Ubrałam kurtkę i wyszłam wraz z Rose. Isaac mieszka trochę daleko, więc musimy jechać autobusem.
Po dwudziestu minutach drogi stałyśmy przed dużym, szarym domem. Rose podziwiała go jakby to był zamek księżniczki.
Zadzwoniłam dzwonkiem.Otworzyła mi niska, brunetka z czekoladowymi oczami. Teraz wiem, po kim Isaac odziedziczył urodę. Ubrana była w zwykłe jeansy i bordową bluzkę.
- Dzień dobry pani. Jestem Lily Smith, a to moja siostra Rose.- powiedziałam, a kobieta się uśmiechnęła i zaprosiła nas do środka. Wnętrze bardzo przypominało mój dom, tylko że jest biało.
- Witaj kochanie, Isaac dużo mi o tobie opowiadał. Ty pewnie jesteś Rose. Jesteś taka śliczna.- powiedziała i wypuściła nas do salonu. Tak jak hol, był w odcieniu bieli. Na środku duża, szara kanapa. Pod ścianą białe meble i duży telewizor.
- Isaac!! Lily przyszła!!- zawołała pani Morgan. Po chwili było słychać trzask drzwi i tupot na schodach.
- Hej.- powiedziałam
- Cześć.- podszedł do mnie i pocałował.
- Hejka Isaac.- powiedziała Rose.
- Oh. Nie zauważyłem Cię. Jesteś taka MAŁA.- powiedział i zaczął się śmiać.
- Nie jestem mała.
- Pamiętam. Chodźcie do mnie do pokoju.- powiedział.
Jego pokój był inny niż salon. Był w odcieniu ciemnego niebieskiego i szarego.
Pod oknem stało łóżko. Naprzeciwko duża szafa i obok biurko z komputerem.- Lily, rusz się.- popychała mnie Rose. Teraz dopiero zobaczyłam, że tarasuje przejście.
Szybko weszłam i usiadłam na łóżku. Jakie było wygodne.- To co robimy?- zapytała Rose, a Isaac podniósł znacząco brwi.
- Debil.- powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką.
- Pożałujesz.- powiedział i podszedł do mnie i zaczął okładać poduszką.
Rose szybko się przyłączyła i zaczęła łaskotać. Myślałam, że zwariuje. Dwie najważniejsze osoby dla mnie, przeciwko mnie?? Pożałują. Szybko sięgnęłam po dużą poduszkę i trzepłam Isaac'a w twarz. Szybko odskoczył i złapał za nos. Boże... co ja zrobiłam?!- Boże... Isaac przepraszam.- powiedziałam na co on zaczął się śmiać.
- Mam Cię.- powiedział śmiejąc się.
- Dupek.- powiedziałam niby obrażona. Usiadł obok mnie i szepnął do ucha:
- Przystojny dupek.- i pocałował mnie mocno w usta.
- Fuj. Możecie przestać?- zapytała Rose. Zaczęliśmy się śmiać.
- A co zazdrosna?- zapytałam
- Nigdy.- rzuciła szybko.
- W domu mówilaś coś innego.- powiedziałam udając poważanie.
- Taaaak??- zapytał Isaac, specjalnie przedłużając litery.
- No mówiła mi wczor...
- Zamknij się Lily!- krzyknęła i rzuciła we mnie poduszką.
- Rosalie, słowa.- upomniałam ją. Specjalnie użyłam jej całego imienia, wiem że tego nie lubi.
Zrobiła wściekłą minę i usiadła obok nas. Isaac wziął laptopa i znalazł jakiś horror. Super... nienawidzę ich, a Rose?
Nagle usłyszałam jakiś szmer... płacz?Popatrzyła na Isaac'a, a on tylko wywrócił oczami. Wstał i otworzył drzwi.
- Mamo! Mike!- krzyknął, a ja zastanawiałam się jaki Mike??- Mamo!
- Isaac?- zapytałam niepewnie.
- Poczekaj chwilę.- powiedział i poszedł do pokoju obok jego.
Chwilę później przyszedł z malutkim dzieciątkiem w rękach. Boże... wyglądał tak słodko z dzieckiem na rękach, aż zastanawiałam się jakby zajmował się swoim dzieckiem. Lily... O czym Ty myślisz??- Lily, Rose poznajcie mojego braciszka Mike'a.- powiedział z uśmiechem i podszedł do nas.
- Jaki słodki. Mogę potrzymać??- zapytała Rose. Isaac miał coś powiedzieć, ale mu przerwałam.
- Rose. Upuścisz i co będzie.- powiedziałam.
- Spokojnie Lily. Na pewno sobie poradzi.- powiedział i dał jej małego.- musisz podtrzymywać główkę.
Uśmiechnęłam się na ten widok i zrobiłam jej zdjęcie. Zawsze lubiła małe dzieci.
- Lily?- zapytał Isaac.
- Hmm...- powiedziałam odkładając telefon.
- Chcesz?- zapytał. Ja przytaknęłam. Rose podała mi małego. Był taki malutki i słodki. Taki mały Isaac. Ciemne włoski i czekoladowe oczka. Marzenie po prostu. Ciekawe czy jakbyśmy mieli dziecko to odziedziczyło by takie słodkie oczka i piękne włoski. Liliano!! O czym Ty myślisz. Weź się puknij w łeb, najlepiej zrobisz.
Kilkanaście minut później mama Isaac'a zawołała nas na obiad.
Jego mama podała warzywa na parze.- Przepyszne pani Morgan.- powiedziała Rose.
- Dziękuję kochanie. A tobie Lily smakuje?- tym razem zwróciła się do mnie.
- Oczywiście. Nigdy lepszego nie jadłam.- odpowiedziałam.
- A tobie Isaac?
- Ochydztwo.- powiedział bez zastanowienia.
- Isaac. Mógłbyś lepiej traktować mamę. Zobacz jak się napracowała.- skarciłam go.
- Twoja dziewczyna to anioł.- powiedziała pani Morgan i podała mi ręce. Po smakowitym obiedzie zbieraliśmy się do domu. Ubrałam Rose kurtkę i zaczęłam sama się ubierać. Isaac opierał się o framugę drzwi.
Nagle ktoś wszedł do środka. Był to wysoki mężczyzna z czarnymi włosami i niebieskimi oczami. Pewnie to ojciec Isaac'a.- Dzień dobry.- powiedziała Rose.
- Dzień dobry. Kim jesteście?- zapytał zdezorientowany.
- Tato, to Lily moja dziewczyna. Pamiętasz mówiłem Ci o niej. A to jej siostra Rose.- powiedział dalej opierając się.
- Miło mi.- powiedział i podał mi rękę.
- Mi też.- odpowiedziałam.
- Fajnie cię w końcu poznać. Isaac dużo o tobie mówił. Mam nadzieję poznać cię kiedyś trochę lepiej. Do widzenia.- powiedział i zniknął za drzwiami.
- To cześć.- powiedział Isaac.
- Narka.- powiedziałam i pocałowałam go przelotnie przed wyjściem.
Kilkanaście minut potem byliśmy w domu. Opowiedziałam jak było i zniknęłam w pokoju...
Hej...
Witam po długiej nieobecności...( dwa czy trzy dni, ale okay xD).To jak narazie ostatni rozdział. Nie ma sensu tego chyba kończyć, bo nie ma w ogóle aktywności. Tak samo jak z Obozem Marzeń...
Postanowiłam zawiesić na kilka dni lub miesięcy moją opowieść.Pozdrawiam
laurusia024
CZYTASZ
Dream Boyfriend
Teen FictionDruga cześć książki pt.: Obóz Marzeń. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, koniecznie do niej wróć bo nie będziesz wiedzieć szczególnych informacji. :) Tym razem bardziej skupiamy się na związku Isaac'a i Lily. Pojawi się ktoś nowy, kto namiesza w...