02 ~ "Monster"

51 1 0
                                    

Irwin zaprowadził mnie do pierwszego lepszego sklepu, właściwie to butiku. Nie wiedziałam, że w Ripville jest jakiś droższy sklep z ubraniami i biżuterią. Ciekawe, ilu klientów na rok mają, trzech? czterech?

W środku było różowo i bardzo ciepło. Zaczynałam się dusić w tej bluzie.

-Irwin, czy nie możesz dać mi po prostu jakieś wody, żebym wyprała swoje rzeczy? Byłoby lepiej, a ja bym się nie gotowała w środku.

Blondyn poprawił swoją czarną bandanę na falwanych włosach i wziął do ręki wieszak ze zwykłym, białym podkoszulkiem typu basic. Bez słowa rzucił nim we mnie.

-Zgaduję, że nosić trzydzieści cztery. - odezwał się, oglądając na półkach poukładane legginsy.

-Trzydzieści sześć, czasem osiem, Szerlocku.

Irwin odwrócił się w moją stronę, przeleciał wzrokiem po moim ciele, podszedł do mnie, wyrwał mi z ręki wieszak, rzucił go gdzieś na jakąś półkę, podreptał do wieszaka z tymi samymi podkoszulkami, co miałam wcześniej w ręce, wziął większy rozmiar, podchodząc do legginsów, dał mi wieszak w ręce.

-Proszę, Watsonie.

Jest uroczy, kiedy się złości, pomyślałam.


Potrząsnęłam głową na boki, wyminęłam go zgrabnie i podeszłam do stojaka z bransoletkami.

Podotykałam kilka na raz. Były takie... Żywe. Świeciły w ostatnich promieniach zachodzącego słońca. Jedna, ta z metalową kłudką, spodobała mi się najbardziej. Przymierzyłam ją po czym ściągnęłam i odwiesiłam na miejsce.

-Trzymaj.

Odwróciłam się w stronę chłopaka, który okazało się, że stał tuż za mną. Wręczył mi bez pytania czy może, kilka par legginsów i jedną parę spodni.

-Tam - pokazał na prowizoryczną przymierzalnię zrobioną z jednej rury i  materiału w fioletowe lilie wokół - masz teraz iść.

-Ale po co aż tyle...

-E, e, e. - przeszkodził mi w mówieniu - Marsz do przymierzalni.

Co z niego za baran!

Legginsy były po jednej sztuce z każdego rozmiaru. To była lekka obraza, kiedy zobaczyłam jedne w rozmiarze czterdzieści dwa.

Bluzka była trochę za luźna, jednak moim rozmiarem jest S. Spodnie okazały się dobre, ale na wymiary wolałam już nie patrzeć.

Stanęłam za Irwinem, który spokojnie mówił coś do wysokiej szatynki.

-Te, książę z bajki. - popatrzył na mnie szybko, wręczyłam mu pasujące na mnie rzeczy - Co mam teraz zrobić?

-Stać i wyglądać na zszokowaną.

Cóż, tak wiec stanęłam, ale raczej nie zszokowana.  Założyłam ręce pod biustem i uśmiechnęłam się perfidnie.

-A ugryź mnie.

-Z wielką chęcią, ale później. - mruknął.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 29, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

(NOT)REMEMBER / A. Irwin Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz