Część I

38 3 0
                                    

-Yato- mówił Yukine szepcząc-Yato, YATO!

-C-co jest?!- zerwałem się nagle z łóżka. Już nie dadzą wyspać się w spokoju bogowi.- dlaczego mnie budzisz w środku nocy?

-Ayakashi, i to ogromna!- szybko wstałem i wyjrzałem za okno .

-Sekki, idziemy.- wyszłem górą przez dach, bo byłoby o wiele szybciej. Nie chciałem obudzić Kofuku oraz Daikoku, bo to zawsze kończy się bolącym uderzeniem w moją twarz. Ayakashi była bardzo blisko domu Hiyori więc musiałem szybko działać-

-Ty, który odważył się zbezcześcić Kraj Wschodzącego Słońca, ja, bóg Yato przy pomocy Sekki zrównam cię z ziemią i zamżę twój grzech! Rozszarp!- i wtedy zjawa została pokonana.

-Uff znowu nam się udało- odetchnął Yukine z uglą-mam nadzieje, że z Hiyori wszystko dobrze.

-Chodź, pójdziemy sprawdzić i tak na marginesie to dobrze się spisałeś, Yukine- wtedy z shinki zmienił się w swoją zwykłą postać. Jak na złość okno było zamknięte wiec musieliśmy się wkraść cicho do domu, chociaż jej rodzice i tak by na nie zauważyli, wiec moglibyśmy wejść na luzie. Wchodząc trzasnąłem drzwiami.

-Co ty robisz?! boże jaki ty jesteś niemądry- wyglądał na zażenowanego bym mu coś powiedział ale nie chce się z nim kłócić.
-No dobrze przepraszam więcej tak nie zrobię, już dobrze?
-Jako twoja prawa ręka muszę dopilnować tego abyś dobrze sprawował się jako bóg szczęścia.- wyrecytował to jak w wierszu ale cóż, muszę się go posłuchać.
-Dobrze miałeś racje a teraz ciszej i chodźmy w końcu do Hiyori.- gdy wchodziliśmy po schodach zauważyłem, że zapaliła się lampka na korytarzu. Wtedy z pokoju wyszedł Ojciec brązowo-włosej. Staliśmy nieruchomo lecz na całe szczęście nas nie zauważył tylko sprawdzał jakieś przyciski. Chyba to były czujniki ruchu.

-Yukine szybko!- zaczęliśmy biec ale bardzo cicho aby nie było słychać naszych kroków. Kiedy doszliśmy na górę było tam chyba z milion drzwi! Nie miałem pojęcia który to pokój.
- Yukine, ty tu kiedyś mieszkałeś, więc

chyba wiesz który to pokój Hiyori?- zaczął się rozglądać po korytarzu.
-Nie jestem pewny ale to chyba te. Kiedyś miały napis na drzwiach ,,Pokój Hiyori".
Kiedy weszliśmy zauważyłem, że Hiyori siedzi przy biurku, więc może nie śpi?
-Hiyo- Yukine zaczął mnie uciszać.
-Cicho! Ona chyba śpi.- pomału podchodziliśmy do biurka.
-Chyba śpi-pomyślałem, że zaniosę ją do jej łóżka.
- Yukine, idź patrz czy nikt nie idzie do pokoju Hiyori, bo jak zobaczą, że ona lata to chyba zwariują.-Blondyn poszedł a ja wziąłem ją na ręce i pomału zaniosłem ją do łóżka.
Mamrotała coś w stylu ,,Ładnie pachnie " ale nie zrozumiałem o co jej chodzi. Pewnie coś jej się przyśniło.
Jak ona słodko śpi i te jej piegi dodają uroku...

Siedziałem przy niej jakieś 5 minut i wtedy Yukine zaczął mnie wołać.
-Co ty tam tak długo robisz ? Chodź idziemy jak sprawdziłeś.- tym razem wyszliśmy przez okno i ono było jednak otwarte, bo popatrzyliśmy nie z tej strony domu. Jaki pech.

Kiedy wróciliśmy do domu i kładliśmy się znowu do spania nie mogłem przestać myśleć o Hiyori. Te jej piękne oczy... może to tylko zwykle zauroczenie? A co jeżeli nie ? Przecież bóg nie może być z człowiekiem który pochodzi z Odległego Brzegu! Nie mam pojęcia co teraz zdobić...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 26, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Ostatnia nadzieja w Tobie..|Noragami|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz