~ 19 ~

678 26 12
                                    

*Lloyd*

Właśnie lecimy pokonać te smoki, w czasie drogi powiedziałem im cały plan jak pokonać te bestie.

- Wszystko rozumiecie? - powiedziałem.

- Oczywiście, mistrzu Lloyd - powiedział Jay przy tym się śmiejąc.

- Mówiłem wam żebyście tak do mnie nie mówili, bo nie jestem jeszcze mistrzem i się dopiero uczę - powiedziałem patrząc przed siebie.

- Dobrze spokojnie - powiedział Cole.

- Zane gdzie ona jest? - spytałem naszego ninjadroida.

- Jeszcze kilka ulic i będziemy - powiedział Zane.

- To dobrze, bo już chcę koniec tej walki - powiedziała Nya.

Lecieliśmy jeszcze tak przez chwilę, aż znaleźliśmy to co mieliśmy, a oczywiście że szukaliśmy tą królowa. Była na dachu i przyglądała się jak idzie niszczenie Ninjago, a kiedy miała pod swoim pyskiem człowieka, który uciekał i krzyczał z przerażenia to ona z pyska wlewała mu tej substancji do buzi, a po kilku minutach ta osoba miała zgon to straszne uczucie jak się patrzy na człowieka, który właśnie umiera, może jestem zielonym ninją i cały czas mam poważną minę, ale w środku nie jestem taki poważny jak na zewnątrz, ale wracając do obecnej chwili wylądowaliśmy na jakimś budynku.

- Pamiętajcie ona nie może nas zobaczeć - powiedziałem.

- Oczywiście przecież jesteśmy ninja - powiedział Jay.

Biegliśmy na budynkach do tej królowej, żeby ją raz na zawsze zniszczyć. Jay i Cole pobiegli przodem, bo mieli odwrócić jej uwagę i tak też zrobili, stanęli przed nią, bo jeszcze trochę tam miejsca było i robili jakieś głupie miny, widać było że jest bardzo zdenerwowana, kiedy chciała uderzyć Jaya i Colea to Zane wkroczył do akcji i zamroził jej nogi, żeby nie mogła się ruszać i ręce żeby nie mogła zadać jakiegoś ataku.
Nya też wkroczyła do akcji i kiedy królowa miała otwarty pysk skorzystała ona z sytuacji i nalała wodę to jej pyska, tak aby nie mogła ziać ogniem i nas zranić, ja jeszcze musiałem trochę poczekać, ale za chwilę miałem działać, no więc się już przyszykowałem i czekałem na odpowiedni moment. Jay i Cole atakowali bestię z dołu, Nya oblewała ją wodą, a Zane zamrażał jej nogi i ręce jak udawało jej się wydostać z tego lodu, chociaż jedną nogą, nagle ona zaryczała, a wszystkie smoki, które były blisko królowej szybko przyleciały na ratunek. Królowa zamachnęła ogonem w stronę lodu i go skruszyła, była już wolna widziałem że ninja są zdezorientowani i to była moja nadzieja na ten atak, no więc wzbilem się w powietrze wytwarzając przy tym swojego smoka i podleciałem nad pyskiem królowej dość wysoko, gdy byłem na dobrem wysokości skoczyłem z mojego smoka, a on zniknął, a ja leciałem dość szybko, wyciągnąłem miecz i leciałem w dół z mieczem jak torpeda, byłem już bardzo blisko punktu i ..... ciach. Wbiłem miecz w ten zielony punkt, gdy go wbiłem spadłem na dół, na szczęście Zane to wyczuł i stworzył smoka i mnie złapał jak tak spadałem, Zane gdy mnie złapał to poleciał na najbliższy budynek, patrzyliśmy co dzieję się ze smokiem. Smok zaryczał ostatni raz pewnie z bólu i nagle się rozpadł a z niej rozprysła zielona substancja, popatrzyliśmy na inne smoki i one zrobiły to samo, tylko one miały mnie substancji. Ciecz wyprysła na Ninjago. Nagle z tych smoków zebrała się jakaś pomarańczowa energia i poleciała w stronę naszej Perły. Nareście się udało pokonać te smoki. Widziałem uśmiech na twarzy z każdego ninja.

- Nareszcie udało nam się! - krzyknął Cole.

- Tylko będzie trzeba sprzątać miasto - powiedział Jay.

- Jay nie psuj tej chwili - powiedziałem.

- Dziękuję ci Zane za pomoc - podziękowałem przyjacielowi i wstałem.

- Nie ma za co to jest obowiązek ninja - powiedział Zane.

- Lecimy na Perle? - powiedziała Nya.

- A co innego mamy do roboty - powiedział Jay tuląc Nyę.

- No to lecimy - gdy to powiedziałem wytworzyliśmy smoki, wziąłem swój miecz, którym zabiłem królową smoków i polecieliśmy na Perłe.

Lego Ninjago - Zakochany NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz