Rozdział 29

204 34 51
                                    

Dziwnie jest udostępniać ten rozdział mając świadomości ile jeszcze ich zostało. :D Jak myślicie? Bo ja już wiem i wam pewnie nie powiem. Chyba, że ktoś bardzo chce. :P

*Yeori*

Około godziny jedenastej byłam w swoim pokoju po wizycie u Kyodong. Odkąd dowiedziałam się od niej, co czuła do mojego ojca, nie potrafiłam przetrawić słowa "babcia" z myślą o niej. Chciałam iść porozmawiać z ojcem, lecz uznałam, że przełożę tę czynność na wieczór. Miałam dzień wolny od zespołu, bo była to niedziela. Powoli zbliżał się ich wyjazd. Najgorsze to, że zaczynało mnie to cieszyć. Bałam się bowiem, że im dłużej zostaną, tym będę miała większy mętlik w głowie i sercu. Chciałam się poddać. Dać sobie spokój z jakimkolwiek związkiem, nawet jeśli miało to mnie także zranić.

Rozległo się pukanie do drzwi, więc podeszłam je otworzyć. Moi drodzy przyjaciele byli za progiem. Chanyoon, Seoyeon i Serim wtargnęli mi do pokoju. Rozsiedli się w kółeczku na ziemi i Chan poklepał miejsce koło siebie, bym ja też usiadła. Czułam w kościach, że przyszli zrobić ze mną wywiad. Nie wiedziałam, czy na pewno chce słyszeć, jaki temat zamierzali poruszyć. Uznałam, że niestety się nie wymigam, więc grzecznie wykonałam polecanie.

- Yeori, tak dłużej być nie może. Mów już tu nam co się dzieje. Dlaczego Hakyeon wyglądał w zoo, jakby był twoim facetem? Coś się między wami wydarzyło może? – Rzucała pytaniami jak katarynka Seo, a ja nie wiedziałam co jej nawet odpowiadać. Niby wszystko było jasne, a tak bardzo nie chciałam mówić tego na głos.

- Nic nie będzie między mną o Hakyeonem. On nie jest mną zainteresowany. To była tylko ta durna gra. – Powiedziałam to za bardzo rozemocjonowana. Poniosło mnie.

- Czy ty się zawiodłaś z tego powodu? – Zapytała niepewnie Serim, a ja miałam ochotę odpowiedzieć tak, lecz postanowiłam zmienić temat.

- Hongbin za to... - Wszyscy patrzyli z takim wyczekiwaniem. Krępowałam się im to wyznać, a oni wywierali jeszcze bardziej na mnie presję. – Był wczoraj u mnie w pokoju, mówił co do mnie czuje i że był zazdrosny. Nie wiem co mu na to mam niby odpowiedzieć. – Dokończyłam to na jednym tchu.

- Czujesz coś do niego? – To pytanie zawierało wiele ekscytacji w głosie Serim.

- Nie wiem. – Byłam szczera. – Niby zabiło mi mocniej serce, niby działa na mnie wyjątkowo... Boję się stwierdzić, że coś jest na rzeczy. I wolę chyba go odrzucić. Mam dość wybierania. – Tak pragnęłam zrobić, niestety wszyscy spojrzeli na mnie wrogo i wiedziałam co powiedzą.

- Nie możesz tak robić. A co jeżeli to będzie ten jedyny i przejdzie ci koło nosa? Spróbuj! Jeśli czujesz coś do niego choć trochę, to to się rozwinie, jak on się tobą zajmie. Na pewno. – Radziła mi Seo. Mnie to jakoś nie ruszało. W końcu nie raz widziałam, jak nieporadnie radziła sobie z mężczyznami. Może wyglądała na doświadczoną, a taka nie była. – I tak w ogóle. To jestem od wczorajszego wieczoru z Ravim, ale to teraz nieważne! – Wszyscy wytrzeszczyliśmy na nią oczy.

- Potem nam wszystko powiesz. – Skierowała się do niej Serim. – A teraz ja mówię. Uważam, jak Seo. Dobrze wyglądałabyś z Binem. Czuję, że moglibyście być cudowną parą. Nawet Hyuk i Ravi tak uważają. Moim zdaniem, pasujecie do siebie. Daj mu się uwieść. Ewidentnie bronisz się przed poczuciem czegokolwiek do niego. – Wyjaśniła i to bardziej do mnie przemówiło. Miała w tym dużo racji. Rzeczywiście to ja blokowałam rozwój moich uczuć i wiedziałam, że długo tak nie pociągnę, z drugiej strony może wytrzymałabym do ich wyjazdu.

- A ja jestem w innym obozie. – Powiedział dziwną przenośnią Yoon. – Tobie podobał się bardziej Hakyeon, a trochę i Hongbin. Jesteś zawiedziona, że nic nie będzie z tym pierwszym i pragniesz poddać się z tym drugim. – Czyżby on jednak najlepiej mnie znał? Zdawało mi się, że to on trafił najbardziej. Szkoda, że sama nie umiałam przeanalizować tak swojego zachowania, jak oni. To dowodziło temu, że potrzebowałam przyjaciół. - I szczerze? Moim zdaniem nie powinnaś jeszcze decydować. Nie jesteś jeszcze przekonana do końca do Bina, mimo to może coś się z tego rozwinąć. Jeśli przekreślisz go teraz, możesz tego potem żałować. Tak samo nie wykluczaj Hakyeona. On może tylko tak mówić. Nie jest pewne, czy czasem nie ukrywa uczuć do ciebie, albo nie wie sam jeszcze, że tak naprawdę coś czuje.

Hotel godzien sześciu gwiazd [Vixx]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz