Prolog

334 29 4
                                    

Poprawiłem swoje czarne włosy i założyłem okulary przeciwsłoneczne. Wyszedłem z domu zanim moja matka się obudziła i skierowałem się do szkoły. Było dość ciepło jak na środek września. Patrzyłem przed siebie, czując zapach kawy pobliskiej kawiarni.
-Baek! -usłyszałem. Odwróciłem się i zobaczyłem swojego przyjaciela.
-Hej Hwal. Myślałem, że spotkamy się przy parku, jak zwykle. -spojrzałem na niego. Nastolatek miał krótkie, blond włosy, a jegp cera wyglądała jak u porcelanowej lalki. Bez skazy.
-Wiem -jęknął, poprawiając zieloną bluzkę. -Ale wyobraź sobie, że widziałem się z Amber. Powiedziała, że się wyprowadza. W październiku jej już nie będzie... A szkoda, lubiłem ją.
Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, idąc w stronę szkoły, ale nagle usłyszałem dzwonek mojego telefonu.
-Halo? -mruknąłem.
-Jak ja cię uczyłam?! Jak ty się do matki zwracasz?
No tak... Moja matka jest przewrażliwiona na ten temat.
-Czego ode mnie oczekujesz matko? -poprawiłsm się. Czułem na sobie współczujące spojrzenie mojego przyjaciela.
-Oczekuje od ciebie byś wrócił od razu po szkole do domu. Wychodzę na cotygodniowe spotkanie Koła Miłośniczek Historii Sztuki. Chce by dom był pod twoim okiem.
-Dobrze mamo... To znaczy, dobrze matko. Będę od razu po szkole.
-Dobrze. Miłego dnia w szkole Byun Baekhyun.
Rozłączyła się, a ja odetchnąłem z ulgą.
-Chodźmy już, bo spóźnię się na muzyke -mruknąłem, biegnąc razem z nim do szkoły.
Wszedłem po schodach do budynku i pobiegłem do sali muzycznej. Chan poszedł na historię. Gdy byłem już pod salą, poczułem, że wpadam na kogoś. Upadłbym na ziemię, gdyby nie czerwono-włosy chłopak.
-Uważaj, jak chodzisz. -mruknął, podnosząc mnie.
-Raczej ty uważaj, gdzie stoisz -warknąłem, wchodząc do środka. Matka zniszczyła mi humor. Jak zawsze.
Ujrzałem swoją klasę. Była nieliczna. Grupa chłopaków i cztery dziewczyny. Niemalże od razu podeszłem do fortepianu, a kątem oka ujrzałem czerwono włosego.
-Chan. Nareszcie! -krzyknął Sehun, wstając. Przywitał się z nim, tak samo jak reszta jego przyjaciół.
-Tak... Coś mnie zatrzymało -mówiąc to, spojrzał na mnie dyskretnie.
Chciałem już wstać i mu coś powiedzieć, ale weszła pani Hyuk.
-Witajcie kochani. Chciałabym na początku powitać naszego nowego ucznia. Chan, podejdź tutaj.
Chłopak skierował się do nauczycielki i spojrzał na nas. Dopiero teraz ujrzałem jego uszy. Wyglądał jak elf, przez co zachichotałem. Dziewczyny spojrzały na mnie z mordem.
-Nazywam się Park Chanyeol. Od dzisiaj będę się z wami uczyć.
Spojrzał na mnie, uśmiechając się chytrze.
Coś czuję, że go nie polubię.

My Lady || ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz