2 miesiące później*
Luna:Idę właśnie do Jam&Roller umówiłam się tam z Matteo.Widzę,że powoli go to wkurza,że stale coś ukrywam i dostaje jakieś telefony ciągle i jak się pyta mnie o co chodzi to nie mu nic nie mówię.Ale ja to robię dla jego dobra nie moja wina,że chce go chronić.Kocham go i nie pozwolę aby mu się stała jakaś krzywda przeze mnie.Ubrałam wrotki bo Matteo jeszcze nie było zaczęłam robić różne skoki gdy nagle ktoś zaczął klaskać.To była Juliana.
Juliana:Bardzo dobrze to nowe kroki?
Luna:Tak.
Juliana:Chciałabym abyś wykorzystała je w konkursie międzynarodowym.
Luna:Ale wiesz one nie są jeszcze dokończone.
Juliana:Spokojnie drużyna ci pomoże przecież sama nie możesz niczego zrobić.
Luna:Rozumiem mam nadzieję,że mi pomogą.
Juliana:No pewnie oni tylko czekają abyś poprosiła ich o pomoc bardzo doceniają to co robisz.Zaraz przyjdzie reszta drużyny.O już wszyscy przyszli.Więc tak Luna ma nowe kroki na konkurs ale potrzebuje trochę pomocy więc kto jej pomoże?
Ramiro: Pokażesz te kroki?Bo ostatnio ćwiczyłem pewien układ.
Luna:Jasne.Włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć.
Delfi:To było genialne.
Ramiro:Mam parę kroków więc jeśli chcesz mogę je pokazać?
Luna:Jasne.Pokaż.
Luna:Są genialne przydadzą się napewno.
Ramiro:Tak myślisz?
Luna:No pewnie.
Matteo:Twoje kroki były bardzo dobre.
Juliana:Muszę to przyznać są świetne wykorzystamy je do konkursu.
Luna:To świetnie.
Juliana:Dobra koniec treningu na dzisiaj.Możecie już iść albo zostać jak kto woli i odeszłam.
A jeszcze zapomniałam powiedzieć.Matteo i Luna zostają królami Jam&Roller.
Luna:Matteo słyszałeś?
Matteo:Tak słyszałem wziąłem ją a ręce i okręciłem.Chodzmy to uczcić.
Luna:Jasne.Matteo zamówił nam koktajle.Po jakichś 10 minutach przyszedł.
Matteo:Koktajl dla najśliczniejszej pani na świecie.
I dla najprzystojniejszego pana na świecie.
Luna:Po jakichś 20 minutach zadzwonił mój telefon.To było z gangu.Hallo?Teraz?Dobra będę za 30 minut.
Matteo:Kto dzwonił?
Luna:Nikt ważny.
Matteo:I za każdym razem to samo Luna.Mam dość tego twojego ukrywania,kłamania.Masz kogoś na boku?
Luna:Tak.Skłamałam może jak pozwolę mu odejść nie będzie cierpiał.
Matteo:Wiedziałem.Wiesz co z nami koniec nie odzywaj się do mnie.I odszedłem.
Luna:Rozpłakałam się cała.
Ramiro:Luna wszystko w porządku?
Luna:Zerwałam z Matteo.
Ramiro:Dlaczego?
Luna:Jak byś kochał jakąś osobę,a ona by miała przez ciebie jakieś kłopoty zostawiłbyś ją aby była szczęśliwa?
Ramiro:Tak.
Luna:Ja muszę już iść jechać w pewne miejsce.
