Od naszych wakacji minęły kilka miesięcy . Nadeszła zima a z nim chłodniejsze dni a także święta. Wraz z Lysandrem postanowiliśmy odwiedzić jego rodziców dwa tygodnie przed świętem Bożego Narodzenia. Umówiliśmy się z Leo i Rozalią, że odwiedzimy ich razem. I w końcu nadszedł ten dzień.
Wstałam po godzinie 9 i zaczęłam powoli się pakować, wzięłam tylko potrzebne rzeczy . Podeszłam do szafy i wybrałam czarną sukienkę i do tego moje ulubione czarne buty na szpilce . Ubrałam także bransoletkę i naszyjnik z kokardką.
Gdy byłam ubrana poszłam do łazienki i związałam włosy w koka i zrobiłam delikatny makijaż, tylko usta podkreśliłam czerwoną szminką . I zeszłam na dół z swoją walizką. W kuchni siedział Kass, który pewnie wyczekiwał przyjścia Sucrette.
- już nie śpisz Kass
- nie a ty już gotowa?
- tak
- nie mogę uwierzyć , że zostawiasz mnie samego
- pamiętaj, że będziesz mógł być sam z Su
- no fakt, kiedy sobie jedziesz ?
- jak Lys po mnie przyjdzie
- ok, ja idę do siebie pa Sis
- pa Kass
Usiadłam chwilę w kuchni i zrobiłam sobie kanapkę i po chwili przyszedł Lys.
- gotowa?
- tak, tylko pójdę po kurtkę
- to ja już wyniosę walizkę
- dobrze
Poszłam do swojego pokoju po kurtkę i założyłam ją schodząc po schodach i wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu. I przywitałam się z Leo i Rozalią.
- Lily będziesz tam pierwszy raz?
- można tak powiedzieć
- nie rozumiem cię
- często jeździłam tam odwiedzać chorą babcię, ale odkąd umarła nie byłam tam
- ile to już?
- 2 albo 3 lata
- i jak to jest możliwe, że wy się wcześniej nie spotkaliście?!
- nie mam pojęcia Roza- uśmiechnęłam się do przyjaciółki
Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Był do duży dom z wielkim ogrodem. Lysander pomógł mi wyjść , Leo zrobił to samo i weszliśmy do środka. I podeszła do nas mama Lysandra i Leo.
- witajcie moje kochane dzieci , wejdźcie do pokoju.
Przed wejściem do środka wręczyłam mamie Lysandra drobny prezent
- o dziękuje Rozalio
- nie jestem Rozalia,
- och wybacz Lily
- nic się nie stało
Dołączyłam do reszty i usiadłam na kanapie obok Lysandra na przeciwko nas siedział tata Lysandra i Leo. I także podeszłam do niego i wręczyłam małą torebkę.
- dziękuję bardzo Lily
- proszę bardzo, jeszcze nie poznałaś naszej córki
- córki?
- Rozalio pójdziesz po nią ?
- dobrze- Roza wstała i poszła schodami do góry
- więc jak się poznaliście? - zaczęła mama Lysa
- przez mojego brata Kastiela
- to ten w czerwonych włosach?
- tak to on
Spojrzała na mnie od góry do dołu.
- jesteście inni
- można tak powiedzieć
- a jak długo już się znacie-kontynuowała rozmowę
- prawie rok
Po chwili było słuchać krzyk jakiegoś dziecka i podbiegła do swoich rodziców.
- Lily to nasze trzecie dziecko Alicja
Dziewczyna spojrzała się na mnie po chwili się uśmiechnęła i podbiegła do mnie i się przytuliła byłam dość zaskoczona jak każdy .
- to ty, ty mi pomogłaś znaleźć mojego króliczka
- króliczka?... Już pamiętam to ty jesteś tą dziewczynką, która zgubiła swojego królika w deszczu
- Alicja dużo o tobie opowiadała i o twojej pomocy - zaczęła mam Alicji
- jej buzia się nie zamykała o tobie- dodał tata
Nagle zauważyłam, że zdzwoni mój telefon i postanowiłam go odebrać
- przepraszam, ale muszę odebrać . Alicjo puścisz mnie na chwilę ?
- dobrze
Alicja usiadła na moim miejscu. A ja poszłam odebrać telefon na korytarzu
-Hallo?
- tu mama , co u ciebie?
- jestem u rodziców Lysandra
- przepraszam, jeśli wam przeszkodziłam to pozdrów ich i zaproś ich na kolację w Boże Narodzenie
- dobrze mama
- baw się dobrze papa
- pa mamo.
Schowałam telefon do torebki i wróciłam do salonu
- moi rodzice państwo pozdrawia i zaprasza na kolację w Boże Narodzenie , jeśli państwu pasuję
- oczywiście przyjmiemy zaproszenie musimy poznać twoich rodziców
CZYTASZ
Słodki Flirt - jako siostra Kastiela [ZAWIESZONE]
Romancerodzeństwo tęsknota przyjaźń miłość które z tych słów spotka Lily?