Shit Arthur Says

45 5 0
                                    

Oryginał: Shit Arthur Says
Autor: Gyzym
Zgoda: Jest
Źródło: https://archiveofourown.org/works/135940
Tłumaczyła: Minnoroshi
Betowały: elly23 i slytherix z fanfiction.net

Przedstawiam moje pierwsze tłumaczenie fanfica nie tylko z fandomu "Incepcji", ale w ogóle. Z racji tego proszę o wyrozumiałość, wciąż się uczę.

Jednocześnie chciałabym bardzo podziękować elly23 i slytherix z ffnet za betowanie :) Wasza pomoc jest nieoceniona, dziękuję!



shitarthursays: @cornonthecobb @penrosetweets @yusaidit @seemedneater Muszę was rozczarować, kochani, ale to już koniec. Konto spełniło swoją rolę. Pa!
19 minut temu przesłane przez Tweetie

--

Wczoraj w trakcie rzeczywistej rozmowy:


- Znalazłem twoje konto na Twitterze, Eames – mówi Arthur – Jakieś ostatnie słowa zanim cię zamorduję?
Eames przez chwilę zastanawia się nad tym co usłyszał.
- Mógłbyś uczynić swoją groźbę bardziej konkretną? – odzywa się po chwili – Okazuje się, że wtedy dostaję najwięcej re-tweetów.
Artur robi minę, która ma być wściekłym grymasem, ale wypada to raczej blado.
- Co do cholery muszę zrobić, żebyś przestał?
Eames unosi brew.
- Myślę, że na to pytanie znasz już odpowiedź, skarbie.
Arthur przełyka głośno ślinę.

--

Konto użytkownika @shitarthursays: Jestem fałszerzem. Pracuję
z elegancikiem i totalnym dupkiem o imieniu Arthur. Arthur nie chce się przyznać do tego, co do mnie czuje. Szkoda. Cytuję tutaj głupoty, które opowiada.

--

shitarthursays: "Jeśli natychmiast nie zdejmiesz tej koszuli to zwymiotuję, jej krzykliwe kolory są ohydne. O mój Boże, Eames, nie rób takiej miny, nie o to mi chodziło."
Miesiąc temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "ZARAZ KTOŚ ZOSTANIE ZA TO WYPATROSZONY ZARDZEWIAŁĄ ŁYŻECZKĄ"
29 dni temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "Dupek! Przestań tak na mnie patrzeć, bo wydłubię ci oczy! Nie publikuj tego, Eames!"
Wczoraj przesłane przez Tweetie

--

Cztery miesiące temu przesłane przez Ariadne

Jej śmiech budzi Eamesa.
- Co cię tak rozbawiło?– pyta poirytowany, rozciągając na leżaku
- Nie zrozumiałbyś – chichocze Ariadne.
- Sprawdź mnie.
- Chodzi o to, że... - macha ręką i obdarza Eamesa pytającym spojrzeniem – Korzystasz
z Twittera?
- Oczywiście - kłamie.

Prawda jest taka, że nie potrafi zrozumieć, dlaczego ktoś zdaje relację ze swojego życia 24 godziny na dobę, a co więcej uważa cały koncept za idiotyczny, ale Ariadne nie musi przecież tego wiedzieć.
Obdarza go spojrzeniem, które sugeruje, że jednak wie.
- Nigdy o tym nie wspominałeś.
- Może nie chcę, żebyś czytała moje twity – ripostuje
- Tweety – poprawia go, przewracając oczami.
- To też - przyznaje szybko – Zatem to cię bawi? Twitter?
- Och, wiesz, jest coś takiego jak „ Głupstwa, które mówi mój ojciec" – odpowiada klikając kilka przycisków na ekranie telefonu – To chłopak który mieszka ze swoim szalonym ojcem i publikuje wszystkie niedorzeczne rzeczy, które ten opowiada. Niektóre z nich są przezabawne.
Eames przebiega wzrokiem tekst na ekranie telefonu. Niektóre posty są zupełnie idiotyczne, ale inne („Możemy porozmawiać później? Oglądam wiadomości... Jezu, jeśli masz gruźlicę, to
w ciągu następnych trzydziestu minut ci się nie pogorszy...") przypominają mu kogoś. Akurat, kiedy rozważa kogo, Arthur wpada do pokoju, rozdrażniony, fukając niczym mokry kot.
- Niech ktoś lepiej zrobi mi kawę – warczy –jestem bliski zamordowania każdego baristy ze Starbucksa w tym kraju.
Eames uśmiecha się błogo
-Ariadne, mam fantastyczny pomysł.

--

shitarthursays: "Eames, przysięgam na Boga, właściwe sformułowanie to zrobiony na zamówienie, a nie zadymienie. Zresztą, co do cholery znaczy „zadymiony garnitur"?
Cztery miesiące temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "Jeśli jeszcze jedna projekcja nawie mnie gejem, to nie ręczę za siebie. JEZU!"
Cztery miesiące temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "O co chodzi? Odseparują twoją stopę od reszty ciała
i cię nią pobiję, brzmi dużo lepiej niż pospolite Stój, mam broń"
Dwa miesiące temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "Nie powinienem pić tej tequili, naprawdę, naprawdę nie. Hej, Eames, wiesz co, twoja twarz jest tak jakby trochę... krzywa?"
Dwa miesiące temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Nie dąsaj się, Eames, ja nie.... To jest, zaraz o czym to ja...... Jezu, jestem pijany, już wiem! Nie miałem na myśli, że, jest no wiesz, że jest paskudna, czy coś. Jest całkiem, no wiesz, eee, sympatyczna... yhy, tak jakby"
Dwa miesiące temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Nie to, co ten krawat. Tak krawat! Powinieneś się go pozbyć. Twoja twarz może zostać, jak sądzę"
Dwa miesiące temu przesłane przez Tweetie

--

Wysłane dwie godziny temu z telefonu

- Eames, czytam twoje posty. Czy naprawdę powiedziałem ci te wszystkie rzeczy?
- Jesteś pijany?
- Nie. To znaczy, trochę. Chodzi o to, że to jest miażdżące Eames.
- Wybacz, kochanie. Jeśli cię to martwi to być może następnym razem powinieneś się zastanowić zanim zaczniesz grozić innym.
- Nie, to nie to. Chodzi mi o... te inne rzeczy.
- Ach tak, no cóż.
- Czy myślisz, że mógłbyś może... to znaczy, uh, jestem w pokoju 321
i dopiero co...
- Nigdzie nie idź, skarbie, będę tam za pięć minut.

--

shitarthursays: "Cobb, nie przyjmę następnego zadania dopóki Eames się nie zgodzi. Dlaczego? Ponieważ sobie bez niego nie poradzimy! Nie, to, nie dlatego! Daj spokój! "
Dwa miesiące temu przesłane przez sieć

shitarthursays: "Jezuuu, już nigdy nie wolno ci się dać postrzelić, napij się wódki i odłóż ten cholerny telefon, żebym mógł cię zszyć!
Jeden miesiąc temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Oczywiście, że nie mnie tu nie ma. To jest sala szpitalna. Co niby miałbym robić w twojej sali? To ci się śni"
28 dni temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Muszę przyznać, że jestem zadowolony, że nie umarłeś, Eames"
27 dni temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Nie sądzę, abyś był nawet przytomny, ale cholera mógłbym... Szlag, czy ty właśnie zamieszczasz tweety?!"
23 dni temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Pomyślałem, że wpadnę i się przywitam, bo wypuszczono cię ze szpitala
i w ogóle Tylko nie myśl sobie, że to coś znaczy"
Trzy dni temu przesłane przez Tweetie

shitarthursays: "Tak, Eames, jeśli ogłosisz, że kończysz swoja działalność na Twitterze, to cię pocałuję. Pisz szybciej!"
20 minut temu przesłane przez Tweetie

Shit Arthur SaysWhere stories live. Discover now