Poranny śpiew

18 1 0
                                    

Dzisiaj wstałam wcześniej niż zwykle ,a to wszystko przez sen . Tak sen w którym oczywiście nie mogło zabraknąć Meg może to jakaś kolejna wskazówka dla mnie . Oby tak ,bo już sobie nie daje z tym wszystkim rady ,ale chociaż teraz Ben nie myśli tylko o sobie ,a faktycznie bo wam nie wspominałam wróciłam do Bena super z niego Facet ! Myliłam się ,ale każdy podczas tragedii popełnia błędy . Teraz ogółem siedzę sobie na huśtawce o 7 rano i czytam listy od Meg ,może pominęłam  jakiś szczegół ,który był bardzo ważny .Mam nadzieje ,że nie natomiast wole to sprawdzić . Dziś mam wizytę u psychologa ,ponieważ nie radziłam sobie z tym wszystkim ,a potrzebuje wsparcia . Mam nadzieję ,że to będzie skuteczne może stwierdzicie ,że to co robię jest nieadekwatne ,lecz ja naprawdę potrzebuję pomocy ,aby skończyć w całości tą zagadkę . Jestem ciekawa co by powiedziała Meg jakby żyła ,gdyby usłyszała ,że idę do psychologa chociaż miała by zbluźnić w tej sprawie nieważne chciałabym usłyszeć tylko jej zdanie ,a teraz zamykam się cichutko w śpiew ptaków, który daje poranną motywację i w listy ,które są wypełnione źródłem miłości .

Znikam z stąd Where stories live. Discover now