lekko odciągając od dziewczyny.- O co chodzi?

Reszta drużyny także podeszła, a różowowłosy zrzucił z barku dłoń Kazemaru, odwracając się teraz w jego stronę.

- Przez nią, Kidou opuścił zespół! Przez jej namowy!- znowu zwrócił się do niej.- Kto go teraz zastąpi? Za kilka dni gramy mecz!

- Może ty za niego zagrasz?- zapytała Natsumi, równie wrogo nastawiona do brunetki co Someoka.

Jej zachowanie zaskoczyło niebieskowłosego. Zazwyczaj, czerwonooka była tą, która wszystkich uspokajała i nie tolerowała tego typu kłótni. Po raz kolejny chłopak przekonał się, że dziewczyny musiały się pokłócić.

- Ja nie gram...- mruknęła Kyoko, odwracając wzrok. Widać było po niej, że oskarżenia Someoki bardzo ją dotknęły.

- Więc kto?! Przez ciebie nasz strateg zmienił szkołę i zespół!- krzyknął różowowłosy.

- Someoka, uspokój się, złość nic nam nie da!- przerwała mu Aki, ale po wszystkich było widać, że mają do Kyoko żal o to co się stało. Widząc to, dziewczyna spuściła wzrok, po czym opuściła boisko, kierując się w tylko sobie znanym kierunku.

Zaraz pojawił się trener i wszyscy musieli wrócić do treningu, po tym jak wyjaśnili nieobecność Kidou i Kyoko. Niebieskowłosy cały czas stał oszołomiony, a w głowie wciąż miał słowa dziewczyny. "Ja nie gram...".

~~~

Siedzieli właśnie na trawie, niedaleko boiska. Kyoko trzymała w rękach piłkę do nogi, cały czas próbując namówić go do wspólnej gry.

- Noo choodź! Zagrajmy!

Niebieskowłosy pokręcił głową.

- Ja nie lubię piłki.

- Ale tylko trochę! Proszę!- dalej próbowała brunetka.

- Pograj sama, ja popatrzę.

- Ale ja chcę z tobą!- krzyknęła, wstając dziewczynka.

Spojrzała błagalnie na chłopaka, a on po chwili westchnął i również wstał.

- Ale tylko trochę.

~~~

- Kazemaru! Skup się na grze!- z rozmyślań wyrwał go głos Endou. Odwrócił się do niego i kiwnął lekko głową, po czym ruszył za piłką.

Ciągle jednak miał przed oczami niedawno przypomnianą scenę. W tym wszystkim co zobaczył, chyba najbardziej zdziwiło go, że grał wcześniej w piłkę. A pewien był, że pierwszy raz zagrał, gdy Endou namówił go do dołączenia do zespołu.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz