Dzisiaj dzień przeprowadzki. Lou już nie płacze jak wcześniej gdy to był news w jej rodzinnym domu. Wtedy to była załamka. Dziewczyna właśnie pakuje swojego kota Tosta do jego kontenera, a mama Lou krzyczy na cały głos:
- Lou gdzie jest pudło z książkami!!!
- Mamo obok kuchni pod ścianą.
- Dziękuję Ci kochanie - powiedziała z czułością matka.
Mama Lou jest bardzo nieogarnięta. Nastolatkę to trochę denerwuje, ale jakoś powoli się do tego przyzwyczaja.
12.02
Lou ze swoim bratem, mamą, kotem i siostrą już są w samolocie, lecą do Wielkiej Brytanii bo tam właśnie teraz będą mieszkać. Ojciec dzieci jest już na miejscu bo ma tam pracę dla której już wcześniej musiał wylecieć.
16.59
Lou musiała pojechać taksówką, bo była umówiona w Londynie z jej koleżanką, którą poznała na wymianie. Samochód już przyjechał, siedział w nim chłopak z blond włosami, a oczami koloru morza. Lou początkowo nie zauważyła jego piękna lecz on zaczął rozmowę.
- A dokąd panienkę zawieść?
- Pod London Eye.
- Dobrze.
- Mieszkasz w Londynie?
- Tak. To fantastyczne miasto, a ty skąd jesteś
- Z Californi.
- Byłaś już wcześniej w Londynie.
- Nigdy, ale teraz to jestem tu tak na dłużej, to znaczy, że tu zamieszkam.
- To fantastycznie. Do jakiego idziesz liceum?
- Niestety nie wiem.
- Mogę do Ciebie mówić po imieniu?
- Jasne, jestem Lou - dziewczyna zrobiła przerwę i znowu zaczęła mówić - Lou Etan
- Ja jestem Lucas Smith i pracuje w wakacje jako taksówkarz, ale to już chyba się domyśliłaś, no i jesteśmy - Lucas zrobił szeroki uśmiech i kontynuował - Do zobaczenia dziewczyno z Californi!
- Do widzenia Londyński taksówkarzu!