5

187 8 4
                                    

Obudziłem się obok Kacpra, nie pamiętałem nic z wczorajszej nocy ani połowy dnia. Spojrzałem w lustro i zobaczyłem kilka malinek na mojej szyi, miałem też lekko rozciętą wargę ale rana była na tyle głęboką by mogła z niej popłynąć bordowa prawie czarna krew.
Byłem też w samych bokserkach, teraz już miałem pewność gdy zobaczyłem, że Kacper tak samo nie ma na sobie nic oprócz różowych bokserek w banany.
Debil.
Mimo to nadal nie dochodziło do mnie, że spędziliśmy razem noc. Ciekawe co robiliśmy? Eh...Wszystko mi się pomieszało! Już sam nie wiem co o tym myśleć.
Czy ja w ogóle coś do niego czuje? Wiem, że on do mnie tak ale ja...Ja nie wiem, nigdy nie uważałem się za geja, zawsze miałem mnóstwo dziewczyn.
Kacper jest pierwszym do, którego coś...Coś poczułem? Albo nie...Ugh sam już nie wiem!

Toczyłem bitwę z myślami i uczuciami dobre 30 minut patrząc na śpiącego chłopaka. Wyglądał tak niewinnie, jak mały chłopiec zmęczony po całym dniu grania w piłkę z kolegami. Lecz on nie był małym chłopcem...Był zakochanym we mnie upartym osłem.
Tak to idealnie go opisuje, owiele lepiej niż to pierwsze.
Koniec myślenia na dziś, czas obudzić śpiącą królewnę.
Poszedłem po kubek wody po czym zaczaiłem się na blondyna.
Lecz go nie było...Hmm gdzie ta łajza zniknęła?
Po chwili poczułem jak ktoś za mną stoi i szarpie moimi rękami przez co przeźroczysta ciecz wylała się na całą moją twarz jak i włosy.

-Ale jesteś mokry-stanął przede mną Kacper uśmiechając się jak głupi.
-to ty miałeś taki być-fuknąłem zakładając ręce na piersi i udając obrażonego 5-cio latka.
-oj juz sie nie obrażaj

Nic nie odpowiadałem, lecz po chwili zacząłem trzepać moje włosy na wszystkie strony tym samym mocząc kropelkami wody stojącego obok mnie chłopaka.

-Ej!!-wykrzyknął chowając się w szybkim tempie pod kołdrą.
Siedział tam chyba z 5 minut więc wymyśliłem plan idealny.

Podparłem się nad wybrzuszeniem pod kołdrą po czym odkryłem trochę.
Moim oczom ukazał się Kacpuś robiący coś na telefonie.
Był odwrócony bokiem i spojrzał na mnie jedynie odwracając oko po czym na jego blade policzki wpłynął różowy rumieniec.

-jesteś taki jak wtedy gdy upuściłeś Mirinde bo mi machałeś-zaśmiałem się cicho.
On nic nie mówił tylko zakrył dłońmi twarz. Szybko je zdjąłem po czym dałem mu długiego buziaka w usta. Nie wiem co mną pokierowało, chyba naprawdę coś do niego czuje.
Nie mogłem się powstrzymać i nadal ciągnąłem ten pocałunek
Jestem głupi albo głupi. Oderwałem się od niego i zauważyłem że oddech Kacpra przyśpieszył.
-no ty napaleńcu teraz się ubieraj-momentalnie podniosłem się i skierowałem do łazienki aby także móc się ubrać.
Ubrałem dziś czarną koszulkę, czarne spodnie i no...Wszystko czarne.

Wyszedłem odświeżony po czym spojrzałem na Kacpra który był ubrany we wczorajsze ciuchy. Robił coś w telefonie i nawet mnie nie zauważył.
Usiadłem obok niego po czym on spojrzał na mnie.

-Musze już isc, kuzyni przyjeżdżają-powiedział ze smutkiem.
-spoko spikniemy się niedługo jakos-usmiechnąłem się po czym odprowadziłem chłopaka do drzwi.

Przydałoby się w końcu coś na kanał wstawić, zwłaszcza że ostatni filmik był chyba 2 miesiące temu.
Szybko zabrałem się za nagrywki filmiku na Jutuba.
Skończyłem około godziny 17:00 więc spoko.
Postanowiłem, że jeszcze dziś go wrzucę aby zadowolić moich fanów.

Ahus Pov:

No to tak...Wszystko chyba jest? Boję się, że coś spierole.
Ale będzie dobrze...w końcu kiedyś musi...

Garhus | Zycie to memOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz