~32~

294 31 11
                                    

Obudziłam się w ramionach Kristiana, delikatnie je podniosłam i usiadłam na łóżku. Za oknem padał deszcz, który nie zwiastował ładnej pogody.

- Nie śpisz już?- usłyszałam głos chłopaka.

- Nie, a ty wstawaj.- rzuciłam w niego poduszką i podeszłam do walizki. - Idę się odświeżyć, gdzie masz łazienkę?

- Drzwi naprzeciwko mojego pokoju.

Posłusznie skierowałam się w tamtą stronę, ściągnąłam ubrania i weszłam pod prysznic. Poczułam jak ciepłe krople wody spływają po moim ciele, uwielbiam to uczucie.
Po dokładnym wysuszeniu założyłam na siebie zwykle niebieskie rurki z przetarciami, do których dodałam czarny pasek i biały top.

Włosy wysuszyłam suszarką i delikatnie przeczesałam szczotką, zrobiłam lekki makijaż, a następnie wróciłam z powrotem do Kristiana.

- Jestem, teraz ty możesz iść.- usiadłam na łóżku.

- Ładnie wyglądasz.- powiedział wychodząc, na co się zaśmiałam.

Nagle zauważyłam, że telefon Kristiana wibruje, może nie powinnam czytać tej wiadomości, ale z chęcią mu ją przekażę.

Podeszłam pod szafkę nocną i wzięłam telefon do ręki, nie mam pojęcia dlaczego nie ma blokady.

Nieznany: Suma się nie zmienia, bądź punktualnie.

Sama nie wiem co o tym myśleć, szybko usunęłam wiadomość i usiadłam na łóżku. Może to tylko pomyłka? Boję się, że Kristian ma jakieś poważne problemy.

- Już jestem.- uśmiechnął się. - Słuchaj Sadie..

- Tak?

- Dzisiaj będę musiał na chwilkę wyjść, poczekasz u mnie w domu, okej?- usiadł obok, czułam przerażenie w jego głosie.

- Oczywiście.- spojrzałam w jego stronę. - Wszystko w porządku?

- Tak, dziękuję.- skierował się w stronę drzwi. - Chodź na śniadanie.

- Nie jestem głodna.- powiedziałam, ale chłopak mnie nie słuchał.

Wolnym krokiem zeszłam na dół do kuchni, usiadłam przy stole, a Kristian zaczął przygotowywać płatki z mlekiem.

- Nie ma nikogo w domu?- zapytałam.

- Jak widać, nie.- obrócił się w moją stronę. - Czemu pytasz?

- Z ciekawości.- uśmiechnęłam się.

- Masz, jedz.- przystawił mi pod nos miskę z mlekiem.

- Kristian, ja naprawdę nie jestem głodna.

- No dobrze, ale na pewno?- zapytał.

- Tak.- odeszłam od stołu i usiadłam na kanapie.

Wiem, że źle robię. Wiem, że obiecałam mamie i lekarzowi, ale to jest dla mnie trudne.

- Czemu siedzisz taka smutna, wszystko w porządku?- usiadł obok mnie na kanapie i przyciągnął ramieniem.

- Tak, oczywiście.- wymusiłam uśmiech.

- To bardzo dobrze.- wstał. - Chwila, która godzina?

Chłopak zaczął energicznie szukać swojego telefonu.

- Spokojnie.- zaśmiałam się.

- Czekaj tutaj sekundę.- pobiegł na górę.

Nie wiem o co chodzi, ale to zaczyna mnie przerażać.

- Po co ci plecak?- zapytałam gdy wrócił.

- Muszę lecieć.- podszedł do mnie i delikatnie przytulił. - Będę za godzinę, a jeżeli wrócę później nie martw się.- uśmiechnął się, po czym wybiegł z domu.

To zaczyna robić się dziwne, podeszłam do okna, ale Kristiana już nie było. Boję się, że chodzi o tą wiadomość.

Weszłam na górę do jego pokoju, usiadłam na łóżku, a moim oczom ukazało się wielkie czarne pudło. Podeszłam bliżej i delikatnie je otworzyłam.

- Kristian..






||||||||

hi♡
zastanawiam się czy pisać wszystko szczegółowo (jak np. pobyt w łazience) bo sama już nie wiem, może to skrócić?
błędy możecie poprawiać, z góry dziękuję~

engaged message|kristian kostovOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz