Po powrocie do domu zadzwoniłam do Adriana prosząc go o spotkanie. Od razu się zgodził. Spojrzałam na śpiącego szatyna w salonie na kanapie z padem w ręku. Uśmiechnęłam się sama do siebie biorąc z jego rąk urządzenie. Powyłączałam wszystko po czym przykryłam go kocem.
- J-Judyta? - zapytał otwierając zaspane oczy na co uśmiechnęłam się do niego. - Idziesz gdzieś? - zapytał na pół śpiąc lecz cały czas patrzył na mnie.
- Idę na górkę pogadać z Adrianem. Śpij, niedługo wrócę. - uśmiechnęłam się patrząc na jego małe, brązowe oczy które były na pół przymknięte po czym musnęłam chłopaka w kącik ust.
Udałam się na przedpokój gdzie ubrałam swoje ulubione wysokie czarne air maxy oraz kurtkę moro, gdyż było już dość zimno wieczorami mimo, że to dopiero początek sierpnia.
Wyszłam z mieszkania po czym ruszyłam w kierunku górki gdzie na ławkach miał czekać na mnie Adrian. Po dziesięciu minutach byłam już na miejscu. Widząc przyjaciela od razu delikatnie się uśmiechnęłam. Przywitaliśmy się po czym usiadłam obok niego na ławce wyjmując z kieszeni kawałek papieru.
- Znowu? - zapytał będąc w lekkim szoku po czym westchnął pod nosem.
ADRIAN POV.
- Niestety. - usłyszałem dość wyraźnie smutny głos dziewczyny, która podała mi do ręki karteczkę.
Od razu ją rozwinąłem i zacząłem czytać słowa, które były znów ułożone z powycinanych gazet.
"Widziałem Twój cień który na wodę rzucałaś. Tym swoim wdziękiem w sercu mi namieszałaś."
- Wiem, że się powtarzam ale do kurwy kto to jest.. - westchnąłem pod nosem obracając kartkę w swoich rękach kilkukrotnie. - Gdzie ją znalazłaś? - zapytałem unosząc wzrok na brunetkę.
- Byłam w galerii z Anetą i Dorianem. Ona poszła kupić sukienkę a ja zostałam z małym na górze w restauracji. Gdy chciałam zapłacić za rachunek przyszedł kelner dał mi rachunek, zapłaciłam i dał mi tą kartkę. Sam nie wiedział o co chodzi ale miał mi ją przekazać i zrobił to. - wzruszyła ramionami biorąc ode mnie kartkę, którą schowała w kieszeni kurtki.
- Coś jeszcze się wydarzyło dzisiaj? - zapytałem chcąc wiedzieć wszystko.
Nie chciałem by cokolwiek stało się Judycie ale też Anecie czy Dorianowi. Dziewczyna wysunęła w moim kierunku telefon, z którego przeczytałem dwie wiadomości od numeru Prywatnego.
Patrzyłem na telefon nie wiedząc co mam o tym wszystkim sądzić. Westchnąłem cicho po czym uniosłem wzrok na dziewczynę.
- Może powinnaś pójść z tym na policję? - zapytałem lecz niemal od razu dziewczyna zaczęła kręcić głową na "nie". - Judyta do kurwy.. Boje się o Ciebie ale też i o Anetę.. Doriana. - dodałem patrząc na nią jednak nadal kiwała tak samo głową.
Nagle w tym samym momencie poczułem, jak telefon zaczął wibrować. Odblokowałem ekran i spojrzałem na wiadomość.
Od Prywatny :
Czyżbyś znudziła się Bugajczykiem i szukała pocieszenia w kimś innym?Ten ktoś bezczelnie za nią chodzi. Gdzie niby mógłby czy mogłaby się teraz tutaj schować? A może obserwuje nas z mieszkania? To wszystko jest coraz bardziej popierdolone.
- Co to za sms? - zapytała patrząc na mnie jednak nie dałem jej telefonu do rąk.
- Obiecaj, że nie zaczniesz się rozglądać ani panikować, okej? - spojrzałem na nią dokładnie obserwując jej zachowanie.
- Borowski mów do kurwy o co chodzi. - warknęła na mnie wywracając oczami.
- Ktoś uważa, że zdradzasz Igora.. Ze mną. - spojrzałem na jej twarz na której o dziwo nie ujrzałem strachu tylko rozbawienie.
- Że ja z Tobą? - parsknęła śmiechem kładąc się plecami na ławce niemal płacząc ze śmiechu.
