Louis
-Chcesz zostać moim chłopakiem? - Harry spojrzał na mnie wielkimi oczami.
Nie wiedziałem za bardzo jak to odebrać.-Ta-tak - odparł i pierwsze łzy spłynęły po jego policzkach.
-Tak bardzo cię kocham - wyszeptałem i złożyłem krótki pocałunek na jego czole. - Nigdy nie zamierzam cię zostawić. Cokolwiek ktoś ci nagadał, przysięgam, że to kłamstwo, kochanie - jeszcze raz go przytuliłem. Nareszcie mogę nazwać Harry'ego moim. To najpiękniejsza rzecz na świecie.
Mój Harry..
(dwie godziny później...)
-Na weekend jadę do Nialla - oznajmił mi i nalał wody do dwóch szklanek.
-Po co? Nie zostawiaj mnieee - chwyciłem jego rękę.
-Obiecałem mu, Lou.. - pogłaskał mnie po głowie. - W ogóle wiesz, że kiedyś często pisał z tobą Ni, a nie ja - zaśmiał się i podał mi szklankę.
-Wiesz, że z tobą, znaczy z Niallem też nie pisałem ja tylko Zayn - również zacząłem się śmiać.
-Musimy ich sobie przedstawić - Harry poruszył brwiami.
-Nic z tego nie będzie, bo Malik nie jest gejem - na moje słowa zielonooki zmarszczył nos w tak cholernie uroczy sposób. - Ale w zasadzie poznać się mogą - wyraz twarzy loczka znów się zmienił. Teraz chłopak znów szeroko się uśmiechał i usiadł naprzeciw mnie. - Mam pytanie..
-Tak? - napił się łyka ze swojej szklanki.
-Dlaczego.. Twoja twarz Harry.. Dlaczego tak schudłeś?
Harry nigdy nie był gruby, a teraz? Teraz wyglądał co najmniej niezdrowo..
Harry
-Dlaczego.. Twoja twarz Harry.. Dlaczego tak schudłeś?To aż tak widać?
-Ja.. um.. Ćwiczę ostatnio? Zacząłem zdrowo jeść i.. No wiesz.. Chciałem trochę zmienić swoją dietę i tak dalej..
Czułem, że dłonie mi się pocą. Każde słowo wypowiadałem z trudem. Bałem się. Kocham Louisa. Oczywiście, że go kocham, ale.. Nie może wiedzieć o mojej chorobie. Jak to sobie wyobrażacie?
"-Dlaczego tak schudłeś Harry?
-Mam anoreksję bulimiczną, ale jest zajebiście. Nie martw się i nie mów mojej mamie."
Błagam was..
Od razu poleciałby do mojej mamy. Powiedziałby jej, a ja? Ja znów musiałbym słuchać próśb mojej mamy związanych z wyjazdem do jakiegoś ośrodka. Nie chcę tego. Jak będę chciał, przestać to przestanę. Nie potrzebuję pomocy. Nie potrzebuję znów tego wszystkiego co było ponad rok temu. To przeszłość. Teraz jest teraz, okej?
-No dobrze.. Ale Harry z dietą i ćwiczeniami też nie wolno przesadzać. Obiecaj mi, że nie będziesz przesadzał - dotknął mojej dłoni.
-Obiecuję i przestań się tak martwić. Jestem dużym chłopcem - uśmiechnąłem się. Chyba udało mi się załagodzić sytuację.
Nagle telefon Lou zawibrował.
-Kto to? - zapytałem.
-Zayn. Prosi mnie mnie o spotkanie. Chyba będę musiał już iść skarbie - powiedział i wstał z miejsca. Zrobiłem dokładnie to samo i odprowadziłem go do drzwi. - Kocham cię - wymruczał i przywarł do moich ust. Myślałem, że będzie to zwykły, krótki pocałunek. Myliłem się tak bardzo. Minęła chwila i już byłem przeciśnięty do ściany. Jego język penetrował wnętrze moich ust. Czułem to przyjemne uczucie w dole brzucha. Byłem szczęśliwy. Kocham go.

CZYTASZ
„Nobody said it was easy" • larry • korekta
Fanfiction#461 miejsce w fanfiction❤ #57 in story (#681/#765/#814/#892/#911w ff) Louis żyje w świetle sławy swoich rodziców, chce normalnie żyć, ale to nie jest takie proste. Jednak nie zawsze tak było. Wszystko zaczęło się, kiedy jego siostra uciekła z domu...