Zastanawiałam się, czy gdzieś już słyszałam nazwę New Pilot. Nic mi nie przychodziło do głowy. Otworzyłam laptopa i wpisałam hasło w przeglądarce. Kliknęłam na pierwszy wynik i znalazłam się na ich oficjalnej stronie internetowej. Przejrzałam zakładki i po chwili wybrałam Projekt HIBER 119. Ta nazwa najbardziej kojarzyła mi się z tym, co wyczytałam.
Witaj poszukiwaczu!
Ta strona jest jeszcze w budowie. Prosimy spróbować później lub skontaktować się z nami drogą mailową.
Za utrudnienia przepraszamy!Chyba nie zostało mi nic innego. Otworzyłam swoją skrzynkę i wybrałam napisz nowy list.
Wpisałam ich maila, po czym wysłałam krótką wiadomość.
Witam, jestem zainteresowana uczestnictwem w pańskim projekcie. Czy mogę prosić o szczegóły? Czy hibernacja jest bezpieczna dla zdrowia? O co chodzi z tym statkiem podwodnym?
Proszę o kontakt,
Karla Camila CabelloWyłączyłam urządzenie i poszłam spać. Obudziłam się o 9 rano, ale z racji tego, że była niedziela mogłam jeszcze poleżeć w łóżku. Włączyłam telefon i od razu mój wzrok powędrował na migającą ikonkę koperty. Przesunęłam palcem i tym samym otworzyłam maila.
Odpowiedź od: New Pilot®
Witamy Pani Cabello!
Cieszymy się, że chce Pani pomóc zmienić nam świat. Na wszystkie pytania odpowie nasz specjalny wysłannik. Prosimy o Pani numer telefonu, aby ustalić datę i miejsce spotkania.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przybyłam do niewielkiej kawiarni w centrum miasta 10 minut przed umówioną godziną. Wolałam się nie spóźnić przez przypadek. Myślałam, że będę się denerwować, albo chodziaż moja głowa zapełni się wątpliwościami. Ja jednak spokojnie siedziałam czytając kartę ciast i napojów podawanych tutaj. Poprosiłam tylko kawę z mlekiem i czekałam na "specjalnego wysłannika".
O równej 17:00 drzwi lokalu otworzyły się, a do środka wmaszerował młody, wysoki blondyn. Miał lekki zarost i idealnie dopasowany czarny garnitur. Był naprawdę przystojny i mogłam się założyć, że kobiety ustawiały się do niego w kolejkach.
-Dzień dobry, zapewne pani Karla Cabello? - mężczyzna szarmancko wyciągnął rękę w moją stronę. Uścisnęłam ją i ujrzałam rządki jego równych, białych zębów.
-Tak, ale proszę mówić mi Camila. Nie lubię pierwszego imienia. - oznajmiłam serdecznie i pokazałam, aby usiadł.
-Oczywiście. To już mniej ważne, ale ja nazywam się Lukas Savill. Jestem przedstawicielem firmy New Pilot i chętnie rozwieję wszelkie pani wątpliwości. - posłał mi firmowy uśmiech.
-Hm... Może mi pan opowiedzieć, jak dokładniej to wszystko ma wyglądać?
-Jeżeli nie choruje pani na żadne przewlekłe choroby, to na 99% ma pani otwartą drogę na statek. Nazywa się Suremac 3000. Jest to całkowicie nowy, ogromny, zamknięty pokład. Znajduje się w nim 20 komór; miejsc dla 20 osób.
-Czy ktokolwiek się już zgłosił oprócz mnie? - przerwałam mu.
-Och, tak. Już 15 komór jest zarezerwowanych. - kiwnęłam głową, prosząc, aby kontynuował. - Hibernacja to stosunkowo nowy wynalazek, ale dzięki testom NASA wiemy, że jest możliwa. Po wejściu do komory poczuje pani chwilowy podmuch zimna i tyle. Obudzi się pani za 119 lat w nowym, lepszym świecie. Rozpocznie pani nowe życie z 10 milionami dolarów na koncie. Będzie pani wszystko pamiętać, wygląd pozostanie niezmieniony. Ma pani jakieś pytania?
-Gdzie znajduje się ten statek?
-Zostanie spuszczony około 3000 metrów na dno oceanu Atlantyckiego.
Przełknęłam głośno slinę.
-A co jeśli ktoś obudzi się za wcześnie? Jeżeli coś się popsuje? Będzie jakiś kontakt ze światem zewnętrznym?
-O to proszę się nie martwić. Suremac 3000 jest całkowicie bezawaryjny. To niemożliwe, by ktokolwiek obudził się przed czasem. Dopuszczamy maksymalnie jeden miesiąc pomyłki. Na pokładzie jest informator, dzięki któremu można się dowiedzieć, ile czasu zostało do wynurzenia. W środku znajdują się zapasy pożywienia dla 20 osób na rok. Takie są przepisy. Poza tym na pokładzie znajdzie pani salę do ćwiczeń, siłownię, barek, kino, basen i wiele innych pomieszczeń. Statek składa się z czterech pięter, po 1500 metrów kwadratowych każde. Są to zbędne informacje, ale gdy już opuścicie pokład jesteśmy pewni, że wielu ludzi słono zapłaci za rozrywki na Suremac'u. Statek monitoruje kilka kamer, więc gdyby coś się wydarzyło, zostaniemy poinformowani od razu.
-Obudzimy się w statku pełnym pajęczyn i robali? - jeszcze jedno inteligentne pytanie przyszło mi na myśl.
-Nie. - zaśmiał się. - Cały czas będą tam pracować roboty sprzątające.
-No dobrze... Do kiedy muszę dać odpowiedź?
-Nie chcemy naciskać, ale sama pani rozumie, że nie zostało dużo miejsc. Ustalimy dokładny termin hibernacji, gdy wszystkie komory zostaną zarezerwowane. A kto pierwszy, ten lepszy.
-Za 119 lat ta cała firma może się zmienić. Co jak o nas zapomną? Przecież nowi ludzie zaczną pracować i...
-Proszę się tym nie przejmować. Cały świat dowie się o dwudziestu śmiałkach. Jeżeli chcemy zmieniać świat, to musimy zacząć teraz. Jutro jest dziś. Przyszłość jest teraz. - ostatnie trzy zdania powiedział tak teatralnie i przekonywująco, że gdyby sprzedawał szampon, to nawet łysy by go kupił.
-Gdzie mam podpisać?
Naprawdę nie wiem, co wtedy mną kierowało. Dlaczego zgodziłam się na ten wariacki pomysł? A co miałam do stracenia? Toczyłam bitwę ze samą sobą. W końcu jednak maznęłam swoje nazwisko w wyznaczonym miejscu.
-Świetny wybór. Przypominam, że może się pani wycofać w każdym momencie. Proszę jeszcze wypełnić tę kartę swoimi danymi na spokojnie w domu i spotkamy się za kilka dni. W porządku?
-W porządku. Dziękuję i do zobaczenia.

CZYTASZ
Pod wodą (Camren/girlxgirl)
FanfictionCamila wiele przeszła w życiu. Choroba matki, próba samobójcza, śmierć ojca... Wydawałoby się, że zwykła ulotka może odmienić jej przyszłość i przenieść ją do nowego świata. Co skrywają ludzie, którzy ją otaczają?