-Tak, na następnym meczu na sto procent zagrasz- zaśmiał się Cedrik, gdy po odbytym się meczu cały czas się o to pytałam.
-Obiecujesz?- uniosłam brwi do góry.
-Obiecuję- ponownie się zaśmiał.
-Tak w ogóle to całkiem nieźle grałeś.
-Tylko tyle masz mi do powiedzenia?
-No wiesz w końcu przegraliście. Niedużą liczbą punktów, no ale.
-Coś jeszcze?
-Gdybyś złapał tego znicza wcześniej, albo chociaż go prędzej wypatrzył to wygraną mielibyście w kieszeni.
-Taak. Ale pocieszę cię, bo z tobą na pewno wygramy- rzekł rozbawiony brunet.
-Właśnie! Mnie nie było więc daliście plamy.
-Zabawne ci powiem- powiedział Ced, po czym zmierzwił moje włosy.
-Rose! Rose! Rose!- nagle do szatni Puchonów nie wiadomo skąd wpadła Miona.
-Hermiona! Co ty tu robisz?- zdziwiłam się.
-Aaaaa.- rzekła gdy ujrzała Cedrika- przeszkadzam wam?
-Nie. I tak muszę iść się przebrać. W sumie się cieszę, że przyszłaś. Rose zagadałaby mnie na śmierć- zaśmiał się Ced, a następnie zgromiłam go wzrokiem.
-Okej, możesz przejść do rzeczy- powiedziałam.
-Mamy to!- krzyknęła.
-Co?
-Harry się zgodził! Będziemy uczyć się obrony przed czarną magią!
-Poważnie?! To świetnie! W końcu się czegoś nauczę.
-Spotkanie w najbliższą sobotę w gospodzie "Pod Świńskim Łbem".
-Czemu akurat tam?
-Jest tam mały tłok, praktycznie to nikt tam nie chodzi, więc nikt nas nie podsłucha.
-No fakt.
-Możesz powiedzieć kilku zaufanym Puchonom jak chcesz.
-No dobra, a kto jeszcze będzie.
-Jak najwięcej osób. Musimy zebrać chętnych. Im więcej tym lepiej.
-Dobra, czyli spotkanie w sobotę, podczas wyjazdu do Hogsmeade, gospoda "Pod Świńskim Łbem", jak najwięcej osób, powiedzieć zaufanym ludziom?
-Zgadza się. To ja już lecę. To zobaczenia!
-Pa Miona!
-Czego chciała?- nieoczekiwanie pojawił się Cedrik.
-Jest taka sprawa, ale widząc twoje podejście chyba zachowam to dla siebie.
-Oj dobra już. To powiesz?
-Jak przysięgniesz, że będziesz się zwracał przyjaźnie do moich przyjaciół.
-Rose nie przesadzaj- po chwili zauważył mój wzrok- no obiecuje- powiedział, a ja się zaśmiałam.
-Nie mówiłam tego na poważnie, ale skoro tak chcesz to okej- nadal się śmiałam.
-Jesteś nieznośna.
-Wiem.
-Dobra, to o co chodzi?
-Wraz z Mioną, Harry'm i Ronem organizujemy naukę obrony przed czarną magią.
-Po co to? Mówiłem ci, żebyś dała spokój Umbridge.
-Ale ona nie musi o tym wiedzieć. Dobra, wracając. W sobotę jest spotkanie podczas wyjazdu do Hogsmeade w gospodzie "Pod Świńskim Łbem".
-Dlaczego tam?
-Mały tłum, nikt nas nie podsłucha. I możesz powiedzieć zaufanym osobą. Im więcej tym lepiej.
-To wszystko?
-A! I jeszcze będzie uczył nas Harry.
-Potter?
-A znasz innego Harry'ego?- zapytałam z sarkazmem.
-Skoro to wszystko to możemy już iść. Niedługo będzie kolacja- rzekł, po czym udaliśmy się do Wielkiej Sali na posiłek.
CZYTASZ
Jesteś Tylko Moja ✴ Cedrik Diggory ✔
FanficSpojrzałam mu w oczy i już wtedy wiedziałam kim dla siebie będziemy. Mimo to nie żałowałam tej decyzji. Bo w końcu uczymy się na błędach, prawda? ❗ UWAGA ❗ Pisałam tą książkę w wieku 13 lat, więc pojawia się wiele błędów i niedopracowanych opisów...