Czyli mam u Ciebie jakieś szanse

183 13 4
                                    

Tydzień później...

W ciągu tego tygodnia wcale nie rozmawiałam z ojcem i go unikałam. Bardzo się dłużył, ale to już dziś.

Obudziłam się, o taak! To już dzisiaj, zdejmują mi to coś z nogi. Była 10, na zdjęcie tego czegoś byłam umówiona na 13, więc wyszłam z łóżka i poszłam do garderoby po ubrania. Wybrałam to:

Gotowa zeszłam do salonu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa zeszłam do salonu. Od tamtego incydentu nie rozmawiałam z rodzicami, chociaz mama przepraszała mnie za to co zrobił ojciec. Na dole zastałam ojca, co mnie bardzo zdziwiło.

- Rosalie jade z Tobą na zdjecie tego gipsu z nogi, nie chce abyś szlajała się więcej z tym chłopakiem - powiedział to robiąc przy tym minę, która ilustrowała coś w stylu obrzydzenia.

- Jadę sama! - odrazu mu odpowiedziałam, lecz on chyba tego nie zrozumiał i podszedł do mnie zaciskając swoje dłonie na moim nadgarstku - Ała, to boli! - gdy mnie puścił szybko złapałam się za nadgarstek, na którym napewno pojawią się siniaki i jak najszybcjej wyszłam na zewnątrz, łapiąc przy tym moją torebkę i kurtkę.

Był piątek, więc na Archera nie miałam co liczyć. Wybrałam numer do Harrego. Odebrał niemal odrazu.

- Halo? Rosalie, coś się stało? Nie odpisałaś od tygodnia. Wszystko w porządku? - zadawał pytania jedno po drugim, niedając mi tym samym szansy na odpowiedź.

- Cześć Harry! - powiedziałam zasapana - wszystko okay, możemy się teraz spotkać na zdjęcie tego czegoś? - uśmiechając się przy tym mimowolnie.

- Co będę z tego miał? - zapytał loczek.

- Wszystko co chcesz tylko błagam przyjedź po mnie i zdejmij mi to! - gdy to wypowiedziałam chłopak zaczął się śmiać.

- Dobrze, za 15 minut będę - mówiąc to nadal się śmiał.

Tak jak powiedział, kilkanaście minut później siedziałam z nim w samochodzie, w drodze do szpitala

- Wiesz, że obiecałaś mi wszystko co chcę? - powiedział znacząco poruszając brwiami.

- Tak, a kiedy? - odpowiedziałam spoglądając na niego i udając, że nic nie pamiętam.

- Tak właściwie to ja niewiem dlaczego Pani wogóle znajduje się w moim samochodzie - droczył się ze mną śmiejac się.

- No dobra! To co byś chciał? - zapytałam ustępując mu i w tym samym czasie dostałam wiadomość od Archera i szybko ją otworzyłam?

Uratuj mnie | Harry Styles ♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz