28. Idziemy do nas.

420 13 0
                                    

Maraton 8/12
Ubrałam:

Maraton 8/12Ubrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I wyszłam. Udałam się w stronę łąki, na której często spotykałam się z Sarą w dzieciństwie. Gdy już tam byliśmy, Sary jeszcze nie było. Przyszła po dziesięciu minutach.
Przytuliliśmy się z nią na powietanie i zaczęłam rozmowę.

- Sara.... Bo ja idę do innej szkoły...

- Co? Ale jak to??

- Wiesz.. Nie chcę mieć lekcji z... Modlińską... Nie chcę jej widywać.. Mam nadzieję, że mnie rozumiesz?

- Tak tak rozumiem. Na twoim miejscu też zrobiłabym tak.

- Dzięki, ze mnie rozumiesz .

- Nie musisz dziękować.. Ja przecież zawsze cię rozumiałam..

- Wiem..

- Ej a ja będę mógł iść z tobą do nowej szkoły? - Spytał Henryk.

- Bez ciebie bym się nigdzie nie ruszała. - Powiedziałam.

- No to dobrze. - Powiedział.

- Ej no to ja też idę! - Krzynkęła Sara.

- No jasne! I będzie super! - krzyknęłam tak samo jak ona.

- Dobra zbierać dupy. Idziemy do nas. - Powiedział Henryk.

- No ok. Mi pasuje. - Odpowiedziałyśmy w tym samym momencie.

------------------------------------------------------
Sry ze takie krotkie ale spoczko po maratonie robie specjaony na 2000 slow.

To jest miłość. - Niebezpieczny HenrykOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz