Rozdział 15

3.7K 192 60
                                    


O poranku obudził mnie Demon. Zeszłam wraz z nim do kuchni, gdzie mama przygotowywała śniadanie. Nasypałam zwierzęciu karmy i sama zajęłam się robieniem herbaty.

- Mamo ja dzisiaj wychodzę. - rzekłam i zaniosłam herbatę do jadalni.

- Gdzie się wybierasz? - zapytała mama nakładając naleśniki na talerze.

- Do Blaise'a. Robi imprezę tak jakby pożegnalną. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.

- Tak jakby? - dociekała moja rodzicielka z podejrzliwym uśmiechem i spojrzeniem na twarzy.

- No wiesz mamo. Na jednej imprezie to się nie skończy. - mruknęłam pod nosem kiedy tata wszedł do jadalni.

- Wybierasz się gdzieś? Z kim idziesz i do kogo? - zostałam zasypana pytaniami przez tatę.

- Tak, idę na imprezę do Blaise'a. Sama tato. - odparłam i zajęłam się jedzeniem posiłku.

- Jak to sama?! To już nie kręcisz z tym... No jak mu tam było, Draco? - dociekał mój rodziciel, a ja tylko posłałam mu mordercze spojrzenie, na co mama zachichotała pod nosem.

- Smacznego. - powiedziałam i tym samym zakończyłam konwersację o mnie.

Po skończonym posiłku przebrałam się w strój kąpielowy i wskoczyłam do basenu. Chwilę później dołączył do mnie mój brat, który całkiem nieźle radził sobie z pływaniem w kółku. W basenie spędziłam dwie godziny, po czym razem z Leo spacerowaliśmy po ogrodzie.

- Sam list do ciebie! - zawołała mnie mama i wraz z Leo wróciliśmy do domu.

Mama wzięła małego, a ja popędziłam na górę zobaczyć kto wysłał mi list. Jak się okazało dostałam dwie koperty. Jedną od Blaise'a, a drugą od Ginny.

Cześć Sam! Piszę do Ciebie, ponieważ zmieniamy godzinę imprezy. Rozpocznie się ona o godzinie siedemnastej. Będzie gość specjalny!

Blaise Zabini

Hej Samcia! Postanowiłyśmy z Hermioną, że wpadniemy do Ciebie i razem przygotujemy się do imprezy.

Ginny Weasley

Po przeczytaniu listów wpadłam w panikę. Do imprezy zostały niecałe dwie godziny. Szybko pobiegłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i zaczęłam czekać na dziewczyny, które jak na zawołanie od razu się zjawiły. Zaczęłyśmy się przygotowywać. Ja pomagałam Hermionie z włosami, a Ginny wybierała odpowiedni strój dla brunetki.

Po ogarnięciu Hermiony, sama zaczęłam się ubierać i robić makijaż. Po półtorej godziny wszystkie byłyśmy gotowe. Ginny założyła ciemno zieloną sukienkę do kolan i czarne, zamszowe szpilki. Hermiona zdecydowała się na czarną, rozkloszowaną spódnicę do połowy ud i białą bluzkę w czarne paski. Ja również zdecydowałam się na taki sam ubiór jak Hermiona, z tym wyjątkiem, że moja spódnica była bordowa.

- Wyglądacie jak siostry. - podsumowała Ginny patrząc na nas.

- Idziemy? - zapytałam, a dziewczyny tylko zgodnie pokiwały głowami.


*****************************************

Pamiętajcie o serduszku. 8)

When I die honey. II [ D.M ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz