Dwa miesiące później*
Gaston:Matteo serio już nie czujesz nic do Luny?
Matteo:Ja ją nadal kocham.
Luna:Usłyszałam wszystko całą rozmowę i żeby mnie nie zauważyli postanowiłam odejść ale mi się nie udało ponieważ buchnęłam z dokumentami w regał gdzie spadły mi wszystkie dokumenty i zrobiły straszny hałas.
Gaston:Spojrzeliśmy tam gdzie odbył się cały hałas to była Luna właśnie zbierała.Spojrzeliśmy z Matteo na siebie.Luna słyszałaś coś?
Luna:Nie przed chwilą przyszłam.Skłamałam.
Gaston:A tak w ogóle wszystkiego najlepszego w dniu urodzin i pocałowałem ją w policzek.
Luna:Dziękuję Gaston chociaż ty pamiętasz.
Matteo:Ja też pamiętałem.Luna pomimo rozstania nie chce mieć z tobą złych relacji.Wszystkiego Najlepszego i również pocałowałem ją w policzek blisko ust.
Luna:Dziękuję i się uśmiechnęłam.
Matteo: Przez moment patrzyliśmy w sobie w oczy.I przybliżałem się powoli do niej.
Luna:Przepraszam muszę już iść i odsunęłam się delikatnie od bruneta.
Gaston:Matteo co to było prawe byś ją pocałował.
Matteo:Marzę o tym odkąd tutaj wróciłem.Tęsknię za nią.Ale najpierw muszę mieć pewność,że jest całkowicie bezpieczna.Po z tym wątpię w to,że ją odzyskam ona stale przesiaduje z tym Sebastianem.Muszę się chyba pogodzić z tym,że ją straciłem.
Gaston:Robimy dziś imprezę niespodziankę na torze dla Luny idziesz?
Matteo:Tak przyjdę może i coś zaśpiewam.
Gaston:No to świetnie.Kilka godzin później*
Luna:Dziewczyny dziękuję wam za tą wspaniałą imprezę.Wszyscy tutaj jesteście no i ludzie których nie znam ale to mały szczegół zaśmiałam się.
Ambar:Patrzcie Matteo wchodzi na scenę.
Luna:Odwróciłyśmy się razem z Niną w kierunku sceny i Matteo zaczął śpiewać piosenkę którą mi wysłał gdy był jeszcze w Madrycie z Simonem i Tatą.
Ambar:Luna idź z nim zaśpiewaj.
Nina:Tak właśnie.
Luna:Podeszłam do sceny podszedł do mnie Ramiro z mikrofonem i pomógł mi wejść.Po chwili zaczęłam śpiewać razem z nim.
Matteo:Gdy skończyliśmy śpiewać miałem ochotę ją pocałować spojrzałem na Simona i pokazał coś w stylu nie rób tego teraz.Odsunąłem się od niej i się uśmiechnąłem ona szybko zbiegła ze sceny i poszła do dziewczyn.Po chwili zrobiłem to samo i poszedłem do Simona.
Simon:Matteo teraz będzie jeszcze trudniej pogorszyłeś sytuację rozumiem,że za nią tęsknisz.
Matteo:Sorry stary.Dam jej do zrozumienia,że nasz związek jest definitywnie skończony.
Simon:Jak zabijemy Fullera to wszystko się ułoży zobaczysz.
Matteo:Mam nadzieję,bo nie potrafię bez niej żyć.
Simon:Rozumiem cię Matteo.
Następny dzień*
Luna:Idę sobie parkiem postanawiam chyba zawalczyć o Matteo może jeszcze nic nie jest stracone chyba,że podczas pobytu w Madrycie poznał kogoś...O właśnie do widzę.Hej Matteo możemy porozmawiać?
Matteo:Jasne,a o czym.
Luna:Podeszłam do niego i położyłam mu ręce na torsie.Chciałam się ciebie zapytać czy ty i ja mamy jeszcze jakieś szanse.
Matteo:Luna,to nie jest proste powiedzieć to powinienem zrobić to dawno temu od początku ale nie mogłem.Więc teraz jest jeszcze trudniej powiedzieć ci całą prawdę.
Luna:Matteo o jakiej prawdzie mówisz?
Matteo:O tym,że między nami nie może nic już być.Nie może nic być bo..
Luna:Bo spotykasz się już z inną dziewczyną prawda?
Matteo:Tak,to prawda.Spotykam się z inną dziewczyną.Powiedziałem to z ledwością w gardle.
Luna:Matteo niczego nie rozumiem.Dlaczego mi nic nie powiedziałeś?Przez tak długi czas?Jeśli coś zauważyłeś to dlaczego nic nie powiedziałeś?Nie pomyślałeś,że chciałabym to wiedzieć.Mogłeś powiedzieć.
Matteo:Luna proszę cię o wybaczenie.Byłem zmartwiony.Nie wiedziałem jak to powiedzieć.
Luna:Tak zmartwiony ty jak zwykle myślałeś tylko o sobie.A tak w ogóle dlaczego powiedziałeś Gastonowi,że nadal mnie kochasz?
Matteo:Nie powinnaś słyszeć tej rozmowy.
Luna:Dobrze,ale słyszałam.Powiadamiam cię,że nie jestem jedyna.Dlatego powiedziałeś to mu,tak?
Matteo:Luna
Luna:Ty nic nie czujesz.
Matteo:Najważniejsze jest to co czuje teraz.Wszystko jest jasne jestem z kimś innym.
Luna:Ale dlaczego nie powiedziałeś mi tego?Myślałam,że jesteśmy przyjaciółmi.Widocznie się myliłam.
Matteo:Luna nie myliłaś się jesteśmy przyjaciółmi.
Luna:Nie Matteo nie jesteśmy przyjaciółmi ani nikim więcej.
Matteo:Luna myślę,że przesadzasz.
Luna:Nie przesadzam Matteo.Po prostu nie rozumiem,ale masz rację z jednym.Mogę się z tobą zgodzić.Ta rozmowa nie ma sensu.I odeszłam.
Matteo:Luna.
Luna:Nie Matteo nie chcę cię znać.Od dziś to co nas łączyło wszystko zostało zmazane jasne i odeszłam.
Matteo:Poszedłem do Rollera.Usiadłem obok Gastona.
Gaston:Stary co ci jest?
Matteo:Powiedziałem Lunie,że mam dziewczynę.
Gaston:A masz?
Matteo:Nie mam.Luna to jedyna osoba którą mam w sercu nie ma żadnej innej Gaston kocham tylko ją nikogo innego.
Gaston:To dlaczego skłamałeś?
Matteo:Żeby ją chronić.Luna powiedziała mi,że nie chce mnie znać.
Gaston:Nie dziwię się te słowa pewnie w nią bardzo uderzyły.
Simon:Luna co tam z Matteo?W Jam&Roller spędzacie dużo czasu nie?
Luna:Nic,nie wiesz prawda?
Simon:Po tym co się stało wczoraj myślałem,że jesteście parą co nie?
Luna:Co?Simon na jakim świecie ty żyjesz?To było opublikowane nawet na stylu i szyku.Cały świat dowiedział się o tym.
Simon:Nie rozumiem Luna.
Luna:Więc ta nowa dziewczyna Fernanda i Matteo są parą.
Simon:Co?
Luna:Tak
Simon:Jak to?
Luna:Powiedział mi nawet.
Simon:Jak ty się z tym czujesz?
Luna:Dobrze.A tak naprawdę to nie.To wszystko co się dzieje nie jest jasne,ale on dał mi odpowiedź jakiej się nie spodziewałam.Przynajmiej wiem,że Matteo jest historią.
Simon:Luna tak mi przykro i ją przytuliłem.Jest mi jej naprawdę żal moja siostra cierpi tylko dlatego aby być chroniona.Dla Matteo to pewnie też jest mega trudne powiedzieć jej o tym.Związek z Fernandą był od początku planem jest to niezła aktorka.Ja też muszę ją kłamać.
Luna:Ja Simon już idę chcę pobyć trochę sama.
Simon:Jasne widzimy się potem w domu.
Luna:Okey.