Siedziałam tępo wpatrując się w pustą stronę w moim laptopie i nie miałam pojęcia co zrobić dalej. Chciałam napisać post na blogu i pomoc ludziom uniknąć wszystkich błędów, które ja już zdążyłam popełnić i to w całkiem niedługim czasie.
Wskazówka na zegarze przesunela się na 2 w nocy, a ja westchnęłam cicho, żeby nikogo nie obudzić.
W końcu poddałam się i chwycilam telefon. Mogłam się spodziewać, że to się tak skończy. Weszłam w whatsappa, żeby zerknąć czy nie pojawiło się coś nowego.
Oczywiście nie zaskoczyło mnie, gdy moi znajomi najechali na mnie na grupie. Przez cały dzień nie dałam im znaku życia, a zeszłej nocy wyjechalam na wakacje i wiedziałam, że powinnam im chociaż napisać, że pojechałam szczęśliwie.Tristan: dojechalas już?
Tristan: jest 10, musisz już być na miejscu
Connor: spokojnie, może śpi
Connor: albo się zadomawia
Caroline: dobra teraz jest 3
Tristan: rano i próbuje zmienić twoje zdanie*
Caroline: ale jesteś zabawny...
Caroline: to wcale nie jest zabawne
James: zaczynam się martwić
James: Zella?
Hayden: Lydio Zello Camreigh radzę Ci odpisać
Hayden: jest szosta, zaraz wsiadam w auto i tam jadę
Tristan: okej, spokojnie...
Tristan: dzwoniłem do Toma, dojechali
Tristan: z Zella wszystko w porządku
Hayden: a nie odezwie się bo???
Hayden: kopne ja w dupe jak wróci
Connor: coś jest nie tak
Connor: jest 9 a Zella jeszce nie napisała
James: 10
Caroline: ZELLA!
Caroline: Hayden, pakuj się, będę za 10 minut...
Westchnęłam tym razem głośniej, bo poczułam ogromne wyrzuty sumienia. Miałam okropny zły humor, ale nie powinnam z tego powodu olewać moich przyjaciół.
Zamiast do nich napisac, postanowiłam napawac się moim smutkiem i ignorować ich wszystkie wiadomości i telefony.
Przez zmęczenie byłam negatywnie nastawiona do wszystkiego i poklocilam się z chyba z każdym, więc w sumie co mi szkodziło jeszcze dodać do tego zdenerwowanie moich przyjaciół?Moim rodzicom zależało na tych wakacjach, bo tata w końcu miał trochę spokoju w firmie, a mamie wreszcie udało się zdobyć urlop. Oboje bardzo dużo pracują, ale starają się to wynagrodzić mnie i mojemu młodszemu bratu. Tak więc wylądowałam z nimi i ich znajomymi nad morzem z najgorszym humorem i wyrzutami sumienia, bo wiedziałam, że tak naprawdę nie było na co narzekać.
Zella: przepraszam was
Zella: miałam ciężki dzień
Postanowiłam w końcu im odpisać, ale jak tylko to zrobiłam, szybko zablokowałam ekran i wróciłam do gapienia w edytor postów. Nie liczyłam na żadną odpowiedź o tej porze. Wszyscy pewnie już dawno spali.
Ponownie zaczęłam gorączkowo myśleć nad tematem, a potem powoli wstukalam tytuł nagłówka: "Czego nie mówić i nie robić gdy jesteś po 8h jazdy i głodna". Może na pierwszy rzut oka wydawał się ciut za długi, ale to było coś co chodziło mi po głowie od dłuższego czasu.