Niezapokojona FRISK upadła na ziemię i płakała, bo wie, że zginie... nagle płatki zniknęły. Pokazał się ogień, który walnął w FLOWEY'A. Ukazała się przed FRISK duża koza.
*kto jest taki okrutny, żeby torturowac takie małe dziecię.
FRISK się uśmiechnęła, ale fałszywie. Nie miała pewności, czy ona też jest dobra.
*witaj me dziecię.
*nazywam me TORIEL
I jestem woźną w ruinach.*chodź! Śledź mnie!
FRISK się ucieszyła i poszła za kozią mamą.
*witam Cię w nowym domu.
*w ruinach jest bardzo dużo puzzli.
*ale, poradzisz sobie z nimi.FRISK pardzo skupia się, nad tym co mówi TORIEL.
*nadszedł czas na twoją pierwszą walkę.
*pogadaj z manekinem.FRISK podchodzi i zaczyna rozmowę z manekinem
(((Act
(Komunikat. TORIEL jest z ciebie dumna)
*wspanale się zachowałaś FRISK!
I poszły dalej.
Na drodze FRISK zaatakował froggit.
Zaczęła z nim rozmawiać.
Kiedy TORIEL zauważyła że froggit chce jej zrobić krzywdę, i przyszła z wkurzoną miną do niego, a on odszedł.*tutaj są kolejne puzzle
FRISK się przeraziła, bo to były kolce.
*złap mnie za rękę, i śledź mnie.
FRISK chwyciła TORIEL za rękę, i poszła za nią.
*dobra robota! Teraz przechodzimy do innego pokoju.
*dużo już się nauczyłaś.
*teraz mam dla Ciebie zadanie.FRISK się trochę przeraziła.
*chcę żebyś ten pokój przeszła sama beze mnie.
Kiedy TORIEL pobiegla na koniec pokoju, FRISK goniła za nią.
Zauważyła kolumnę, i nagle wyszła z niej kozia mama.*dobrze się spisałaś!
*przecież wiesz, że bym Cię nie zostawiła.
*już tyle przeszliśmy razem, więc pozwiedzaj ruiny a ja nie będę Ci przeszkadzać.