~ 14 ~

645 30 7
                                    

*Skylor*

Dalej siedziałam w tej celi, patrzyłam się na Maxa, on coś przygotowywał, na środku pokoju były ustawione kilkanaście świec w kółku, a w tym kółku świec był narysowany jakiś znak, niestety nie widziałam jaki, bo był trochę za daleko, a koło tych świec, był wielki czarny garnek jak używają wiedźmy lub czarownice do swoich zaklęć, a przed garnkiem była wielka księga zaklęć.

- Co ty robisz? - spytałam się Maxa, który wszystko przygotowywał.

- Musimy zabrać twoją moc - powiedział dalej na mnie nie patrząc tylko układając.

- A do czego? - spytałam.

- Do podbicia Ninjago oczywiście.

- A co ty robisz? - spytałam się Maxa.

- Układam najpotrzebniejsze rzeczy do zabrania twojej mocy - powiedział Max.

Miałam go jeszcze zapytać paru rzeczy, ale do pokoju wszedł Mroczny Władca i skierował się do Maxa.

- Jest już wszystko gotowe? - spytał Mroczny Władca tym swoim strasznym głosem, aż mnie ciarki przeszły.

- Tak, mój panie wszystko jest gotowe - powiedział Max odwracając się do swojego ojca.

- To dobrze, już można zabierać jej moc? - spytał Mroczny Władca.

- Oczywiście mój panie - powiedział Max, klękając przy tym.

- To dobrze - powiedział Mroczny.

Władca kierując się przy tym do księgi zaklęć. Max podszedł do mojej celi, wyciągnął klucze z kieszeni i otworzył cele.

- Już czas księżniczko - powiedział do mnie, wszedł do celi i mnie uwolnił, już chciałam uciekać, ale niestety Max chyba wiedział, że będę próbowała uciec i mnie złapał za nadgarstek.

- Spokojnie to może nie będzie bolało - powiedział do mnie i wyszedł ze mną z celi, podeszliśmy do kółka świec, teraz zauważyłam, że w środku ten znak to wielki czarny smok z czerwonymi oczami, który zieje ogniem. Max postawił mnie na środku i przypiął do łańcuchów, które nie wiem jak się tam znalazły, może wcześniej tam były, ale ja nie zauważyłam.
Musiałam klęczeć, dlatego, że te łańcuchy były przypięte do ziemi, dałam lekko głowę do góry, żeby patrzeć co się dzieje. Max podszedł do stołu na, którym były chyba wszystkie potrzebne rzeczy do odebrania mi mocy.

- Czemu tego nie dałeś wcześniej?! - krzyknął na Maxa Mroczny Władca.

- Mój panie, tego nie można robić wcześniej, bo mikstura wystygnie i może nie zadziałać - powiedział Max do Mrocznego Władcy.

- Niech ci będzie - powiedział Mroczny Władca.

Max podszedł do garnka i wsypał kilkanaście składników, nie wiem co tam było zauważyłam tylko rzeczy takie jak: nogę ropuchy, ucho nietoperza i chyba kilka łusek smoka, ale nie jestem pewna, kiedy skończył wszystko wsypywać to wszytko zamieszał to wielką chochlą, wziął chyba różdżkę, ale nie jestem pewna, bo to przypominała różdżkę, a na samym końcu gdzie wlewa się miksturę była głową smoka, chyba naprawdę Max i Mroczny Władca lubią tak smoki, z chochli nalał miksturę do pyska smoka, a otwory nosa, pysk smoka, wypełniły się dymem, a oczy stały się czerwone jak krew. Nagle Max podszedł do mnie i do świec, które były koło mnie, to na każdą świece dał odrobinę tej substancji, każda świeca nagle zapaliła się na ciemno-fioletowo, naprawdę się bałam, nie wiedziałam co mam robić, chciałam się uwolnić, ale to na nic, bo te łańcuchy były bardzo silne, Max po tym zapaleniu świec podszedł do księgi zaklęć i zaczął coś czytać w niezrozumiany mi języku, kiedy tak czytał nagle poczułam ból, w każdej części ciała, a koło mnie latała jakaś pomarańczowa energia, pewnie to jest moja moc, wszystko mnie bolało, myślałam, że zaraz zemdleje, kiedy Max przestał czytać, ból ustal, padłam wtedy plackiem na ziemię. Kątem oka zobaczyłam jak Max zaczął odwracać kilka stron i czytał dalej, nagle moja moc, która latała w powietrzu, poleciała do księgi zaklęć i się wchłonęła, na razie nic się nie stało, ale potem z księgi wybuch świecący promień do góry, świecił po oczach, więc na chwilę zamknęłam oczy, ale potem przyzwyczaiłam się do światła i nie wierzyłam w to co widziałam z księgi latały w górę smoki, kilka smoków zniszczyło dach w tym pokoju i wyleciało, a inne smoki tuż za nimi, było ich chyba milion, wiedziałam, że lecą do krainy Ninjago i że mieszkańcy nie są już bezpieczni, gdy smoki przestały już lecieć do góry, nagle otwór z książki bardziej się otworzył, widziałam że z otworu, ktoś jeszcze wychodzi i się nie myliłam, nagle z dziury wyleciał wielki smok, ale nie normalny jak tamte, tylko o wiele wiele większy, usiadł na ziemi, popatrzył się w stronę Maxa i Mrocznego Władcy przybliżył swój pysk do ich twarzy i nagle smok otworzył swój pysk i ich zjadł, już myślałam, że teraz przyjdzie moja kolej, że ten wielki potwór przyjdzie do mnie i mnie zje. Smok przekręcił głowę w moją stronę, podszedł bliżej, popatrzył mi w oczy swoimi czerwonymi oczami już nawet zaczęłam mówić modlitwę, smok otworzył swój pysk i zaryczał, a potem odleciał, byłam w dużym szoku, dlaczego on mnie nie zjadł?

*Kai*

Po szukaniu Skylor, wróciłem na nasz statek, kiedy miałem już wejść, zobaczyłem wielkie światło, lecące do góry, prawie jak promień i nagle zobaczyłem, że z tego promienia lecą smoki, dużo smoków, nawet było ich milion. Chłopaki wyszli ze swoich pokoi i patrzyli na te wylatujące smoki.

- Chyba teraz czeka nas prawdziwa bitwa - powiedział Lloyd.

Lego Ninjago - Zakochany NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz