Dzisiaj jestem cała w skowronkach. Chodzę w tą i powrotem. Spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy. Oczywiście w walizkę wielkości mojej siostry, ale to niewiele.
Wiem, że Jake, Jason, Isaac i Sam są już gotowi od tygodnia. Jest godzina 19:55. Muszę wstać rano o piątej. Samolot mamy o szóstej. Wiedziałam, że tej nocy nie zasnę.
Położyłam się w łóżku i o dziwo szybko zasnęłam.
* * *
Dzynn!!
Dzwonek... czuję się jakbym wstawała do szkoły. Trudno trzeba wstawać. W samolocie się wyśpię. Tak. Samolocie... aż ciarki przechodzą mi jak o tym myślę.
Szybko się ubrałam i zeszłam na dół. Rodzice juz nie spali.- Hej wszystkim.- powiedziałam. Wszyscy byli gotowi wychodzić.
Założyłam szybko buty i kurtkę przeciwdeszczową. Oczywiście dzisiaj pada... jak zawsze.- Nie denerwuj się. Dzwoń jak tylko dolecicie.- powiedziała mama na lotnisku i przytuliła mnie.
- Pa mała.- powiedział Ben i zrobił to samo.
Wszyscy już się pożegnali, a Ci którzy nie muszą to nie i czekali na mnie. Sam mocno niewyspany. Jake, Jason i Isaac oczywiście skacowani. Czy oni muszą zawsze pić dzień przed czymś ważnym?? Nie mam siły po prostu.
Po odprawieniu rodziców i zapewnieniu ich, że wszystko w porządku udaliśmy się wszyscy na wyznaczony lot.Siedzieliśmy na kanapach i słuchaliśmy wywoływania na loty.
- LOT NUMER 23 ZOSTAŁ CHWILOWO OPÓŹNIONY. PROSIMY POCZEKAĆ DZIESIĘĆ MINUT. DZIĘKUJĘ!- odezwał się głos w głośnikach. Super... jeszcze tego brakowało. Lot numer 23 to musiał być akurat nasz. Siedziałam na kanapie, a na moich kolanach Isaac położył swoją głowę i chyba już zasypiał. Bawiłam się jego lśniącymi włosami.
- Isaac?- zapytałam niepewnie.
- Co?- powiedział i popatrzył na mnie.
- Leciałeś już kiedyś samolotem?
- Tak. Z Francji, a co?- zapytał.
- Bo ja nigdy nie leciałam i się trochę boję.- powiedziałam speszona. Isaac podniósł trochę głowę i przybliżył moją do swojej. Pocałował mnie delikatnie i długo. Dodało mi to trochę odwagi.
- Lepiej?- zapytał z uśmiechem i położył się tak jak przedtem.
- Ta...- powiedziałam.
- Będę tak robił jak będziesz się czegoś bała. Okay mała?- zapytał i uśmiechnął się tym moim ulubionym uśmiechem.
- Okay.- powiedziałam i pocałowałam go przelotnie w usta.
- ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA LOT NUMER 23! PROSZĘ O WCZEŚNIEJSZE WYCIĄGNIĘCIE PASZPORTÓW. DZIĘKUJĘ!
- Isaac! Podnioś się. Mamy już iść!- powiedział Jake i klepnął go w ramię.
Wszyscy wchodziliśmy właśnie na pokład samolotu. Isaac mocno trzymał mnie za rękę. Strasznie się bałam. Co jeśli się rozbijemy?! Co z nami będzie?!
Lily... upokój się. Nie tylko Ty latasz samolotami. Taki wypadek może stać się raz na milion razy. A jak ten jest akurat milionowy?! Muszę skończyć wymyślać czarne scenariusze. Myśl pozytywnie. Za kilka godzin będziesz w pięknym mieście, gdzie jest gorąco i nigdy nie pada jak w Seattle. Spotkasz Zoe i będziesz mieć super wakacje. Pomysł tylko jak wszyscy w szkole będą o tobie mówić. Nie. To trochę też straszne... wszystkie oczy skierowane na mnie i Isaac'a trzymających się za ręce. Brr...Nawet nie wiem kiedy usiadłam na miejscu obok okna. Obok mnie siedział Isaac, a dalej jakiś gruby gościu który jadł hamburgera z Mc.
Za nami siedział Jake i Sam, a Jason przed nami z jakimiś dziećmi. To ma chłopak przechlapane. Myślę, że to będzie przyjemny lot...Hejka❤❤
Wracam do Was po bardzo długiej nieobecności xD 😂😂
Teraz będę dodawać rozdziały co tydzień. Mam nadzieję, że się spodoba.Zapytacie mnie, czemu wróciłam?
Bo zrobiło mi się Was szkoda i tęskniłam za komentarzami ❤❤
Pozdrawiam
laurusia024
CZYTASZ
Dream Boyfriend
Teen FictionDruga cześć książki pt.: Obóz Marzeń. Jeśli nie czytałeś pierwszej części, koniecznie do niej wróć bo nie będziesz wiedzieć szczególnych informacji. :) Tym razem bardziej skupiamy się na związku Isaac'a i Lily. Pojawi się ktoś nowy, kto namiesza w...