Rozdział 30

1.4K 59 5
                                    

     Z powrotem przekręciłam się na lewy bok. Potworny ból głowy przerwał mój sen. Skrzywiłam się lekko i powróciłam do poprzedniej pozycji. W mojej głowie powoli zaczęły pojawiać się urywki z wczorajszej nocy. Ziewnęłam i położyłam się na plecach.

     Odkąd tu jestem strasznie się zmieniłam i to wcale nie na lepsze. Nawet nie mam jeszcze osiemnastu lat, a już kilka razy byłam pijana. Ciekawe co powie na to Filip. A tak właściwie to jak ja się znalazłam w swoim pokoju. Nie przypominam sobie żebym wracała do hotelu. Ostatnie co pamiętam to pijanych chłopaków i Harrego, którego starałam się pocieszyć, po tym jak zerwała z nim dziewczyna. Musi naprawdę ją kochać. Może on mi powie jak dostaliśmy się do hotelu, bo na Louisa to raczej nie ma co liczyć.

     Powoli podniosłam się z łóżka. Miałam na sobie luźną, szarą koszulkę, a wczorajsze ciuchy leżały złożone na kupce, rzucone na kupce obok łóżka. Trochę mnie to przestraszyło. Mam nadzieję, że żaden z chłopaków mnie nie przebierał? Podeszłam do drzwi i otworzyłam je wychodząc z pokoju. Na kanapie w salonie leżeli Louis i Zayn. Podeszłam do nich, próbując obudzić, ale nic to mi nie dało. Westchnęłam i zrezygnowana weszłam do kuchni, gdzie zastałam Liama siedzącego przy stole i trzymającego telefon w ręce.

     -Cześć-przywitałam się podchodząc do lodówki i otwierając ją na oścież.

     -Hej-powiedział odkładając telefon na blat stołu-Już się wyspałaś?-uśmiechnął się do mnie.

     -Niezbyt. Nie mogę usnąć-odwzajemniłam blado jego gest i wyciągnęłam z lodówki karton soku jabłkowego, siadając naprzeciwko chłopaka.

     -Nie dziwię się, po tym jak was wczoraj znalazłem śpiących z Harrem na betonie niedaleko klubu-zaśmiał się.

     -O właśnie. Jak ja się znalazłam u siebie w pokoju i to na dodatek przebrana w tą bluzkę?-dotknęłam palcem ciuchu, w który byłam ubrana.

     -Spakowaliśmy was z chłopakami do busa i przywieźliśmy do hotelu.

     -Z chłopakami? Przecież oni byli w nie lepszym stanie-powiedziałam nieco zdziwiona słowami chłopaka.

     -Z Andym i Markiem. Naszymi ochroniażami-wyjaśnił.

     -No chyba, że tak-pokiwałam głową-I co dalej?

     -Przywieźliśmy was wszystkich do hotelu, na następnie zostaliście porozkładani na kanapach w salonie, a co się działo później to nie wiem, bo poszedłem spać. A jak się obudziłem to ciebie, Nialla i Harrego już nie było. I tak dla twojej wiadomości to jest koszulka Lou.

     -Cześć wam-usłyszałam w progu zaspany głos Nialla.

     -Cześć Niall-odwróciłam się w jego stronę.

     -Ale jestem głodny-usiadł przy stole-Liam, jeść-jęknął.

     -A co ja służący?-spytał chłopak, zakładając ręce na piersi.

     -Proszę-spojrzała na niego błagalnym wzrokiem.

     -Ja też chcę-powiedziałam.

     -O już-Liam pokiwała głową z dezaprobatą i wstał do stołu, a następnie otwierając lodówkę.

     -Dzięki-uśmiechnęłam się do niego.

     -Nie ma sprawy-powiedział z przekąsem.

     -Ale wczoraj było fajnie, nie?-spytał Niall.

     -Było super, ale teraz ten okropny ból głowy-westchnęłam, kładąc ręce na blacie, a następnie opierając na nich głowę.

     -Ta-przytaknął mi blondyn.

Niesamowite Spotkanie-One DirectionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz