Rozdział 12.-Zwiedzanie miasta

666 41 7
                                    

Po południu

-Kochanie ile można na ciebie czekać? -pyta się nie cierpliwy Martinus, który czeka na mnie bo idziemy na miasto.

-Poczekaj jeszcze chwilę.-mówię mu po prawiłam makijaż, byłam ubrana w czarne spodenki do tego szary crop top na nogach miałam ubrane sandały. Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki zastałam mojego chłopaka w sypialni.

-Możemy iść.-powiedziałam podchodząc do niego, on spojrzał na mnie zlustrował mnie wzrokiem,po czym wstał z łóżka. Staliśmy twarzą w twarz, patrzyłam w jego oczy a on w moje zjechał wzrokiem na moje usta i już chciał mnie pocałować był blisko moich ust gdy nagle drzwi od naszego pokoju się otworzyły. Odsunęłam się od mojego chłopaka, obróciłam się i dostrzegłam tam Marcusa i Emily,którzy teraz się nam przyglądają.

-Sorry,że wam przeszkodziliśmy ale idziemy na miasto. -powiedział Marcus. -Będziemy czekać przed hotelem.-powiedział wychodząc.

Zaczęłam się śmiać po chwili dołączył do mnie mój chłopaka.

-To na czym skończyliśmy? -pyta się chcąc sobie przypomnieć,na co się zaśmiałam.

-Na tym. -powiedziałam całując go, oczywiście oddał pocałunek nawet chciał go pogłębić kiedy ja się od niego odsunęłam.

-Musimy iść, czekają na nas. -powiedziałam wzięłam jeszcze torebkę ze sobą, włożyłam do niej telefon.

-No,ale kochanie.-mruknął podchodząc do mnie położył swoje ręce na moich biodrach. Od razu zabrałam jego ręce.

-Nie ma kochanie, musimy już iść, bo pójdą bez nas.-powiedziałam wychodząc na korytarz.

-Okej sama tego chciałaś.-powiedział wychodząc z pokoju i poszedł w stronę windy.

Kilka minut później

-Dłużej się nie dało? -zapytał nas Marcus.

-Zapytaj twojego brata.-powiedziałam stojąc przed nimi.

-Co on zaś wymyślił? -zapytał mnie Marcus.

-Dobra może skończmy gadać o nim i chodźmy wreszcie.-powiedziałam będąc już zła. Chciałam trochę pozwiedzać Barcelonę.

Gdy szliśmy mój chłopaka oni razu się do mnie nie odezwał chyba był na mnie obrażony. A niech sobie jest, przynajmniej będzie spokój z nim.

Chodzimy już kilka minut, a on dalej siedzi cicho.

-Kochanie? -zapytałam zwracając na siebie jego uwagę. Emily i Marcus szli przed nami więc spokojnie mogłam z nim porozmawiać. Nie odezwał się a ni słowem. -Kochanie? Daj spokój nie obrażaj się.-mruknęłam mu cicho do ucha przez co przeszły do ciarki, cicho się zaśmiałam.

-Skarbie,ale ja się nie obraziłem.-powiedział uśmiechając się w moją stronę.

-Haha,bo ci uwierzę.-zaśmiałam się.

-Na prawdę kochanie, co nie wierzysz mi?

-Jakoś nie bardzo, jakiś dziwny dzisiaj jesteś. -powiedziałam przyspieszając kroku,żeby dogonić tą dwójkę.

Kilka godzin później

Wróciliśmy do hotelu po prawie całym dniu zwiedzania.Nogi mnie strasznie bolą. Położyłam się na łóżku, koło mnie położył się mój chłopak. Obróciłam się, żeby być z nim twarzą w twarz. Przybliżyłam się do niego, spojrzałam w jego oczy, po czym tak po prostu wpiłam się w jego usta, on natomiast położył swoje ręce na moich biodrach i jeszcze bardziej mnie do siebie przybliżył. Ja umieściłam swoje ręce na jego karku. I gdy chciał zrobić kolejny ruch, nagle ktoś zapukał do drzwi. Odsunęłam się od niego.

