Obudziłam się w ramionach Kristiana, delikatnie je podniosłam i usiadłam na łóżku. Za oknem padał deszcz, który nie zwiastował ładnej pogody.
- Nie śpisz już?- usłyszałam głos chłopaka.
- Nie, a ty wstawaj.- rzuciłam w niego poduszką i podeszłam do walizki. - Idę się odświeżyć, gdzie masz łazienkę?
- Drzwi naprzeciwko mojego pokoju.
Posłusznie skierowałam się w tamtą stronę, ściągnąłam ubrania i weszłam pod prysznic. Poczułam jak ciepłe krople wody spływają po moim ciele, uwielbiam to uczucie.
Po dokładnym wysuszeniu założyłam na siebie zwykle niebieskie rurki z przetarciami, do których dodałam czarny pasek i biały top.Włosy wysuszyłam suszarką i delikatnie przeczesałam szczotką, zrobiłam lekki makijaż, a następnie wróciłam z powrotem do Kristiana.
- Jestem, teraz ty możesz iść.- usiadłam na łóżku.
- Ładnie wyglądasz.- powiedział wychodząc, na co się zaśmiałam.
Nagle zauważyłam, że telefon Kristiana wibruje, może nie powinnam czytać tej wiadomości, ale z chęcią mu ją przekażę.
Podeszłam pod szafkę nocną i wzięłam telefon do ręki, nie mam pojęcia dlaczego nie ma blokady.
Nieznany: Suma się nie zmienia, bądź punktualnie.
Sama nie wiem co o tym myśleć, szybko usunęłam wiadomość i usiadłam na łóżku. Może to tylko pomyłka? Boję się, że Kristian ma jakieś poważne problemy.
- Już jestem.- uśmiechnął się. - Słuchaj Sadie..
- Tak?
- Dzisiaj będę musiał na chwilkę wyjść, poczekasz u mnie w domu, okej?- usiadł obok, czułam przerażenie w jego głosie.
- Oczywiście.- spojrzałam w jego stronę. - Wszystko w porządku?
- Tak, dziękuję.- skierował się w stronę drzwi. - Chodź na śniadanie.
- Nie jestem głodna.- powiedziałam, ale chłopak mnie nie słuchał.
Wolnym krokiem zeszłam na dół do kuchni, usiadłam przy stole, a Kristian zaczął przygotowywać płatki z mlekiem.
- Nie ma nikogo w domu?- zapytałam.
- Jak widać, nie.- obrócił się w moją stronę. - Czemu pytasz?
- Z ciekawości.- uśmiechnęłam się.
- Masz, jedz.- przystawił mi pod nos miskę z mlekiem.
- Kristian, ja naprawdę nie jestem głodna.
- No dobrze, ale na pewno?- zapytał.
- Tak.- odeszłam od stołu i usiadłam na kanapie.
Wiem, że źle robię. Wiem, że obiecałam mamie i lekarzowi, ale to jest dla mnie trudne.
- Czemu siedzisz taka smutna, wszystko w porządku?- usiadł obok mnie na kanapie i przyciągnął ramieniem.
- Tak, oczywiście.- wymusiłam uśmiech.
- To bardzo dobrze.- wstał. - Chwila, która godzina?
Chłopak zaczął energicznie szukać swojego telefonu.
- Spokojnie.- zaśmiałam się.
- Czekaj tutaj sekundę.- pobiegł na górę.
Nie wiem o co chodzi, ale to zaczyna mnie przerażać.
- Po co ci plecak?- zapytałam gdy wrócił.
- Muszę lecieć.- podszedł do mnie i delikatnie przytulił. - Będę za godzinę, a jeżeli wrócę później nie martw się.- uśmiechnął się, po czym wybiegł z domu.
To zaczyna robić się dziwne, podeszłam do okna, ale Kristiana już nie było. Boję się, że chodzi o tą wiadomość.
Weszłam na górę do jego pokoju, usiadłam na łóżku, a moim oczom ukazało się wielkie czarne pudło. Podeszłam bliżej i delikatnie je otworzyłam.
- Kristian..
||||||||
hi♡
zastanawiam się czy pisać wszystko szczegółowo (jak np. pobyt w łazience) bo sama już nie wiem, może to skrócić?
błędy możecie poprawiać, z góry dziękuję~
CZYTASZ
engaged message|kristian kostov
Fanficjedno spotkanie może zmienić pogląd na drugiego człowieka?