Posiedzieliśmy jeszcze dobre pół godziny rozmyślając jak to wszystko poukładać w całość i jak odkryć kim jest ta osoba. Po tym czasie stwierdziliśmy, że wypadałoby się wybrać w końcu do domu. Odprowadziłem brunetkę pod samą klatkę schodową.
IGOR POV.
Nie mogłem ponownie usnąć po tym jak jakiś kretyn pierdolnął kamieniem czy jakimś innym chujstwem w drzwi od mieszkania. Leżałem na kanapie jeszcze dobre kilka minut zanim postanowiłem się ruszyć i zobaczyć o chuj chodzi.
Leniwie podszedłem do drzwi otwierając je. Wyszedłem na korytarz patrząc dookoła jednak nikogo nie ujrzałem. Wychyliłem się na dół patrząc na schody jednak nadal nic. Wracając w kierunku drzwi mieszkaniowych potknąłem się o jakiś przedmiot.
- Kurwa mać! - krzyknąłem niemal na całą klatkę schodową spoglądając w końcu pod nogi.
Leżał tam kawałek zwykłej, czerwonej cegły lecz na niej był owinięty jakiś kawałek kartki. Schyliłem się biorąc ją do ręki po czym wziąłem karteczkę do ręki a tą cholerną cegłę rzuciłem w bok. Rozwinąłem kawałek pogniecionego papieru po czym zacząłem czytać jej treść.
"Twoja kochana księżniczka ma kogoś na boku naiwniaku i to Twojego wspaniałego Adrianka."
Stałem jak wryty trzymając tą cholerną kartkę w ręku. Zacisnąłem pięści gniotąc przy tym papier. Nagle usłyszałem znajomy mi głos.
- Igor? Co Ty tu robisz? - odwróciłem się w kierunku dźwięku dochodzącego za mną.
To była ona. Stała przede mną wpatrując się w moje ręce a następnie twarz. Co ja kurwa kosmita?
- Chuja. - odpowiedziałem wywracając oczami na co dziewczyna westchnęła i wyminęła mnie idąc w kierunku mieszkania. - A Ty kurwa gdzie?! - warknąłem na nią łapiąc ją za nadgarstek w drzwiach.
- Do domu. Nie widać? - westchnęła pod nosem wyrywając mi się z uścisku.
Poszedłem za nią zatrzaskując drzwi. Zdjęła buty, kurtkę odwiesiła na haczyk w przedpokoju po czym jak gdyby nic poszła do kuchni. Nalała sobie soku do szklanki upijając kolejne łyki.
- Gdzie byłaś? - zapytałem najspokojniej jak umiałem patrząc na nią przenikliwym wzrokiem.
- Mówiłam Ci. Byłam z Adrianem na górce. - wzruszyła ramionami odstawiając szkło na blat po czym udała się do sypialni a ja dosłownie za nią.
- Taa? Coraz częściej z nim wychodzisz. - odparłem krzyżując ręce pod piersią
- To coś dziwnego, że widuję się ze swoim przyjacielem, hum? - wzruszyła ramionami stając przed lustrem po czym otworzyła szafę z której wyjęła piżamę.
- Przyjacielem? Tak to się teraz nazywa, mhm. - parsknąłem nadal ją obserwując.
- O chuj Ci kurwa chodzi, co? Masz jakiś problem znowu? - warknęła na mnie podchodząc bliżej.
- Nie ja rucham się ze swoim przyjacielem a zarazem kurwa przyjacielem swojego narzeczonego! - krzyknąłem na nią zaciskając pięści po czym pokazałem jej kartkę.
Zaczęła czytać treść po czym westchnęła pod nosem oddając mi ją.
- Słucham? Wierzysz jakiejś anonimowej osobie a nie mi?! Ciebie do końca popierdoliło a te dragi wypaliły Ci resztki mózgu! - poprawiła swoje włosy patrząc na mnie.
Oo nie teraz to kurwa przesadziła.
- Idź kurwa do Borowskiego. Ha w czym on kurwa jest lepszy ode mnie, hm? Ma większego, że tak na niego lecisz? - parsknąłem śmiechem wprost w jej twarz.
- Potrafi mnie wysłuchać i wesprzeć. W tym jest lepszy od Ciebie Igor. - powiedziała spokojnym tonem a z jej oczu zaczęły wypływać łzy.
NEXT🔜
CZYTASZ
Czekając na szczęście.. | Igor "ReTo" Bugajczyk |
Teen FictionCzasami w naszym życiu dzieją się rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.. które zmieniają nas o 360 stopni. Niestety w większości tych przypadków nie mamy na to wpływu. Zastanawiacie się czasami jak to jest być tą inną? Gorszą? Odrzuconą? Wiecie ja...