ROZDZIAŁ 4

62 10 5
                                    



Siedzę sobie na huśtawce.

UCHHH JAK ON MNIE WKURZA!!!Zamykając oczy dalej widzę jego przystojny ryj!!!!! Nagle słyszę za sobą jakiś szelest

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

UCHHH JAK ON MNIE WKURZA!!!Zamykając oczy dalej widzę jego przystojny ryj!!!!! Nagle słyszę za sobą jakiś szelest.Przestraszona odwracam się za siebie i................................................................................................ widzę GO. O NIE CO ON TUTAJ ROBI????? Czy on za mną chodzi??

-Co tak szybko uciekasz, ślicznotko ???- mówi Justin

- Nie jestem żadną ślicznotką, TY...-Nagle przerywam,bo niestety żadna obelga nie przychodzi mi do głowy.

-No słucham-mówi z bananem na tważy.

Nic nie mówię,tylko stoję i na niego patrzę.MYŚL TAYLOR, MYŚL!!!!Tak stoimy w ciszy mierząc się wzrokiem.Nagle przychodzi mi genialny plan.

-Dobra wygrałeś -przerywam na chwilę po czym mówię dalej- umówię się z Tobą ,a potem jeżeli mi się nie spodoba to dasz mi spokuj, co ty na to ????- pytam się

- Cóż ciekawa propozycja,ale chce zmienić trochę zasady...-mówi

-Cóż to zamieniam się w słóch- mówię i krzyżuje ręce na piersi

- Nie umówisz się ze mną na jedną randkę tylko na 3 i wtedy podejmiesz decyzje,co ty na to ?- patrzy na mnie z uśmiechem. Myślę sobie a co mi tam szkodzi...

- Dobra , niech Ci będzie ,a teraz wymyśl coś co mnie z nóg powali- mówię po czym odwracam się i oddalam się. A teraz muszę to powiedzieć Selenie i Niallowi. Wchodze do domu. Oczywiście nikogo nie ma oprócz mojego szofera Jansa.

-Dzień dobry panienko, Pani Gabriella wróci za około godzinę.- mówi Jans

- Dziękuję Jans. To ja idę do siebie- mówię po czym biegnę do schodów i wbiegam do mojego małego królestwa. Rzucam się na łóżko

 Rzucam się na łóżko

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i odpalam laptopa. Wchodzę na skype i zaczynam opowiadać całą sytuację Niallowi i Selenie. Po skończonym moim wywodzie, Selena mówi:

-Ty to masz szczęście, jak ja bym chciała choć raz pójść na randkę Z NIM !!!- i zaczyna piszczeć.

-Weź bądź cicho , teraz ja mówię - mówi Niall,a Selena przestaje piszczeć- wiesz co ILE JA BYM DAŁ ŻEBY ON MNIE NA RANDKĘ ZAPROSIŁ !!!!!- I też zaczyna piszczeć , a zaraz dołącza do niego Selena. Patrzę na nich po czym się rozłączam, bo mam dość. Szybko odrabiam lekcje po czym idę spać.  

~~~~

Hej moi kochani!!!

Za nami następny rozdział. Mam nadzieję ,że wam się podoba. 

Przepraszam,że jest dość krótki... 

Obiecuję, że następny będzie dłuższy. 

Czekam na wasze gwiazdki i komentarze. 

Basia

OH MY GLOSSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz