Wojownicy Cienia i... Neh to się jeszcze do pracuje

Prolog

Mam na imię Izar Cross. Jestem synem słynnego Leo Cross'a i jego żony słynnej z ,faktu bycia jego żoną, Belli Cross - przed ślubem Belli Smith. Mój Ojciec, tak wiem, że bardziej was on interesuje, jest jednym z Wojowników Cienia, dokładniej to byłym Wojownikiem Cienia, który podczas jednej z jego wielkich, wspaniałych misji sprzeciwił się dowódcy i pomógł ludziom, co równało się ze wspaniałym samobójstwem. Ludzie byli uwięzieni przez potwory które zmuszały je Do niewolniczej pracy. Po tym Wielkodusznym postanowieniu pomocy, stracił Wspaniałe miejsce wśród wspaniałych Wojowników Cienia, lecz zyskał mą Mamcię, która była jedną z niewolnic i... Uwielbiała zabijać potwory. Wszyscy przeżyli - uchlapani krwią potworów (Mamuś) i Zmęczeni (Tatuś), lecz przeżyli! Yea! No więc jak w każdej, uwielbianej przez nastolatki, książce bywa zakochali się w sobie na zabój, (HeHe) Wzięli Niesamowicie bajkowe wesele i zrobili sobie Bachora.
Dla przypomnienia - mnie.
Dalej to samo co w każdej Perfekt książce - Matka zginęła w ataku potworów chowając mnie w koszu... Na brudne pranie. Tak bez ostatniej informacji też nie miało to dla mnie sensu, (demony, Węch, coś cokolwiek wam świta?) Lecz wracając do tematu - Mama zginęła Ojciec ją znalazł rozryczał się, znalazł mnie w ciągu ,,Secundo" i wyszkolił na zajebistego Woja i ogólnie jestem cool.
⚫ ⚪⚫⚪⚫⚪⚫