-Idź zobaczyć kto to.-powiedziałam on wstał z łóżka, wyszedł z pokoju i poszedł w stronę drzwi.

Martinus

-Idź zobaczyć kto to. -powiedziała do mnie moja dziewczyna,więc wstałem z łóżka, wyszedłem z pokoju. Podeszłem do drzwi, po czym je otworzyłem moim oczom okazał się Marcus wraz z Emily.

-Znowu nam przerwaliście.-powiedziałem zły bo to już drugi raz dzisiaj.

-Przepraszamy,ale chcieliśmy się spytać czy nie pójdziecie z nami na imprezę? -pyta się mnie Emily.

-Poczekaj muszę się spytać Kayle czy chce iść. Wejdźcie. -powiedziałem szerzej otwierając drzwi.

-Kochanie idziemy na imprezę z moim bratem i Emily?-pytam się wchodząc do pokoju.

-Jasne.-powiedziała wstając z łóżka,podeszła do szafy z,której zaczęła wyjmować jakieś ubrania.Wyszedłem z pokoju,poszedłem do salonu gdzie siedział mój brat i Emily.

-Kayle się zgodziła,więc idziemy.-powiedziałem siadając koło mojego brata,bo Emily poszła do swojego pokoju ubrać się na imprezę.Zostałem z bratem sam.

-Zapytałeś się jej to w końcu?-zapytał mnie brat.

-Nie kiedy?Zapytam się  jej to jutro.-powiedziałem chciałem jej to powiedzieć w odpowiedniej chwili.

-Na pewno ile jeszcze będziesz z tym czekać,aż się rozstaniecie.To dopiero to zrozumiesz.-powiedział wkurzony,brat miał rację muszę jej się zapytać przecież nie będę czekać wiecznie z tym.

Kayle

Gdy wyszedł,weszłam do łazienki w,której wzięłam orzeźwiającą kąpiel.Ubrałam bieliznę,ubrałam na siebie tą sukienkę:

Ubrałam bieliznę,ubrałam na siebie tą sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na nogi założyłam czarne szpilki.Makijaż zrobiłam nieco mocniejszy,włosy zostawiłam rozpuszczone tylko lekko je podkręciłam. Gdy byłam już gotowa wyszłam z łazienki.Wyszłam z pokoju,gdy już miałam wchodzić do salonu usłyszałam urywek rozmowy mojego chłopka z bratem.

-Na pewno ile jeszcze będziesz z tym czekać,aż się rozstaniecie.To dopiero to zrozumiesz.-powiedział wkurzony Marcus.

Nie wiem o co chodzi i o co ma mnie zapytać,boje się,że to coś związanego z nami.Czy chce zerwać ze mną bo znalazł inną.Nic z tego nie rozumiem.Postanowiłam teraz o tym teraz nie myśleć okaże się to dopiero jutro.Weszłam do salonu gdzie siedzieli. Spojrzeli na mnie w tym samym momencie.Zaśmiałam się.

-Na co się gapcie?-zapytałam się śmiejąc z ich min.

-Kochanie nie wiem co powiedzieć.-nie wiedział co powiedzieć mój chłopak.

-Lepiej nic nie mów.-zaśmiałam się.

-Przepięknie wyglądasz,prawie cię nie poznałem.-powiedział wstając z sofy,podszedł do mnie,przybliżył mnie do siebie bliżej.Położył swoje ręce na moich biodrach a ja położyłam swoje ręce na jego szyi.Spojrzałam mu w oczy,a on po prostu mnie dzisiaj kolejny raz pocałował.Całował delikatnie gdy nagle usłyszałam czyjś głos.

-To ja już pójdę zobaczę co u Emily,później po was przyjdziemy.-powiedział wstając,po czym wyszedł z salonu i usłyszałam trzask drzwi czyli wyszedł.

-To co może dokończymy to co zacząłem.-mruknął mi do ucha,przez co przeszedł mnie dreszcz.

-Oczywiście.



Say Yes "M&M"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz