11

33 2 0
                                    

Kiedy na niebie pojawiły się pierwsze gwiazdy postanowiłam wracać. Wstałam więc i powolnym krokiem a później truchcikiem zmierzałam do domu. Z daleka widzę już ciepłe pomarańczowe światło z okien domu. Po chwili już wchodzę po małych schodach. Sięgam po klamkę jednak coś słyszę.
- Tom Ty debilu czy Ciebie kompletnie na łeb padło
- oh zamknij się Majk chciałem dobrze
- Człowieku nie dość że na szybko szukałeś jej innego konia za nim ona otrząsnęła się po stracie Ruffian to jeszcze sprowadziłeś do domu tego bencwała, który ją obrażał i ty chciałeś dobrze??
- przykro mi..
- och już dajcie spokój Majk, Tom na pewno nie chciał źle.
- ona jeszcze nie wróciła mamo
- wiem Majk... 
Chyba powinnam już wejść okropnie się martwią a nie chce im robić problemu. Otwieram więc drzwi nie pewnie spoglądam na wujków, którzy jakby zamarli
- Ann- Wypaliła troskliwie babcia otwierając ramiona w moja stronę.
- babciu gdzie ty byłaś?
- Wybacz musiałam pojechać do miasta, kupić kilka ważnych rzeczy.
- Jak Ty to zrobiłaś skoro nie masz powozu ani koni? Zdziwiona obserwuje babcię.
- podwiuzł mnie dobry kolega.
Jasne, no niech jej już będzie.
- Ann gdzie ty byłaś?- Pyta całkiem już blady wujek Tom.
- Tu i tam, mogę iść do siebie?? -Nie zbyt mi się uśmiecha rozmawiać z Tomem
- ależ oczywiście wnusiu, na pewno jesteś zmęczona.- Żebyś wiedziała jak bardzo jednak doskwiera mi bezsenność, więc dziś znów będę patrzeć w sufit i zastanawiać się czy ze sobą nie skończyć. Powlokłam się po schodach do pokoju i zamknęłam za sobą drzwi. Moja uwagę Od razu przykuła rozwalona walizka. Przejrzałam się uważniej i na podłodze spostrzegłam moje zdjęcie w ramce. Podniosłam go ze smutnym uśmiechem gładząc szkło w miejscu gdzie stała Ruffian. Ehh Ruffian gdybyś tylko wiedziała jak bardzo mi Cię brakuje. Przytulam zdjęcie do serca i kładę się do łóżka. Kolejna bezsenna noc pełna moich gorzkich łez.

Navaho Gdzie Ty tam I JaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz