Rozdział 9-Wszystko jest na dobrej drodze

80 7 0
                                    

Anthony Pitts stracił pamięć. Jednak jego utrata pamięci trwała aż trzy dni. Jak relacjonowali świadkowie zdarzenie bardzo przypominało sytuację z Hope Brighton. W ciągu kolejnego miesiąca pamięć straciły dwie kolejne osoby: Laura Dalton z Slitherinu i Justin Overstreet z Hufflepuffu. Każda z tych osób w różnym czasie ją odzyskała. Teddy próbował sam rozwiązać te zagadkę, ale żadne wnioski nie przychodziły mu do głowy. Nauczyciele również nie znali przyczyny, więc przez pewien czas w szkole panowała kwarantanna. Szybko jednak ją zniesiono, bo udało się im ustalić, że nie był to wirus, przynajmniej nie był przenoszony drogą kropelkową. Zagadką było też to, że osoby te nie były ze sobą powiązane ze sobą w żaden sposób, a nawet nie znały się zbytnio. Teddy spędzał dużo czasu na tym, aby coś wymyślić, ale jego wysiłki nie przynosiły skutków. Jednak nie poddawał się i w każdej wolnej chwili o tym myślał. A na brak takowych w ostatnim czasie nie mógł narzekać.

Od czasu pamiętnego wyjścia do Hogsmeade wiele się zmieniło. Adam zaczął spotykać się z Jill, co w pewien sposób zaprzepaściło szansę na pogodzenie go z April. Najgorsze było jednak to, że chłopak odwrócił się również od Teddy'ego. Co prawda rozmawiał z nim, ale tylko na lekcjach, a jego ton przesycony był chłodem i obojętnością. Teddy nie rozumiał o co mu chodziło. Natomiast April spędzała czas z młodym Lupinem, ale znalazła też więcej czasu dla Hope. I może Teddy spędzałby wtedy samotnie wieczory, gdyby nie jeden mały szczegół. Luke Goth się do niego przyczepił. Coraz częściej się do niego przysiadał na posiłkach, czy w Pokoju Wspólnym. Metamorfog nie chciał być niemiły, ale jego towarzystwo niekoniecznie mu odpowiadało, bo przypominało mu o przykrej rozmowie z Victoire. Od tamtego czasu nie zamienili ze sobą ani słowa, a dziewczyna zdawała się być coraz mocniej przygnębiona. Chłopak nie mógł odeprzeć od siebie wrażenia, że zły stan emocjonalny dziewczyny był spowodowany przez Luke'a, co jeszcze bardziej pogłębiało jego niechęć. Luke przestał również spędzać czas z Victoire, ale Teddy bał się do niej podejść, bo wiedział, że nic nie może mu powiedzieć. I właśnie dlatego chłopak postanowił spędzać wieczory sam w dormitorium, tam przynajmniej mógł ukryć się przed Luke'iem.

Ten wieczór Teddy spędzał jednak w Pokoju Wspólnym. Była z nim April, co w pewien sposób chroniło go przed obecnością Luke'a. Młody Lupin odrabiał właśnie zadanie domowe z transmutacji. Mocno się do niego przykładał, by Eurydyka McKinnon nie miała się do czego przyczepić. Jednak co pięć minut delikatnie zerkał na Adama, który siedział sam gdzieś w kącie. Był to rzadki widok, bo ostatnio większość czasu spędzał gdzieś z Jill, a ona jako Puchonka nie miała prawa wstępu do wieży Gryffindoru.

-Wiem, że za nim tęsknisz. Idź, nie obrażę się. W końcu przez siedem lat byliście najlepszymi przyjaciółmi-powiedziała April i spojrzała na Adama.

-Wy też byliście przyjaciółmi. A tak poza tym on sam się ode mnie odsunął. Nie mam zamiaru się przed nim płaszczyć-odpowiedział Teddy i wrócił do pisania pracy domowej. Nastała cisza przerywana tylko skrobaniem pióra. Chłopak spojrzał na April i widział, że coś ją gryzie.-Dobra, nie wytrzymam. Co się stało?-powiedział, odrzucając pergamin na bok.

-Po prostu mam wrażenie, że przeze mnie nasza przyjaźń się rozpadła, ty straciłeś najlepszego przyjaciela...-powiedziała, ale Teddy jej przerwał.

-Ale nie straciłem najlepszej przyjaciółki. Daj spokój. Widocznie tak miało być-powiedział i objął dziewczynę ramieniem-Jeżeli na serio był naszym przyjacielem, to kiedyś wróci. Nie łam się-powiedział Teddy. Kilka minut siedzieli w milczeniu. Po chwili wrócili do pisania prac, co jakiś czas przerywając ciszę jakimś zabawnym komentarzem. W tym czasie Adam wstał i wyszedł z Pokoju Wspólnego. April skończyła swoje zadania domowe szybciej, więc wróciła do swojego dormitorium, wcześniej żegnając się  z Teddy'm. Chłopak siedział na kanapie, dopisując ostatnie zdania. W tym momencie ktoś się do niego przysiadł. Teddy nawet nie podniósł głowy. Dobrze wiedział, kto mącił jego spokój.

Teddy Lupin i magiczne zwierzęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz