Rozdział IX

449 31 0
                                    

Następnego dnia, wszyscy już dokładnie wiedzieli o planach dotyczących drużyny i tylko wyczekiwali chwili, gdy miał się wśród nich pojawić Władca Boiska. Niestety, musieli jeszcze trochę poczekać, ponieważ brunetce jeszcze nie udało się z nim skontaktować.

- A jutro przyjdzie na trening?- zapytał Endou, podchodząc do ławki Kyoko już chyba po raz dwunasty tego dnia.

- Nie wiem. Może się nie zgodzić...

- Skoro jesteście znajomymi, to chyba dasz radę go przekonać, nie?- zapytała Aki, również podchodząc bliżej.

- Raczej tak, ale...

- To genialnie!- krzyknął Shishido.- W końcu zagramy jakiś mecz!

Wszyscy mu przytaknęli, również zadowoleni z tego powodu. Brunetka lekko spochmurniała, ale zaraz przypomniała sobie o czymś i zwróciła się w stronę Endou.

- Endou, nie będzie mnie dzisiaj na treningu. Mam coś do załatwienia.

- Nie ma problemu.- uśmiechnął się chłopak.- To coś ważnego?

- Tak, muszę... Pójść z rodzicami w jedno miejsce...

- No dobrze! Ale jutro już będziesz? I ten twój znajomy też?- dziewczyna kiwnęła głową.

Rozbrzmiał dzwonek i każdy musiał wrócić do swojej ławki, zostawiając Kyoko w spokoju.

~~~

Gouenji właśnie wychodził z sali swojej młodszej siostry. Choć obudziła się już ze śpiączki, to nadal musiała przebywać jakiś czas w szpitalu, a on odwiedzał ją tak często jak mógł. Tego dnia nie poszedł na trening, właśnie po to, by zobaczyć Yuuke. Kiedy zamknął za sobą drzwi, zaskoczony zobaczył znajomą postać wychodzącą z gabinetu lekarskiego.

- Kyo?- podszedł do niej, na co ona odwróciła się zaskoczona.

- G-Gouenji? Co ty tu robisz?- spanikowana szybko zamknęła za sobą drzwi.

- A ty?

- Ja... Pierwsza spytałam...

- Odwiedzam młodszą siostrę.

- Siostrę?

- Tak. Przez kilka miesięcy była w śpiączce, ale niedawno się obudziła. Więc? Po co tu przyszłaś?

Brunetka chwilę się zastanawiała nad odpowiedzią.

- Byłam na kontroli. Stary uraz.- uśmiechnęła się lekko.

Blondyn kiwnął lekko głową.

- A... Mógłbyś nie wspominać o tym reszcie?- zapytała cicho Kyoko.

- Czemu?- blondyn był wyraźnie zdziwiony tą prośbą.

Niebieskooka wzruszyła ramionami.

- No dobrze. Ale pamiętaj, ta drużyna jest jak rodzina. Naprawdę możesz nam wszystkim zaufać. Nie tylko Kazemaru.- przez jego twarz przemknął lekki uśmiech, a na policzkach Kyoko pojawiły się delikatne rumieńce.

Przez chwilę stali w ciszy, nie wiedząc co powiedzieć. W końcu odezwał się Gouenji.

- Kazemaru rozmawiał z tobą? O tamtym chłopaku?

- Też widziałeś?- westchnęła brunetka.- Tak, o wszystkim wie. Nie...

- Tak wiem, nikomu nie powiem. Ale naprawdę, możesz zaufać drużynie.

Przeszłość zawsze wraca ~ Inazuma Eleven ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz