Nastał drugi dzień twojego "ciężkiego" życia. Budzik nastawiony na piątą rano dzwoni niemiłosiernie. Ze skrzywionym grymasem na twarzy podnosisz się z łóżka. O dziwo jest jasno. Patrzysz na zegarek w telefonie jest piąta. Wszystko wygląda jakby było w porządku. Przechodzisz małym korytarzem do kuchni. Lekko zaspany wyjmujesz mleko z lodówki, wlewasz do miski i wstawiasz do mikrofali. Odkładając mleko usłyszałeś głośny huk dobiegający z łazienki. Otwierasz drzwi próbując zapalić światło, ale najwidoczniej nie działa. Myślisz, może przepaliła się żarówka albo korki wywaliło. Jednak gdyby nie było prądu to nie działałaby mikrofala. W ciemności dostrzegasz tę samą zgarbioną i zakapturzoną postać. Twoje ciało doznało paraliżu. Zszokowany i przerażony próbujesz się ruszyć, jakoś uciec ale to na nic. Twój strach zawładnął całym Tobą. Nagle słyszysz głośny dźwięk mikrofali. Automatycznie obracasz szybkim ruchem głowę w stronę kuchni. Światło w łazience zapaliło się a "to" co tam stało zniknęło. Dalej w szoku kontynuujesz codzienne czynności myśląc tylko tym co się właśnie stało pare chwil temu.
Po wyjściu z klatki idziesz spokojnie chodnikiem wiedząc, że masz jeszcze około 10 minut do autobusu, a zajezdnia jest kilka kroków od twojego bloku. Przed sobą masz piekarnie po prawej samochody zaparkowane na trawie przy ulicy oraz stary mur z bramą. Wiesz, że z Twojego balkonu widać trochę terenu, który się za nim znajduje, a dokładnie na środku stoi jakiś daszek na starych zardzewiałych podporach porastałych trawą i mchem. W okół jest dużo nieskoszonej, długiej trawy i jakieś dwa brzydkie drzewa, ktorych całkowicie nie widziałeś nigdy w życiu. Przechodząc dalej i patrząc się w jego stronę potykasz się upadając na ziemie. Jednak, gdy Twoje ciało miało się zderzyć z chodnikiem momentalnie czujesz jakby coś złapało cię z tyłu za plecak i postawiło na nogi.
Zdziwiony powoli obracasz się i rozglądasz w celu zidentyfikowania co to mogło być.
Dostrzegasz "go"...stoi tam pod tym samym drzewem co za drugim razem kiedy go widziałeś. Przy tej samej starej sośnie. Znowu się na ciebe patrzy. Ty też się na niego patrzysz lecz już nie z takim samym przerażeniem jak na samym początku lub w tedy w łazience. Niewzruszony dalej tam stoi i się nie rusza. Ty mimo że się boisz masz chęć podejścia i dowiedzenia się kim lub czym jest i co chce od ciebie. Ruszając zauważasz autobus, ktory właśnie wyjeżdża z zajezdni. Momentalnie biegniesz i machasz żeby kierowca się zatrzymał. Miałeś farta autobus stanął. Wsiadłeś i usiadłeś wygodnie na miejscu. Odruchowo chcesz spojrzeć czy dalej tam jest. Tak stoi tam cały czas odwrócony w twoim kierunku, choć autobus się przemieszcza on dalej śledzi cię swoim wzrokiem. Autobus wyjechał na główną ulice. Czujesz ulge, normalnie jakby kamień spadł Ci z serca. Nętno powoli i umiarkowanie wraca do normalnego stanu.Po wyjściu z autobusu kierujesz się w strone bloku, w którym trwa remnot. Za tobą idzie grupa młodzieży odzianych w dresy z głośnikiem zachowujący się wyzywająco i wbrwew zasad kultury osobistej. Na lewo i prawo rzucają "mięsem" żeby zwrócić na siebie uwagę. Po chwili zaczepiają cię i prowadzą w ciemny zaułek. Jeden cię złapał od tyłu wkładają ci ręce przez pachy, a splątując dłonie na twoim karku. Nie masz się jak ruszyć. Jesteś unieruchomiony i wyzywany od pedałów, przychlastów, szmat itp. Jeden zabrał twoj plecak wysypując z niego wszystkie rzeczy. Zabierają portfel i telefon. Nadeszła decyzja, że nie zaprzestaną na tym i mają zamiar zbić cię na kwaśne jabłko. Gdy ten najwyższy i najsilniejszy bierze zamach ręką zakończoną mocno zaciśniętą pięścią. Jakaś niewidzialna moc odpycha chłopaka od ciebie i unosi go nad ziemię dusząc go jednocześnie. Osoba, która trzymała cię też została odepchnięta i rozcięta w pół. Reszta została zmasakrowana tak brutalnie, że aż od widoku zaczynasz mdleć. W ostatniej chwili, jeszcze przez chwile jesteś przytomny lecz obraz kręci ci się i jest lekko rozmazany. Widzisz jak czarna, zgarbiona i zakapturzona postać miażdży głowe chłopaka, a potem przecina jego ciało na pół swoją ostrą jak brzytwa kosą. Po całym zajściu zlatuje się stado kruków. Czarna postać znika pozostawiając po sobie martwe ciała, a ty sam mdlejesz i tracisz przytomność.
CZYTASZ
Zimny Przyjaciel
Mystery / ThrillerBohaterem tego przeżycia jesteś Ty, szesnastoletni brudnet średniego wzrostu, typ samotnika i nie za bardzo lubisz towarzystwo większości ludzi. Zazwyczaj spotykasz się lub przebywasz z tymi, którzy odpowiadają ci na twój styl/poglądy/zainteresowa...