Ramiro:Jasne,narazie.Po chwili przyszedł przybity Matteo.Stary słyszałem,że zerwaliście z Luną tak mi przykro. Matteo:Tak mi też,ale ona ma kogoś innego Ramiro. Ramiro:Nie wierzę w to jakoś,że ma kogoś innego.Ona była nieźle przybita płakała. Matteo:Nie obchodzi mnie to ona mnie zdradziła nie ja ją. Simon:Luna płacze przez Matteo tak ktoś mi powiedział idę do niego i się z nim rozliczę nikt nie będzie ranił mojej siostry.Matteo ty i ja mamy do pogadania.Złapałem go za koszulę co zrobiłeś kurwa mojej siostrze? Matteo:Słuchaj to twoja siostra ma kogoś na boku nie ja zerwałem z nią bo mnie zdradziła. Simon:Jak to zdradziła ty chyba jesteś nie poważny? Przecież ona cię kocha jak nikogo innego. Matteo:No tak sama się do tego przyznała odebrała jakiś telefon i jak zwykle gdzieś zniknęła. Simon:O nie.Wybiegłem szybko z Rollera pojechała do bazy na bank. Matteo:Ciekawe o co mu chodziło co nie Ramiro? Gaston:Hej Matteo jak się trzymasz słyszałem co się stało z Luną.Luna powiedziała o całym zajściu Ninie. Matteo:Już chyba cały Roller wie. Gaston:Przecież wy byliście najsławniejszą parą w całym Beunos Aries.Ale szczerze mówiąc Luna jest waszym zerwaniem załamana.Może cię skłamała, że ma kogoś na boku co ty na to? Matteo:Nie wiem,ale jak jej było ze mną dobrze to po co miała by mnie kłamać? Gaston:Wiesz jakiś czas temu Simon podszedł do mnie i do Ramiro i powiedział,że to nie jest dziewczyna dla ciebie Matteo.Czy coś w tym stylu nie wiedzieliśmy o co mu dokładnie chodziło. Matteo:Wiecie co teraz żałuje,że z nią zerwałem. Simon:Ambar słuchaj musisz pomóc mi z Luną proszę. Ambar:A co z nią jest nie tak? Coś jej się stało czy jak? Simon:Zerwali z Matteo i teraz leży i płacze u siebie w pokoju,a my nie wiemy z tatą co mamy z nią zrobić jak pocieszyć czy coś.To jest moja siostra nie chce aby cierpiała. Ambar:No w sumie Matteo był jakiś przybity.Ale nie wiedziałam,że chodzi o zerwanie przyjadę do was z Niną i jakoś jej pomożemy jej się pozbierać. Simon:Dzięki Ambar jesteś wielka. Ambar:Będziemy za 15 minut. Simon:Okey czekam.
15 minut później*
Ambar:Właśnie jesteśmy z Niną pod domem rodzeństwa Valente zapukałyśmy drzwi otworzył nam ich tata był bardzo podobny do Simona.Dzień dobry my do Luny i Simona są? Tata:Tak wejdźcie my z Simonem nie dajemy rady może wy będziecie w stanie ją jakoś pocieszyć. Ambar:Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby pocieszyć naszą przyjaciółkę też się martwimy Luną. Tata:Dziękuję dziewczyny.Simon chodź przyszły do was koleżanki. Simon:Cześć dziewczyny wejdźcie.Myślałem,żeby coś jej zagrać ale nie wiem. Ambar:Tak to dobry pomysł weszliśmy do jej pokoju leżała w łóżku i płakała aż rozbiło mi się jej żal.Luna przyszłyśmy z pogotowiem ratunkowym pokazałam na słodycze filmy i popcorn.I wskazałam na Simona z gitarą.A Simon zaśpiewa z tobą piosenkę co ty na to? Luna:Nie wiem dziewczyny czy to mi pomoże. Nina:Simon dajesz graj.
Matteo:Przyszedłem do domu mama z tatą siedzieli na kanapie ja miałem oczy czerwone od płaczu.
Mama:Synku co się stało?
Tata:Tak właśnie jesteś coś bardzo przybity.
Matteo:Zerwałem z dziewczyną przepraszam nie mam nastroju dzisiaj na rozmowę.
Tata:Ciekawe co to za dziewczyna.
Mama:Też się zastanawiam.
