Pięć... Cztery... Pięć...
Kończył się sierpień, było lato, a w tym roku temperatury były wyjątkowo gorące. Każdy wolałby zostać w domu, włączyć wentylator, wypić coś zimnego i nic nie robić.
Ale nie Matthias.
To były jego siódme urodziny - najwspanialszy dzień w roku. Przygotowanie wszystkiego zajęło grubo ponad miesiąc, rodzice chcieli, żeby te urodziny były naprawdę wyjątkowe. Masa gości, prezentów, wszystko udekorowane w motyw zwierząt, a także... Cóż, w planach było zatrudnienie paru klaunów, którzy mogliby rozkręcić całą imprezę, ale trafiło się coś specjalnego. Rodzice wynajęli czwórkę animatroników z Circus Baby's Entertainment and Rental. Razem z tymi większymi robotami pojawiło się parę mniejszych, które robiły za pomoc i tłok na urodzinach.
Większość przyjęcia miała odbywać się na zewnątrz. Na trawie rozstawiono dwie małe sceny, na których znajdowali się odpowiednio: Cyrkowa Baby - główna atrakcja całej grupy razem z Ballorą - balleriną, a także Funtime Freddy i Funtime Foxy - dwójka klaunów, przygotowanych na zabawienie wszystkich dzieci. Mimo wszystko, nic nie przeszkadzało animatronikom, by od czasu do czasu zejść ze sceny. Przed przyjęciem, pracownicy wgrali postaciom dosyć prostą mapę, bo choć mają tutaj zaawansowany sprzęt, który radzi sobie samodzielnie, woleli raczej awaryjnie postawić parę ograniczeń, żeby roboty nie chodziły po ogrodzie, kwiatach, roślinach, czy żeby nie wyszły na ulicę. Roboty otrzymały mniej więcej najbardziej podstawowe dane na urodziny, jak wygląd solenizanta, czy też miejsca, w których dzieci powinny spędzać najwięcej czasu. Było wszystko, czego można się było spodziewać. To w końcu już piąta taka impreza, którą zorganizowali, a, tak czy siak, nie mieli zbyt wielu problemów wcześniej.
Choć większa część przyjęcia urodzinowego działa się przed domem, gdzie znajdowały się wszystkie atrakcje, zabawy, animatroniki, niektóre rzeczy działy się w środku, tam znajdowały się przekąski, pizza, prezenty, tam też rodzice odpoczywali, kiedy nie bawili się razem z dziećmi. Urodzinowy chłopiec czasem wchodził z przyjaciółmi do swojego pokoju, ale tylko na moment, nie zamierzał w końcu ominąć żadnej z atrakcji.
Matthias lubił chodzić do Freddy Fazbear's Pizzy razem z rodzicami, kiedy ta lokacja jeszcze była otwarta. Nic dziwnego, jako że był wielkim fanem tych wszystkich postaci. Na przyjęciu, cały czas był blisko Freddy'ego i Foxy'ego, to w końcu ta dwójka oryginalnie pochodziła z pizzerii. Nieważne, że w tym momencie przewodziła wszystkim Baby. Dzieciak był smutny, gdy Freddy's zostało zamknięte, ale nie znał zbyt wielu szczegółów. Jego rodzice byli z jakiegoś powodu bardzo źli i negatywni, jeśli chodziło o wszystko z nimi związane, dlatego tym bardziej ucieszył się, kiedy postanowili zorganizować to tutaj, coś jednak ich przekonało, by dać tej firmie szansę.
Funtime Freddy i Foxy wyglądali inaczej niż kiedy ich ostatnio widział. Oboje na biało niczym klauni, co było bądź co bądź motywem wynajętych animatroników. Matt pamiętał też Bonnie'go, który w tym momencie był jedynie śmieszną pacynką na ręce Freddy'ego. Byli bardzo fajnym duetem, Freddy opowiadał masę żartów, a czasem odkręcał Bonnie'go za plecami i drugą ręką udawał, że ta pacynka wspina się aż na głowę. Freddy od zawsze był jego ulubionym animatronikiem w pizzerii i chociaż tutaj nie był najważniejszy, to od razu wiedział, że "Funtime Freddy" też będzie jego ulubionym.
Ale mimo wszystko, to nie był tylko duet Freddy'ego i Bonnie'go a trio: Freddy, Bonnie i Foxy. Ten trzeci animatronik stał tuż obok, ale nie oznaczało to, że odda całą scenę pozostałej dwójce. Choć dla Matta Foxy i później Mangle we Freddy's byli na trzecim miejscu, tym razem pacynka Bonnie'go się nie liczyła, co sprawiało, że Freddy i Foxy byli obecnie jego dwoma ulubionymi postaciami. Baby i Ballora raczej miały małe szanse na to, że ich polubi, przynajmniej na ten moment on sam tak to widział.
YOU ARE READING
It's time for a FUNTIME! [PL] - Five Nights at Freddy's
FanfictionPrzyczyny niefortunnego zamknięcia Freddy Fazbear's Pizzy z całą pewnością źle odbiły się na całym rynku związanym z animatronicznymi maskotkami. Pomimo tego, wiele różnych restauracji i innych firm wciąż działa, jakby nigdy nigdy nic. Jedną z nich...